Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nele Neuhaus. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nele Neuhaus. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 19 listopada 2019

Nele Nauhaus "Wśród rekinów"




Autor: Nela Neuhaus
Tytuł: Wśród rekinów
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 784
Gatunek: thriller







Młoda, zdolna i piękna Alex Sontheim osiągnęła w finansowym świecie to, co nie udało się zbyt wielu kobietom przed nią. Kiedy poznaje tajemniczego Sergio Vitaliego, uświadamia sobie, że poza pracą potrzebuje czegoś jeszcze… Kim jest Vitali? Co ma na sumieniu? Czy Alex powinna obawiać się o swoje bezpieczeństwo?

Nele Neuhaus, którą czytelnicy mieli okazję poznać za sprawą kryminalnej serii z Mią Kirchoff i Oliverem von Bodensteinem, tym razem pokazała się z zupełnie innej strony. W ręce fanów oddała przewrotną powieść, której akcja kręci się w świecie finansowych gigantów, wielkich interesów i przekrętów na olbrzymią skalę. Czy taki klimat może zaangażować czytelnika równie mocno jak kryminalne intrygi i skomplikowane morderstwa?

Starałam się podejść do tej powieści, a raczej do przedstawianego tematu, na neutralnym gruncie. Nie mam bowiem pojęcia o funkcjonowaniu wielkich banków i zakrojonych na szeroką skalę działaniach tych jednostek. Nie byłam pewna, czy taki temat może okazać się dla mnie interesujący, ale z dużą dozą ciekawości i otwartym umysłem byłam skłonna się przekonać. Muszę przyznać, że autorka bardzo mnie zaskoczyła swoim przygotowaniem do realizacji fabuły oraz zgromadzoną wiedzą.

Dotarłam do informacji, że autorka studiowała prawo. Z pewnością zdobyta tam wiedza mogła okazać się po części przydatna przy budowaniu akcji tej powieści, jestem jednak przekonana, że Neuhaus dała też sporo od siebie. To taki temat, że po prostu nie można do niego usiąść i z biegu stworzyć interesującej i wartościowej historii, spontanicznie i pod wpływem chwili. Choć momentami przedstawiane wątki nieco mnie przytłaczały, rzeczywiście odnosiłam wrażenie, że znajduję się bliżej bohaterów i ich świata.


Taka powieść w przypadku tej kryminalnej autorki to dla mnie duże zaskoczenie. Mimo że lepiej odnajduję się w książkach dotyczących wspaniałej pary detektywów, to i tej opowieści nie sposób tak naprawdę niczego zarzucić. Widać, że Neuhaus dobrze wie, w jakim kierunku powinna zmierzać akcja i wszystkie działania do tego prowadzą. Wątki, które mogłyby wydawać się poboczne czy niepotrzebne, ostatecznie wspaniale się łączą i uzupełniają całość. Każdy drobiazg ma tutaj duże znaczenie i wpływa na nasz odbiór powieści.

Choć tak specjalistyczne przedstawienie tematu nieco mnie znużyło, to trzeba przyznać, że nie jest łatwo taką książkę napisać. Szczególnie zaś stworzyć z niej historię z dreszczykiem. W powieści nie brakuje bowiem ofiar, manipulacji, sekretów, przemocy, a te elementy składają się na imponującą i mroczną całość. Ten finansowy klimat Nowego Jorku przesiąknął napięciem i niepokojem, które mogą udzielić się czytelnikowi podczas lektury.

Autorka świetnie poradziła sobie także z kreowaniem sylwetek bohaterów, ale że tak będzie, nie wątpiłam ani przez chwilę. W tym punkcie nigdy nie można jej niczego zarzucić. Fantastycznie oddaje emocje towarzyszące książkowym postaciom, pozwala sobie wniknąć głębiej w ich psychikę, subtelnie wskazuje, jakie elementy wpłynęły na kształtowanie się ich charakterów. Jej bohaterzy są wyraziści, charyzmatyczni i dynamiczni.

„Wśród rekinów” to Nele Neuhaus z innej strony. Równie tajemnicza i klimatyczna, ale poruszająca się wokół zupełnie nowej tematyki. Myślę, że taka powieść może okazać się świetną rozrywką, ale także ciekawą odskocznią. A jeśli jeszcze nie znacie tego nazwiska, to proponuję Wam, jak najszybciej nadrobić zaległości.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.

niedziela, 12 maja 2019

Nele Neuhaus "Dzień matki"




Autor: Nele Neuhaus
Tytuł: Dzień matki
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 712
Gatunek: kryminał 







Kiedy na posesji zmarłego Theodora Reifenratha detektywi odnajdują zwłoki kilku kobiet, wszyscy zaczynają się zastanawiać, co rzeczywiście działo się w jego domu. Czy on i jego zaginiona żona faktycznie byli tak dobrymi rodzicami zastępczymi dla przygarniętych dzieci? Czy oprócz ukrytych ciał, śledczy mogą spodziewać się jeszcze innych sekretów?

Za sprawą “Dnia matki” miałam przyjemność już po raz dziewiąty obcować z twórczością Nele Neuhaus. Ulubieni bohaterzy, znajome kąty posterunku policji, nieustraszeni przestępcy i tajemnice przeszłości to tylko kilka elementów, z którymi kojarzą mi się powieści tej autorki. Kiedy widzę jej nazwisko nadrukowane na okładce, nie potrzebuję żadnej dodatkowej rekomendacji.

„Dzień matki” rozpoczyna się brutalnie i gwałtownie. Już pierwsze strony książki uświadamiają czytelnikowi, że ma przed sobą skomplikowaną i krwawą historię, zapraszając go do odbycia mrocznej podróży, podążania tropem książkowych detektywów oraz uczestnictwa wraz z nimi w śledztwie. Mocny akcent na początku wiele obiecuje, szybko jednak można się przekonać, że to nie jest obietnica bez pokrycia. Kolejne rozdziały bowiem sprawiają, że umysł czytającego pracuje na zwiększonych obrotach, a on przez cały czas usiłuje czytać szybciej, niż potrafi, byle tylko poznać następne szczegóły i samodzielnie ułożyć choć fragment układanki.

A uwierzcie mi, że wcale nie jest tak łatwo. Neuhaus przyzwyczaiła mnie do wymagających, myślenia i skupienia, lektur. Akcja jej powieści zawsze jest zawiła, rozgrywa się na kilku płaszczyznach, dostarcza wielu podejrzanych. Tym razem oczywiście nie mogło być inaczej. Kolejne ofiary i kolejni potencjalni sprawcy- taka wybuchowa mieszanka stanie się niezłą gratką dla każdego wielbiciela kryminałów. A i innych elementów, obowiązkowych w przypadku tego gatunku, nie brakuje. Ciężko doszukać się niedociągnięć czy ewentualnych błędów, a całość uzupełniona zostaje o interesujący i dający do myślenia wątek obyczajowy. Czy można chcieć czegoś więcej?

Tym, co szczególnie cenię w twórczości Nele Neuhaus, jest poważne podejście do przedstawienia policyjnego śledztwa. Ani razu bowiem nie spotkałam się z sytuacją, w której akcja zaczyna przypominać telewizyjne serialne, a detektywi zaskakują nas zadziwiającymi metodami, umożliwiającymi im znalezienie podejrzanego w kilka minut. Powieści tej autorki opierają się na trudnych sprawach, wymagających nie tylko odpowiedniego podejścia, doświadczenia, mądrości i szczęścia. Przede wszystkim niezwykle ważny element stanowi w tym miejscu czas. Śledczy badają dowody, sprawdzają informacje, szukają powiązań, oferując nam solidne i realistycznie poprowadzone dochodzenie.

Pia Sander i Oliver von Bodenstein to bohaterzy, których szczerze polubiłam. Spotkaliśmy się wiele razy, a te spotkania za każdym razem okazywały się interesujące i satysfakcjonujące. Mam wrażenie, że poznałam ich wyjątkowo dobrze, a z każdą kolejną powieścią poznaję jeszcze lepiej. Kiedy myślę o tych postaciach i otaczającym ich świecie, nie mogę pozbyć się wrażenia, że to już coś więcej niż książkowa rzeczywistość. Neuhaus stworzyła po prostu tak kompletny, dopracowany, fascynujący czytelnika świat, że niezwykle łatwo jest się w nim zatracić i zapomnieć na chwilę, że poruszamy się szlakiem literackiej fikcji.

„Dzień matki” to wyjątkowy, pełny wyzwań kryminał, od którego ciężko się oderwać. Autorka ustawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko, jednak przez cały czas z wielką klasą udowadnia, że wciąż potrafi zaskoczyć i w dalszym ciągu warto po jej powieści sięgać. Szczerze Was do tego zachęcam.

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.

wtorek, 20 czerwca 2017

Co się dzieje w lesie?




Autor: Nele Neuhaus
Tytuł: W lesie
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 712
Gatunek: kryminał 







Mężczyzna, który żywcem zginął w pożarze. Kobieta uduszona w hospicjum. Przypadkowe ofiary? A może pokrzywdzeni w związku z dawnymi czasami? Przeszłość powraca po 40 latach, przynosząc ze sobą kolejne sekrety. Czy Oliver Bodenstein zdoła ustalić co przed laty przydarzyło się jego przyjacielowi?

Nele Neuhaus to jedna z moich ulubionych pisarek, a po kryminały jej autorstwa zawsze sięgam z dużym optymizmem, wierząc, że kolejny raz mnie zaskoczy. Tym razem jednak autorka przeszła samą siebie, a skonstruowana przez nią intryga na długo zapadnie mi w pamięć.

Rozpoczynając lekturę „W lesie” czułam się trochę jakbym wracała do domu po długiej podróży. Styl autorki tak dobrze znany, bohaterzy bardzo lubiani, okolice poznane już wcześniej. To elementy, do których powróciłam z wielką radością. Moim zdaniem jednym z najważniejszych elementów każdego dobrego kryminału są bohaterzy, stanowiący mocny punkt dla całej opowieści. Pia Sander i Oliver Bodenstein to para, jakich mało. Pracują ze sobą od lat, znają się jak łyse konie, ich relacje są wzorcowe. A co najważniejsze to przykład idealnych detektywów. Oddani pracy, skrupulatni, lubiący swój zawód, podążający za przestępcami krok w krok. Bardzo ich cenię, a kolejne spotkanie z tą parą stanowiło dla mnie wielką przyjemność. Brzmi tak poprawnie, że aż nudno? Nic bardziej mylnego. Potrafią zaskoczyć. Tak jak w najnowszej powieści.

W najnowszej książce Neuhas udowadnia, że niewiele może być rzeczy straszniejszych niż ciemny, mroczny las, zwłaszcza, gdy kryjące się w nim zło zaczyna wychodzić na światło dzienne. Kiedy dodamy do tego sekrety przeszłości, kilka morderstw i zmowę milczenia powstaje niesamowita kryminalna mieszanka, której nie oprą się żadni fani gatunku. Autorka wprowadza nas w niezwykle zawiłą zagadkę, proponując skomplikowane i drobiazgowe śledztwo, w którym każdy szczegół ma wielkie znaczenie, a przeoczenie jakiegokolwiek elementu może oznaczać śmierć kolejnej osoby. „W lesie” nie przypomina kryminalnych zagadek z telewizji, tutaj nic nie zostaje podane detektywom na tacy. Odkrycie każdego sekretu, powiązań między poszczególnymi postaciami, przywoływanie przeszłości i walka ze złem składają się na rzetelne i wyczerpujące śledztwo, w którym nic nie jest czarne lub białe.

Detektywi do wszystkiego dochodzą powoli, a pogoń za mordercą kosztuje ich wiele energii i czasu. Nie oznacza to jednak, że w książce niewiele się dzieje. Morderca pozostaje nieuchwytny, giną kolejne osoby, powrót do zamierzchłych wydarzeń nastręcza kolejnych trudności. A krąg podejrzanych wydaje się rozrastać bez końca. Neuhaus nie jest przesadnie brutalna, oczu nie zalewa nam krew, a morderca nie próbuje być przesadnie pomysłowy. Ludzie giną, bo za dużo wiedzą, bo znają tajemnice, bo stanowią zagrożenie. Moim zdaniem to świetny motyw, prosty ale niebanalny, znany a jednak nieoklepany. Pozostawiający spore pole manewru. Mnożące się zagadki, duszna atmosfera małej miejscowości, dobrze znająca się społeczność i oddech mordercy na karku, a to wszystko w cieniu mrocznego lasu. Tak wygląda recepta na sukces.

Tym, co zawsze podobało mi się u Neuhaus jest realizm, a także możliwość zaangażowania się w akcję. Jej bohaterzy nie są kryształowi, za to pełnokrwiści i wyraziści. Walczą jak lwy o ujęcie sprawcy, choć w domu czekają na nich problemy, a koszmary przeszłości zagnieżdżają się w ich umysłach. Stworzona przez autorkę intryga również wydaje się prawdopodobna, czujemy, że tego typu historia rzeczywiście mogłaby się zdarzyć. My również chcemy poznać tożsamość mordercy, stajemy się członkami tego społeczeństwa, uczestniczymy w akcji. Poznawanie kolejnych stron sprawia nam frajdę, a trudna zagadka nie zniechęca i nie nuży.


Neuhaus bardzo lekko posługuje się słowem, swoją historię przedstawiając w sposób możliwie lekki i nieskomplikowany. Jej zdania są krótkie, treściwe, wyważone. Autorka trzyma się tematu, a kiedy błądzi myślami, robi to w sposób przemyślany i kontrolowany. Każdy element jest tutaj na swoim miejscu. Czyta się szybko, choć ze względu na liczbę bohaterów i zaszłości między nimi powieść wymaga naszej uwagi i skupienia.




„W lesie” zrobiła na mnie duże wrażenie. I choć nie stała się moją ulubioną powieścią autorki (wciąż pozostają nią „Żywi i umarli”), to zapadnie mi w pamięć, jako książka najbardziej dopracowana i najmocniej dotykająca prywatnego życia głównych bohaterów. Szalenie mi się podobała i gorąco mogę Wam ją polecić.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina. 

niedziela, 12 czerwca 2016

Czy zasłużyła sobie na śmierć?




Autor: Nele Neuhaus
Tytuł: Nielubiana
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 408
Gatunek: kryminał 






Przed Pią Kirchoff i Oliverem Bodensteinem pierwsze wspólne śledztwo. Detektywi muszą znaleźć mordercę młodej kobiety, której śmierć związana jest z samobójstwem znanego prokuratora. Co sprawiło, że obydwoje musieli zginąć? W jakie kłopoty się wplątali? A może kryje się za tym większa afera?

środa, 16 września 2015

Kto jeszcze musi umrzeć?





Tytuł: Śnieżka musi umrzeć
Autor: Nele Neuhaus
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 518
Gatunek: kryminał 








Wydaje się, że Altenhain nie wyróżnia się na tle innych wiosek. Mieszkańcy żyją tu spokojnie, każdy pochłonięty przez własne sprawy i problemy. W rzeczywistości jednak w każdej osobie i każdym szczególe kryje się obłuda, tajemnica i krzywda. Mieszkańcy potrafią z tym żyć, przynajmniej dopóki o błędach się nie wspomina. Co jednak zrobić wtedy, kiedy wspomnienia i dylematy wracają do wioski wraz z mordercą nastolatek? 

piątek, 26 czerwca 2015

Czas zapłaty





Tytuł: Żywi i umarli
Autor: Nele Neuhaus
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 608
Gatunek: kryminał







Pierwszy strzał zabił starszą panią wyprowadzającą psa na spacer. Późniejszy wspaniałą matkę i żonę. Następny przeznaczono dla kolejnej osoby, która nikomu nie zawiniła. Ofiary były lubiane i cenione przez rodzinę i przyjaciół. Czy zasłużyły sobie, żeby zginąć tak nagle, bez pożegnania? Co je łączy?