Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lucinda Riley. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lucinda Riley. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 lipca 2022

Lucinda Riley "Tajemnice Fleat House"

 


Autor
: Lucinda Riley

Tytuł: Tajemnice Fleat House

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2022

Liczba stron: 448

Gatunek: literatura współczesna




Niezwykła bohaterka, niesamowity klimat i niepowtarzalny scenariusz wydarzeń, czyli jak stworzyć udany kobiecy thriller.

Twórczość Lucindy Riley kojarzy mi się z niezwykłą klasą, dużą pisarską dojrzałością i piękną wyobraźnią. Jej książki zaliczają się do literatury kobiecej z najwyższej półki. Tytuły, które poznałam wcześniej, zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Nie ukrywam, że nie poświęcam zbyt wiele uwagi literaturze kobiecej. Ale kiedy już chcę zagłębić się w ten świat pełen intrygujących i ważnych tematów, to najczęściej szukam powieści sprawdzonych pisarek, takich, jak Riley.

Co ciekawe, tym razem autorka idzie w nieco inną stronę, próbując na naszych oczach zmierzyć się z tym, czego raczej nie spotyka się w jej książkach. „Tajemnice Fleat House” mają bowiem przyjemnie mroczny charakter, a niepokojący klimat i morderstwo cudnie wybrzmiewają kryminalną nutą. Subtelne kobiece thrillery to coś, obok czego ciężko przejść obojętnie. Czy jednak Riley potrafi również stworzyć coś takiego? Oczywiście. W końcu to prawdziwa literacka czarodziejka.

Długo i przyjemnie można by rozprawiać o zaletach tej książki. Jedną z nich stanowi z pewnością postać Jazz Hunter. Kobieta, która prowadzi śledztwo, ale mierzy się również z własnymi demonami. Szukająca spokoju, a trafiająca w sam środek zawieruchy. Doświadczona przez życie na różnych płaszczyznach. Usiłująca rozliczyć się z przeszłością. Swoją i innych. Interesująca postać, ciekawa osobowość. Przyjemnie się poznawało akcję książki stojąc u jej boku.

Riley fantastycznie radzi sobie z budowaniem napięcia, które pogłębia się wraz z kolejnymi rozdziałami. Autorka dobrze wie, jak działać na wyobraźnię czytelników, a wykorzystuje do tego rozmaite sposoby. Wspaniałe opisy miejsc sprawiają, że ich wygląd żywo maluje nam się przed oczami. Dźwięk, kolor, zapach. Wszystko jest autentyczne, realne, interesujące. Widzimy, czujemy, przeżywamy. Podążamy śladem tajemnic z przeszłości, które wypychają się na pierwszy plan. Trupy w szafach zaczynają uchylać ich drzwi z coraz większą śmiałością. Co wydarzyło się we Fleat House? Jakie sekrety skrywa to miejsce?  

Przekonacie się z dużą przyjemnością. Rozkoszując się pomysłem, ale również stylem. Riley pisze bowiem wykorzystując wyobraźnię i doświadczenie. Takie połączenie jest dobrze widoczne w pięknych opisach i zgrabnych dialogach. Narracja prowadzona tak wdzięcznym piórem sprawia, że nie sposób oprzeć się tej historii.

Nowa powieść Riley fantastycznie łączy wątki obyczajowe z mrocznymi elementami kojarzonymi z kryminałem czy thrillerem. Po stronie tego pierwszego gatunku stoją ważne i aktualne tematy, po drugiej natomiast tajemnice, napięcie, morderstwo. Bardzo doceniam takie połączenia, które sprawiają, że całość staje się bardziej interesująca i może przypaść do gustu większemu gronu odbiorców. Moim zdaniem „Tajemnice Fleat House” mogą spodobać się zarówno tym, którzy twórczość autorki już znają, jak i osobom dopiero tę przygodę zaczynającym. Nie ma powodu, by do czegokolwiek się przyczepić. Wszystko jest przemyślane, dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Jest cudnie!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

wtorek, 10 listopada 2020

Lucinda Riley "Dziewczyna z Neapolu"

 


Autor
: Lucinda Riley

Tytuł: Dziewczyna z Neapolu

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2020

Liczba stron: 512

Gatunek: literatura współczesna 




Pokochała go już jako mała dziewczynka. Marzyła o nim od dawna. Ale pod anielskim głosem krył się trudny i brzydki człowiek. Czy miłość może zmienić człowieka na lepsze? Czy wyrzeknie się dla niej tego, co przez lata dodawało mu energii i było częścią jego życia? Jak wiele można poświęcić, wybaczyć i zapomnieć?

W ostatnim czasie mniej uwagi poświęcam literaturze kobiecej. Zdecydowanie mniej. Coraz trudniej bowiem jest mi w niej odnaleźć to, czego w tym przypadku poszukuję. Tak podobne do siebie historie sprawiają, że staję się oporna na emocje i wzruszenia, przez co te lektury tracą w moich oczach. Tymczasem opowieści Lucindy Riley stanowią piękną gwarancję na to, że w rękach czytelniczek znalazły się książki kobiece najlepszego rodzaju, z górnej półki.

Dotychczas spotkałam się z autorką zaledwie dwukrotnie. Spotkania te dostarczyły mi jednak tyle refleksji , że dobrze zapamiętałam to nazwisko. Przy „Dziewczynie z Neapolu” znalazłam dokładnie to, co było mi potrzebne, by znowu tę pisarkę chwalić i by znowu o niej myśleć z podziwem. Mam wrażenie, że w tej historii bowiem znalazło się tak wiele prawdy o życiu, wskazówek, emocji i zaskakujących rozwiązań, jak tylko było to możliwe. Najnowsza książka autorki to piękna i cenna lekcja o tym, że czasami nie potrafimy docenić tego, co mamy na wyciągnięcie ręki, a marzenia mogą doprowadzić na skraj rozpaczy.

„Dziewczyna z Neapolu” to opowieść o pięknie, które znaleźć można w każdym skrawku codzienności. Piękno reprezentują w tej historii nie tylko bohaterzy i ich emocje, to także coś więcej, niż siła i realizm tej opowieści. Riley uzupełnia swą historię, poświęcając wiele miejsca sztuce. Zamiłowanie bohaterów do muzyki, namiastka malarstwa, wspomnienie sztuki sakralnej- te elementy nadają całości głębi, zwracają uwagę czytelnika na inne aspekty, pozwalają na chwilę również znaleźć się w miejscach, które na co dzień są poza naszym zasięgiem lub kręgiem zainteresowań, a jednocześnie wspaniale uzupełniają opowieść.

Nowa książka Lucindy Riley to historia miłości, którą bohaterzy odkrywają i tracą dzień po dniu. Ale nie o ckliwe opisy i namiętne sceny tutaj chodzi. To opowieść o tym, jak miłość zmienia człowieka i całe jego życie. Jak pozwala mu osiągać nieosiągalne. Jak staje się pasją i obsesją. To historia, w której miłość nadaje wszystkiemu inny wymiar. Zmienia bohaterów, ich podejście do życia, sposób myślenia, wpływa na decyzje. To miłość głęboka, dojrzała, piękna, a przy tym chorobliwa i zasmucająca. Szalenie mnie ta opowieść poruszyła, łatwo było przy niej uronić łzę.

„Dziewczyna z Neapolu” to w końcu okazja do poznania wspaniałych, budzących emocje bohaterów. Charyzmatycznych, pełnych pasji, oddanych swym przekonaniom, a czasami także niezrozumiałych. Postacie wykreowane w tej powieści są jak my sami, piękni i brzydcy, biedni i bogaci, pewni siebie i nieśmiali, przekorni, egoistyczni, walczący z losem. Jednym słowem- prawdziwi, w bardzo poruszający i niepokojący sposób.

Riley ma cudowny i dojrzały styl. Snucie opowieści przychodzi jej bardzo naturalnie. Wydarzenia opisuje tak wiarygodnie, jakby sama brała w nich udział. Niemożliwym jest, by znaleźć jakiekolwiek niedociągnięcia, by chcieć cokolwiek skrytykować. „Dziewczyna z Neapolu” to ujmująca i dopracowana opowieść, która może dać nadzieję, ale także złamać serce.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

czwartek, 28 listopada 2019

Lucinda Riley- Pokój motyli




Autor: Lucinda Riley
Tytuł: Pokój motyli
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 528
Gatunek: literatura współczesna 







Posy Montague niedługo skończy siedemdziesiąt lat. Jej codzienność wypełniają rodzinne problemy, a kobieta żyje głównie dla swoich synów. Kiedy niespodziewanie spotyka Freddiego, swoja pierwszą miłość, powracają do niej wspomnienia i pytania, na które nigdy nie znalazła odpowiedzi. Jakie sekrety wiążą się z tym mężczyzną? Jakie tajemnice skrywają mury starego domu?  

Choć “Pokój motyli” był dopiero drugą książką autorki, jaką miałam okazję przeczytać, już teraz mogę powiedzieć, że Lucindę Riley śmiało można określić jako twórczynię literatury kobiecej najwyższych lotów, a jej powieści postawić na półce obok tak fantastycznych nazwisk jak Jodi Picoult czy Diane Chamberlain. Jednym słowem- kolejna powieść i kolejne zauroczenie.

Riley wspaniale radzi sobie z trudnymi tematami, których realizacji tak chętnie się podejmuje. Tym razem akcję powieści zbudowała wokół rodzinnych sekretów. „Pokój motyli” to piękna i mądra opowieść o miłości i przyjaźni, wojnie i pokoju, wspaniałych marzeniach i trudnych decyzjach. Takie kwestie świetnie sprawdzają się w przypadku tego typu lektur, ale tajemnice i zapowiedź związanych z nimi gwałtownych zmian w życiu bohaterów, dodają całości charakteru.

Podczas czytania cały czas miałam wrażenie, że to tylko cisza przed burzą. Życie opisywanych postaci toczyło się swoim torem, ale łatwo było wyczuć napięcie, pogłębiające ciekawość i popychające ku kolejnym rozdziałom. Dobrze wiedziałam, że w końcu dotrę do momentu, kiedy jedna chwila wszystko zmieni, stawiając bohaterów w sytuacji, która będzie wymagała podjęcia zaskakujących decyzji oraz wpłynie na całe postrzeganie ich świata. Z przyjemnością przyznaję, że autorka doprowadziła do prawdziwego emocjonalnego wybuchu.  


„Pokój motyli” to rodzinna opowieść, łącząca bohaterów niezwykłymi więziami. Każdy z nich wiele przeszedł, a wczytując się w książkę, zaczynamy powoli, i choć chwilowo, to jednak z dużym zaangażowaniem, żyć ich życiem. Postrzegać wszystko przez ich pryzmat, oceniać ich działania, darzyć ich większą lub mniejszą sympatią. Autorka postarała się, by przedstawione postacie wywarły na nas mocne wrażenie i nie pozwoliły nam na obojętność. O każdej z nich łatwo wyrobić sobie opinię, a te przekonania zostają jeszcze z nami na dłuższą chwilę po zakończeniu lektury.

Riley opowiada swoją historię łącząc bieżące wydarzenia z przeszłością głównej bohaterki. Dwie płaszczyzny czasowe pozwalają lepiej poznać Posy i zrozumieć, jak znalazła się w tym miejscu, w którym jest dziś. Historia bohaterki jest niezwykle interesująca i zajmująca, wypełniona miłością i dramatami, chwilami szczęścia i momentami kryzysu. Bardzo piękna i kobieca. Z nutą melancholii i tęsknoty, ale również nadzieją i optymistycznym spojrzeniem na przyszłość.

Styl autorki zaskakuje połączeniem lekkości i dojrzałości. Widać, że pisanie sprawia jej przyjemność, a słowa same układają się w spójną i logiczną całość. Riley wykorzystuje magię języka, opowiadając tę historię dokładnie tak, jak trzeba. Słowem stopniuje emocje, przedstawiając książkowe wydarzenia tak realistycznie, jakby opisywała urywki z własnego życia.

„Pokój motyli” to kolejna urocza powieść w dorobku autorki. Nie można jej niczego zarzucić, a łatwo znaleźć elementy godne pochwały. Z pewnością przypadnie do gustu wymagającym czytelniczkom, ceniącym sobie kobiecą literaturę na najwyższym poziomie.

Za przesłanie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.

poniedziałek, 10 grudnia 2018

Lucinda Riley- Drzewo anioła




Autor: Lucinda Riley
Tytuł: Drzewo anioła
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 528
Gatunek: literatura współczesna







Trzy kobiety i trzy pokolenia. Różne okresy czasowe, normy społeczne i marzenia. Co je łączy, a co dzieli? Jak nawzajem wpłyną na swój los?

Za sprawą “Drzewa anioła” spotkałam się z Lucindą Riley po raz pierwszy. Spotkanie to okazało się zaskakujące, emocjonujące i skłaniające do refleksji. Nie byłam pewna, czego po tej lekturze się spodziewać. Wiem natomiast, że nie spodziewałam się aż tak wiele.

Autorka stworzyła piękną, mądrą i magnetyzującą opowieść, która przyciąga już od pierwszych stron. W dużej mierze dzieje się tak za sprawą dwutorowo poprowadzonej narracji, umiejętnie łączącej wydarzenia z dalekiej przeszłości z tymi, jakie miejsce mają obecnie. Takie przeplatanie ze sobą faktów, ogranie z płaszczyzną czasową, zmiana tych okresów w miejscach nieoczekiwanych oraz poznawanie wydarzeń trochę z jednej, a trochę z drugiej strony, sprawiają, że zainteresowanie czytelnika jest stale podsycane, a jego ciekawość nie pozwala mu przerywać lektury bez naprawdę ważnego powodu.

Riley stworzyła wielowątkową, dopracowaną i przemyślaną całość, na którą składa się życie trzech pokoleń kobiet z jednej rodziny. Szybko przekonujemy się, że każda z tych historii jest niemniej interesująca od poprzedniej, wypełniona po brzegi emocjami, nasuwająca różnego rodzaju wnioski, skłaniająca do postawienia się na miejscu bohaterów, a może także przywołująca wspomnienia? Autorka podjęła się realizacji dość ciężkiego zadania, postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko, ale fantastycznie sobie poradziła, tworząc absorbującą, wyrazistą i pełną barw całość.


To jedna z tych opowieści, w których po prostu nie sposób do czegokolwiek się przyczepić, bowiem zwyczajnie nie można doszukać się w niej defektów czy niedociągnięć. Każdy szczegół został przemyślany, dopracowany, zajął odpowiednie miejsce. Niczego nie brakuje i niczego nie jest zbyt wiele. Wielowątkowa, bogata fabuła została ubrana w dojrzałą i doświadczoną narrację, a charakterne bohaterki idą w parze z zaskakującymi wydarzeniami i zwrotami akcji, jakie zostały im przypisane, wypełniając swe role znakomicie.

„Drzewo anioła” to powieść kobieca najwyższych lotów. Pełna emocji, namiętności, wzruszeń. Bogata w treść, doświadczenie, przemyślenia. To taki typ książki, który każdej kobiecie po prostu powinien przypaść do gustu. W dużej części również za sprawą intrygujących bohaterek. Moim zdaniem stanowią one największą wartość tej powieści, wpływając na ocenę, jaką na końcu wystawia jej czytelnik. To kobiety takie, jak my. Błądzące, pragnące miłości, podejmujące błędne decyzje, a czasami opierające się powszechnie przyjętym normom i obyczajom. Walczące o szczęście, silne, zdeterminowane, pełne niespodzianek. Czy można je lubić? Nie zawsze, nie wszystkie i nie w każdej sytuacji. I właśnie na tym polega piękno wykreowanych na potrzeby tej powieści charakterów.

Mam wrażenie, że tworząc tę powieść Riley dała z siebie wszystko, udowadniając, że warto jej zaufać, bo ma wiele do przekazania czytelnikowi. Nie spodziewałam się, że ta opowieść tak mocno mnie zaangażuje i tak bardzo wpłynie na moją wyobraźnię. Nie zdawałam sobie sprawy, że może się ona okazać tak intrygująca, różnorodna i przekonująca. Na mnie wywarła wielkie wrażenie i przyjemnie jest móc mi ją Wam polecić.

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu Albatros.