Tytuł: Odyseja
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 512
Gatunek: literatura piękna
Czy każdy z nas ma swoje miejsce? Czy to miejsce czyni
nas tym, kim jesteśmy? Poznajcie historię Harrisona.
Za sprawą książek możemy przenieść się w dowolne
miejsce i doświadczyć rzeczy, których nie moglibyśmy zrobić w innych
okolicznościach. Podążając za Kingsolver udajemy się do przepięknego Meksyku,
by przekonać się, jak wyglądał on wiele lat wcześniej. Już pierwsze rozdziały
sprawiły, że poczułam apetyt na tamtejsze potrawy, dowiedziałam się co nieco o
obchodzonych świętach, wzięłam udział w opisywanych wydarzeniach oraz podziwiałam
kolory ubrań miejscowych kobiet i ich fryzury. Autorka potrafiła zadziałać na
moją wyobraźnię i sprawiła, że jej opowieść zaczęłam odczuwać głęboko, żywo,
emocjonalnie, jakbym wykorzystywała do tego wszystkie zmysły.
Kolorytu całości dodały jednak przede wszystkim
sylwetki bohaterów i umieszczenie w tekście postaci, które przecież każdy z nas
kojarzy choćby ze słyszenia. To one sprawiły, że całość stała się jeszcze
bardziej intrygująca, przyciągająca i pełna pasji, a także pozwoliła spojrzeć
na znane postacie w inny, świeży sposób.
Choć Frida Kahlo i jej mąż bez wątpienia dodają
całości pikanterii i mocniejszego wyrazu, to jednak postać głównego bohatera najbardziej
zwraca uwagę czytelników. Na naszych oczach chłopiec staje się mężczyzną, a
opisywane wydarzenia i przedstawione postacie mają na niego ogromny wpływ,
doprowadzając do ukształtowania się człowieka, którym ostatecznie został.
Z jednej strony Kingsolver oferuje nam egzotykę,
pasję, kulturę, z drugiej zaś strony to wszystko zostaje obciążone trudnymi
tematami jak polityka i historia. Autorka nie oszczędza ani swoich postaci ani
nas. Nie obawia się trudnych tematów, nie korzysta z tabu. Wikła nas wszystkich
w skomplikowane i mocne kwestie, sprawiając, że lektura staje się nie tylko
wielowymiarowa i bardziej różnorodna, ale także trudniejsza. Nie od początku
potrafiłam oddać się jej z pełnym przekonaniem i zainteresowaniem, mimo że
klimat wydarzeń i sposób opowiadania Kingsolver szybko trafiły mi do serca.
To właśnie ta
narracja, stylizowana na oparty na faktach dziennik, miała w tej książce tak
istotna rolę do odegrania. To ona stanowi dla mnie o jej wartości, okazując się
najjaśniejszym punktem. Kingsolver ma świetny styl, dojrzały, bogaty,
przekonujący. Nie tylko przyjemny dla ucha, ale też ważny za sprawą celności
porównań i cennych obserwacji. To styl, który potrafi nadrobić każde niedociągnięcie
czy wynagrodzić czytelnikowi chwilę znużenia.
„Odyseja” to powieść, która z pewnością zwraca uwagę. Za
sprawą tematu, tytułu czy okładki. I jest to książka, o której z pewnością
warto rozmawiać i pamiętać. Chociaż jest odrobinę za długa i nieco za wolna,
można to autorce wybaczyć.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.