Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wszystkie pory uczuć Jesień. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wszystkie pory uczuć Jesień. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 września 2017

Magdalena Majcher "Wszystkie pory uczuć" [recenzja przedpremierowa]




Autor: Magdalena Majcher
Tytuł: Wszystkie pory uczuć. Jesień
Wydawnictwo: Pascal
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 384
Gatunek: literatura współczesna 







Hania wychowała się w domu dziecka. Nigdy nie poznała ciepła rodzinnego ogniska ani dotyku matki. Małżeństwo z zamożnym wdowcem miało odmienić jej los. Dziś, wiele lat po ślubie, zdaje sobie sprawę, że nie tak to powinno wyglądać. Kobieta postanawia zmienić swoje życie i zaczyna niełatwą walkę o lepsze jutro.



Magdalena Majcher snuje swą opowieść z rozsypanych fragmentów codzienności. Rzeczywistość jej bohaterów przypomina naszą. Czasami jest lepiej, czasami gorzej. Monotonia urozmaicana jest małymi niespodziankami losu, niespodziewanymi wydarzeniami, porywami serca. Ta opowieść odzwierciedla samo życie, a może to samo życie ją napisało?





Majcher bardzo umiejętnie, ciekawie i dojrzale łączy ze sobą różnorodne tematy, co jednak najważniejsze- tematy pozornie zupełnie do siebie niepasujące. Kilkakrotnie, podczas lektury, czułam się zaskoczona tym niecodziennym zestawieniem wątków, będącym w moim odczuciu dużym wyzwaniem i wysokim ustawieniem sobie poprzeczki przez autorkę. Majcher udowodniła w ten sposób, że nie warto się zamykać na tematyczną różnorodność i podkreśliła, że jej umiejętności jeszcze nie raz nas zadziwią.

Bardzo podoba mi się, że książkowa fabuła skupia się na wątkach istotnych i jakby nie patrzeć, aktualnych. „Wszystkie pory uczuć” charakteryzują się niezwykłym realizmem. Można by odnieść wrażenie, że autorka opowiada o wydarzeniach z życia jej bliskich lub opowieściach zasłyszanych od znajomych. Na kolejnych stronach powieści pojawiają się kwestie dobrze znane, miłość igra z zazdrością i związkowymi nieporozumieniami, przyjaźń otula swym ciepłem i wspomnieniem wspólnie spędzonych chwil, nastolatki zaskakują wyobraźnią, a kobieca strona życia sprawia, że czytelniczka czuje się pewnie i znajomo.  

Powieść czyta się bardzo dobrze przede wszystkim ze względu na fakt, że łatwo zrozumieć bohaterki i wczuć się w ich sytuację. Majcher wykreowała postacie przypominające nas same oraz ludzi z naszego otoczenia. Każda z nich budzi emocje, przypominając sytuacje, które nie są nam obce. Nie sposób przejść obok nich obojętnie, ich zaskakujące dylematy, niespodziewane problemy, źle podjęte decyzje i trudne wybory stają się również naszym udziałem. Tą powieścią autorka podkreśla jednak siłę kobiet, pokazuje, że potrafią zaskoczyć siłą i determinacją. Na naszych oczach bohaterki przechodzą wewnętrzne przemiany, zaczynają walczyć o siebie i rozumieć, że nikt za nie życia nie przeżyje. Podoba mi się, w jakim kierunku została poprowadzona ta historia i w jaki sposób ewoluowały powieściowe postacie.


Majcher pisze lekko, operując słowem w sposób przemyślany i dojrzały. Jej opowieść jest dopracowana, skupiona na rzeczach ważnych, zrealizowana na bazie konkretnego pomysłu. Tutaj nie ma miejsca na improwizację, widać, że autorka zadbała o każdy szczegół. Z jednej strony to powieść lekka i przyjemna, odpowiednia na tę porę roku, podkreślająca jej uroki, zapewniająca odpowiednia dawkę rozrywki. Z drugiej to książka skłaniająca do refleksji, ukazująca różne aspekty życia, trudy każdego dnia, konieczność podejmowania decyzji i walki o lepsze jutro. Bardzo podoba mi się takie połączenie. „Wszystkie pory uczuć” przeczytałam bardzo szybko. I była to naprawdę ładna historia. 

Za możliwość przeczytania książki przedpremierowo dziękuję Autorce i Wydawnictwu Pascal.