czwartek, 25 listopada 2021

Marcel Moss "Idealna para"

 


Autor
: Marcel Moss

Tytuł: Idealna para

Wydawnictwo: Filia

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 368

Gatunek: thriller psychologiczny/ powieść obyczajowa 



Dziś Aneta Herbik jest pierwszoligową celebrytką. Znane marki chętnie zatrudniają ją do swoich projektów, a piękna twarz pozwala spełniać marzenia. Nie zawsze jednak tak było. W przeszłości kobieta dopuściła się okropnych czynów. Czy trupy ukryte w szafie i mroczne sekrety ujrzą w końcu światło dzienne?

Powiem wprost- nie jest łatwo znaleźć dobre książki kryminalne na rodzimym rynku. Choć staram się podchodzić do polskich autorów z przymrużeniem oka i szczyptą dystansu, to czasem ciężko mi ustrzec się przed porównaniami do pisarzy z zagranicy, którzy oczarowują mnie stylem i wyobraźnią na każdym kroku. Tymczasem naprawdę polubiłam twórczość Marcela Mossa. Jego głos zdecydowanie się wyróżnia wśród dość nijakich autorów polskich kryminałów i thrillerów.

Dreszczyk emocji, zwroty akcji, motywy zbrodni, mroczne osobowości, odniesienia do przeszłości… Te elementy najbardziej mnie kuszą i zachęcają do czytania. Uwielbiam niepokojące, krwawe i niebanalne historie, w których fantazja autora zdaje się niepokojąco łączyć z prawdziwym życiem. Książki kryminały to jest to, a Moss dobrze o tym wie, oferując czytelnikom kolejne przewrotne i osobliwe opowieści. „Idealna para” również doskonale pasuje do tego opisu i dobrze wpisuje się w zakres moich czytelniczych zainteresowań.

Podczas lektury pozwoliłam, by autor wodził mnie za nos. Choć wydawało mi się, że wszystko jest w miarę jasne i klarowne od początku, rozwój akcji i zakończenie tej historii bardzo mnie zaskoczyły. Moss subtelnie odsłaniał przede mną kolejne karty, niespiesznie odpowiadając na towarzyszące mi pytania i rozwiewając pojawiające się wątpliwości. Mimo że mroczny charakter powieści był dość często łagodzony przez mocny ton obyczajowy, to nie zabrakło mi w tym przypadku wielu złowieszczych emocji i wstrząsających pragnień.

„Idealna para” nie jest jednak typowym thrillerem czy kryminałem. Tym razem Moss zwrócił się bardziej w stronę powieści obyczajowej i wątków pojawiających się w tego typu literaturze. Jego nowa historia łączy różne elementy i balansuje na granicy gatunków, dzięki czemu jest świeża i nieprzewidywalna. Szczypta romansu, popularne i lubiane tematy, całość opowiedziana z kobiecej perspektywy- dzięki temu staje się łatwiejsza w odbiorze i przyjemniejsza w lekturze.

Moss ma bardzo lekki i przyjazny styl. Przyjacielskim niemalże tonem snuje swą historię, przekazując czytelnikom przemyślane i dopracowane treści. Krótkie rozdziały, prosty język i nutka realizmu sprawiają, że książkę czyta się szybko, łatwo zaangażować się w lekturę i zrelaksować się przy niej.

Nowa książka Mossa jest nieco inna niż to, do czego mnie przyzwyczaił. Trochę lżejsza, odrobinę łagodniejsza, bardziej kobieca. Ale taka postać również mi się podoba. Przy takich lekturach można się naprawdę dobrze bawić.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej selkar.pl.

poniedziałek, 22 listopada 2021

Adrian Bednarek "Zapomniany"

 


Autor
: Adrian Bednarek

Tytuł: Zapomniany

Wydawnictwo: Zaczytani

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 412

Gatunek: thriller psychologiczny




Uwięziony, głodzony, zapomniany. Kim stał się podczas tych lat przebywania w samotności? Czym sobie na nie zasłużył? Czy dalej jest ofiarą, czy przekształcił się w bestię?

Szokujące, przewrotne, mroczne, dziwne. Tak pokrótce można by opisać historie, które wychodzą spod pióra Adriana Bednarka. Nie da się ukryć, że jego twórczość bardzo wyróżnia się na tle innych polskich kryminałów i thrillerów. Każda nowa historia to niebanalny pomysł, po brzegi wypełniony emocjami i zwrotami akcji. Tym razem nie mogło być inaczej.

„Zapomniany” intryguje już od pierwszych stron, a potem jest tylko lepiej, ciekawiej, przyjemniej. Podczas lektury łatwo się zaangażować, zajmująca opowieść skłania do podążania za autorem i próby rozwikłania wszystkich tajemnic. Wspaniałe połączenie bieżących wydarzeń z przeszłością sprawia, że historia daje do myślenia, podtrzymuje zaciekawienie i pogłębia napięcie. Jak to bywa u Bednarka, niczego jednak nie można być pewnym. Autor lubi zmieniać bieg wydarzeń, wodzić czytelnika za nos, wykorzystywać nieoczywiste rozwiązania.

Podobnie jak w poprzednich książkach, tutaj również nie obyło się bez dużej dawki okropności i brutalności. Mnie jednak takie motywy zdecydowanie przyciągają, a mroczne dusze bohaterów i ich niepokojące pragnienia działają na mnie niczym magnes. Choć czasami opowieści Bednarka mogą wydawać się nieprawdopodobne i przekombinowane, ja jednak dostrzegam w nich przewrotny realizm, coś, co rzeczywiście mogłoby się wydarzyć, napędzane zgubną fantazją, pokiereszowanym umysłem i niebezpiecznym pożądaniem.

„Zapomniany” to książka opowiadająca o tym, co w ludziach najgorsze i pokazująca to, jak bardzo przerażający i okrutni możemy być. Bednarek wspaniale kreuje bestie w ludzkiej skórze. Przekonująco sięga w głąb psychopatycznych umysłów, usiłując przedstawić nam motywy, argumenty, popędy. Dzięki temu całość wydaje się bardziej przekonująco i dopracowana, nabiera autentycznego wyrazu. Lubię postacie tworzone przez Bednarka, cenię ich ponure osobowości i budzące grozę umysły.

Nowa książka autora dostarczyła mi dużo emocji, przyjemności i czytelniczej satysfakcji, przynosząc rozrywkę i zaspokajając apetyt na mroczne historie. Choć twórczość Bednarka ma cechy charakterystyczne, sprawiające, że wiadomo, czego mniej więcej można się spodziewać, to i tak za każdym razem jestem miło zaskoczona. Widać, że wyobraźnia autora działa na wysokich obrotach, a on sam ma swoją wizję śladem której konsekwentnie podąża.

Jeśli lubisz odważne, niepokojące i zapadające w pamięć historie, a skrzywione umysły i ciemne dusze cię fascynują, to nie czekaj dłużej. W tej opowieści bez wątpienia znajdziesz coś dla siebie.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zaczytani. 

środa, 10 listopada 2021

Hilary Davidson "Jedno małe poświęcenie"

 


Autor
: Hilary Davidson

Tytuł: Jedno małe poświęcenie

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 416

Gatunek: thriller psychologiczny




Zniknięcie młodej lekarki rzuca podejrzenia na jej narzeczonego. Mężczyzna nie radzi sobie z trudnymi doświadczeniami, a niewyjaśniony wypadek z przeszłości dodatkowo go obciąża. Czy to przypadek, że w krótkim czasie tak dużo się wokół niego wydarzyło? Kim jest- winnym czy ofiarą?

Niezmiernie łatwo jest zatracić się w “Jednym małym poświęceniu”. Śledząc rozwój wydarzeń zapomnieć na chwilę o sobie, swoich sprawach i problemach, i stać się uczestnikiem przedstawianych sytuacji i świadkiem podejmowanych decyzji. Bardzo prosto jest zaangażować się w tę opowieść, poczuć to, co czują powieściowe postacie, usiłując zrozumieć ich motywy, błędy, wahania.

W swojej książki Davidson łączy elementy charakterystyczne dla thrillera psychologicznego i książki obyczajowej, czerpiąc z tych gatunków to, co najlepsze. Dzięki temu mamy wspaniałą możliwość, by z jednej strony poczuć napięcie i skupić się na kryminalnym wątku, z drugiej zaś strony lepiej poczuć klimat opowieści poprzez rozwinięcie tematyki obyczajowej. Uwielbiam takie połączenie, stanowiące nie tylko urozmaicenie, ale przede wszystkim pogłębienie treści lektury.

„Jedno małe poświęcenie” to książka, która się wyróżnia za sprawą niebanalnej fabuły. Autorka zdecydowała się na realizację niełatwych tematów, stawiając sobie poprzeczkę bardzo wysoko i ryzykując, że coś może pójść nie tak. Ryzyko w tym przypadku jak najbardziej się opłaciło, a poruszane w książce kwestie są interesujące i przyciągają niczym magnes. Byłam pod dużym wrażeniem, w jaki sposób Davidson połączyła poszczególne tematy, sprawiając, że całość stała się nie tylko intrygująca, ale również dopracowana i kompletna.

Autorka pozytywnie zaskoczyła mnie także pomysłem na rozwój fabuły. Krótkie rozdziały, naprzemienne oddawanie głosu kolejnym bohaterom, sprytne przejścia między wątkami- dzięki temu czyta się jeszcze szybciej i przyjemniej, z większym zainteresowaniem. Davidson umiejętnie pogłębia napięcie, wzbudza w nas emocje, nakłania do snucia refleksji. Opisywane wydarzenia i przedstawieni bohaterzy coś w nas poruszają, sprawiając, że ten tytuł szybko staje się czymś więcej, niż kolejnym thrillerem w kolekcji mola książkowego.

Uznanie należy się autorce również za kreację bohaterów. Podczas lektury wydali mi się oni autentyczni i pełnokrwiści, zdecydowanie bardziej przypominali żywe postacie niż ludzi na papierowych stronach. Dopracowane charaktery, trudne osobowości, próba zrozumienia ich motywów, obdarzenie ich skomplikowaną przeszłością- dzięki temu autorka tchnęła w nich realizm i uczucia.

„Jedno małe poświęcenie” to opowieść, którą można się zauroczyć. Niczego w niej nie brakuje i niczego nie jest zbyt dużo. Każdy szczegół ma znaczenie i pięknie składa się na znakomitą całość. Autorka zaskakuje nie tylko dobrym pomysłem, ale również świetnym wykonaniem i dojrzałym stylem. Ciężko się przyczepić czy pomarudzić. Wszystko jest dokładnie tak, jak trzeba.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza. 

sobota, 6 listopada 2021

Remigiusz Mróz "Egzekucja"

 


Autor
: Remigiusz Mróz

Tytuł: Egzekucja

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 464

Gatunek: thriller prawniczy 




Remigiusza Mroza cenię szczególnie za prawniczą serię z Chyłką i Zordonem. Uwielbiam kryminalne sprawy i procesy sądowe, wszelkiej maści zbrodnie i głęboko sięgające intrygi. Wśród tych mrocznych akcentów przyjemnie wraca się do bohaterów, którzy są z nami już tak długo. Wspaniale obserwuje się zachodzące w nich zmiany oraz zwroty w relacjach między nimi.

W tej części Mróz dał swoim bohaterom szczególny wycisk. Nigdy przesadnie ich nie oszczędzał, ale tym razem zdaje się, że przeszedł sam siebie. Jeszcze więcej przeszkód trudnych do pokonania, nieprzewidzianych okoliczności i nieprzyjemności ze strony wszechobecnych wrogów. Mam jednak wrażenie, że dzięki temu splotowi wydarzeń mogłam spojrzeć na bohaterów w innej perspektywy, ujrzeć ich nowe oblicze, nieco pogłębione, a może odrobinę zmienione pod wpływem tej sytuacji.  

W najnowszej części przygód tego znakomitego duetu również nie zabrakło żadnego z tak cenionych przeze mnie elementów. Strony powieści ponownie wypełnione zostały sprawami trudnymi do rozwiązania, nawarstwiającymi się problemami i powrotem do wydarzeń z przeszłości. Takie połączenie sprawiało, że nie mogłam oderwać się od powieści, a motywy zaginięcia Kordiana i Chyłki pozbawionej możliwości wykonywania zawodu, pogłębiały moje zaciekawienie fabułą.

Choć powieści autora zawsze są dość masywne, to czytają się jakby same. Chętnie i niecierpliwie pokonuje się kolejne rozdziały, by sprawdzić, co jeszcze może się wydarzyć. Dobre pomysły zawsze idą w parze z dobrym stylem, dzięki czemu całość jest nie tylko interesująca, ale także dość lekka i przyjazna w odbiorze. Widać, że autor zdążył już nabyć pisarskie doświadczenie, wypracować własny styl, że dobrze wie, co chce czytelnikowi przekazać.

Spotkałam się z opiniami, że ta część jest słabsza, że może tego wszystkiego jest już za dużo. I może faktycznie coś w tym jest, może czas byłoby już tę serię zakończyć. Z drugiej zaś strony przykro by było nie móc już na tych bohaterów czekać.

Książki Remigiusza Mroza to powieści, przy których nie sposób się nudzić. Szybka akcja, kryminalny akcent, gwałtowne zwroty, buzujące emocje i silne napięcie. Nigdy mi się to nie znudzi. Zawsze z wielką sympatią sięgam po kolejne powieści autora, pragnąc przekonać się, czym jeszcze może mnie zaskoczyć. Każda z części tej serii była świetna, dopracowana, zaskakująca. Nie inaczej było tym razem. Lubię, cenię, polecam.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej selkar.pl

poniedziałek, 1 listopada 2021

Jane Corry "Ta, która zawiniła"

 


Autor
: Jane Corry

Tytuł: Ta, która zawiniła

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 480

Gatunek: thriller psychologiczny




Dwie kobiety, dwie historie, dwa złamane życia. Czy więcej je łączy czy dzieli?

Pochmurne dni i deszczowy klimat służyły temu, by spędzić cały weekend z książką, kocem i ciepłą herbatą. Zaszyłam się w domu, całkowicie oddając poznawanej historii. Cały czas odnosiłam wrażenie, że książka czyta się niemalże sama, tak lekko i przyjemnie upływały mi kolejne godziny. W dużej mierze działo się tak za sprawą subtelnej, kobiecej i przyjaznej narracji, którą mile zaskoczyła mnie autorka. Lekki styl, prosty język, gładkie przejścia pomiędzy rozdziałami- z pewnością jest to znakomity sposób, by przyciągnąć i zatrzymać czytelnika.

„Ta, która zawiniła” to historia dwóch kobiet, których życie wygląda zupełnie inaczej. Autorka oddaje im głos naprzemiennie, dając czytelnikowi szansę, by na kolejnych stronach lepiej je poznał, zrozumiał podejmowane przez nie decyzje i ocenił przewinienia. Obydwie historie są intrygujące i ciekawe, łatwo za nimi podążać, czekając na rozwój wydarzeń i niespodzianki ze strony pisarki.

Mam jednak wrażenie, że Corry każe czekać zbyt długo. Łatwo się w tej opowieści zaczytać, przyjemnie można spędzić z nią chłodne wieczory, ale trochę zabrakło mi napięcia. Z dużą uwagą i niemniejszym zainteresowaniem śledziłam losy kobiet, usiłując znaleźć między nimi połączenie, doszukać się punktu wspólnego. I nie mogłam go znaleźć, co wraz z zagłębianiem się w historię przynosiło nutę zniecierpliwienia i irytacji.

Autorka ujawniła wszystko dopiero na sam koniec. I choć ostatnie sceny okazały się wspaniałe, wcześniejsze niewesołe refleksje nie pozwoliły mi w pełni cieszyć się wielkim finałem i docenić tego, co przygotowała Corry. Lepiej czuję się z historiami, które zapewniają więcej emocji przez cały czas trwania lektury, w których napięcie stopniowo się pogłębia, by w pewnym momencie sięgnąć zenitu. Tutaj niestety tego nie poczułam.

„Ta, która zawiniła” okazała się dla mnie nieco zbyt spokojna i grzeczna. Łagodnie płynąca narracja i akcja bez wielkich zwrotów sprawiły, że całość kojarzyła mi się raczej z powieścią obyczajową. Mimo że wykorzystane motywy zostały świetnie połączone, a wybrane tematy znakomicie zrealizowane, to jednak nie o to mi chodziło. Czegoś niestety zabrakło.

Być może problem leży po mojej stronie. Czytam dużo kryminałów i thrillerów i zaczęłam zbyt wiele oczekiwać. Ciężko mi powiedzieć. Proponuję, byście przeczytali, przekonali się sami i wyrobili sobie własną opinię.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.