Autor: Danuta Noszczyńska
Tytuł: Zła miłość
Wydawnictwo: Burda Książki
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 300
Gatunek: literatura współczesna
Matka i córka. W drodze do realizacji marzeń. Nie swoich. Próbujące odnaleźć się w rzeczywistości, która miała wyglądać inaczej. Wcielające się w role, które do nich nie pasują. Połączone trudną miłością i toksyczną relacją.
Z Noszczyńską spotkałam się po raz pierwszy. Słyszałam
już co nieco o tej autorce i zżerała mnie ciekawość, zwłaszcza, że temat, który
wybrała, przy okazji realizacji tej powieści, kusił. Przekonałam się, że autorce
trudne tematy nie są obce i dobrze się czuje przekazując swoje opowieści czytelnikom.
A historii tej daleko jest do bajki. Relacja matki z
córką powinna być związkiem niezwykłym- opierającym się na zaufaniu,
szczerości, przyjaźni. W „Złej miłości” nie znajdziemy tych uczuć. Tutaj możemy
liczyć na związek pełen goryczy, złości, niedomówień. Czytamy o matce
przelewającej na dziecko swoje marzenia i planującej dla niej wymarzoną (przez
matkę) przyszłość. I czujemy ciężar jej oczekiwań , niespełnionych nadziei,
koszty życia pod presją, chęć zaspokojenia czyichś aspiracji. Tematy trudne,
poruszające do głębi, bardzo emocjonalne. I te emocje czuć, na każdej stronie. Ta
powieść ma bardzo realistyczny charakter, przypomina opowieść wyjętą prosto z
życia.
„Najgorzej jednak, gdy rodzic nie potrafi odróżnić
swoich marzeń od marzeń dziecka, swojego dobra od tego, jak ono je postrzega
dla siebie”.
Noszczyńska powołuje się na grzechy główne. Odwołuje
się do tego, jakimi jesteśmy ludźmi, pokazuje co jest w nas najgorsze. Tym
razem zahacza o pychę, towarzyszącą każdemu z bohaterów. U jednych znajdziemy
jej więcej, u innych musimy poszukać jej głębiej, ale nikomu z nich nie jest to
uczucie nieznane. Podczas czytania towarzyszą nam refleksje. Zastanawiamy się
ile tej pychy jest w nas samych.
Autorka zwraca uwagę również na fakt, że niełatwo być dobrą matką, zwłaszcza, kiedy nasze zachowanie determinuje przeszłość. Takimi matkami również ktoś wcześniej pokierował. Może błędnie?
Podążając za Noszczyńską próbujemy to zrozumieć,
wniknąć w psychikę bohaterów, poznać ich motywy, ocenić, a może usprawiedliwić.
Książkowe matki drażnią, ale także budzą współczucie. To bohaterki pełnokrwiste,
wobec których ciężko przejść obojętnie, należy koniecznie zająć stanowisko.
Cieszę się, że historia ta została przedstawiona w
formie pamiętnika spisanego przez dorosłą kobietę. Taki sposób rozliczenia się
z przeszłością jak najbardziej mnie przekonuje i oddziałuje na moją wyobraźnię.
W tej książce znalazłam dużo mądrości, cennych rad,
doświadczenia. Tego co najcenniejsze- prawdziwego życia. A wszystko zostało
ubrane w piękne słowa i dobraną do tematu okładkę.
Za egzemplarz książki dziękuję portalowi Sztukater.
Za egzemplarz książki dziękuję portalowi Sztukater.