Tytuł: Rok wśród pingwinów
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 312
Gatunek: literatura faktu
“Rok wśród pingwinów” to piękna, mądra i dojrzała
relacja reportera, który spędził 11 miesięcy na Antarktydzie. W tym czasie
obserwował pingwiny cesarskie, walczył z trudnymi warunkami pogodowymi i
poznawał życie, jakiego nie można doświadczyć w innym miejscu. Jego książka
stanowi niezwykłe połączenie surowej relacji o przyrodzie, ale także nietypowej
podróży w głąb siebie.
Pierwsze rozdziały pozwalają nam poznać autora, jako
małego chłopca, który zawsze marzył, by móc zarabiać na obserwowaniu natury i
przybliżaniu jej innym. I na naszych oczach ten chłopiec spełnił marzenie,
udało mu się. Bardzo miło mi się o tym czytało, ta opowieść natchnęła mnie
otuchą i nadzieją, bo jeśli jemu udało się spełnić marzenia, to przecież mnie
również może się udać, prawda?
Większości z nas pingwiny kojarzą się zapewne jako
urocze stworzenia, które nie raz i nie dwa oglądaliśmy w zoo. Dziwnie tuptające
i wywołujące uśmiech na twarzy. Tymczasem McCrae mógł zobaczyć je w naturalnym
środowisku, obserwując różne cykle ich życia i bezustannie podglądając je w
przeróżnych sytuacjach. Dzięki tej książce możemy nie tylko poszerzyć swoją
wiedzę, ale także wyobrazić sobie to, czego sami raczej nigdy nie doświadczymy.
McCrae oddał w ręce czytelników zbiór własnych
przeżyć. Na kartkach książki utrwalił to, co naprawdę go spotkało. Wszystko, co
opisał, wydaje się bardzo prawdziwe, bowiem autor szczerze opowiada o tym, co
udało mu się osiągnąć, a w którym miejscu coś nie poszło jednak zgodnie z
planem. „Rok wśród pingwinów” to piękne i niebezpieczne spotkanie człowieka,
zwierzęcia i przyrody. Próba pokazania jak niewielcy jesteśmy wobec sił natury,
ale jak walczymy, by zmienić tę bezbronność i zachować kruchą równowagę.
Wyprawa na Antarktydę to rzecz niezwykła, ale przy tym
całe przedsięwzięcie wymaga ogromnych nakładów pracy, wielu przygotowań i dobrego
planu. Autor książki przybliżył mi, jak wyglądały miesiące przed wyjazdem,
opowiedział o szkoleniach, badaniach, treningach. I było to dla mnie naprawdę
interesujące, bo choć sama nigdy tego nie doświadczę, to dało mi to takie
motywacyjne zaplecze, najlepszy dowód, że jeśli człowiek czegoś bardzo pragnie
i jest gotowy na pewne poświęcenia, to rzeczywiście może to osiągnąć.
„Rok wśród pingwinów” okazał się bardzo zajmującą i
szalenie interesującą lekturą. Choć temat ten zupełnie mnie nie dotyczy i nie
mam z nim nic wspólnego, to relacja McCrae pozwoliła mi zajrzeć w tajemnicze
miejsca, doświadczyć zadziwiających rzeczy, pobłądzić wyobraźnią i pozytywnie
nastawić się na nowy dzień. To wspaniała pozycja dla osób, które interesują się
literaturą faktu, cenią dobre reportaże i chcą być bliżej inspirujących ludzi.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.