Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Madeline Miller. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Madeline Miller. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 listopada 2022

Madeline Miller "Galatea"

 



Autor
: Madeline Miller

Tytuł: Galatea

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2022

Liczba stron: 72




Nie czytam opowiadań. Nie jestem przekonana do takiej formy literackiego przekazu. Ale dla Madeline Miller zrobiłam wyjątek. Bardzo dobrze pamiętam, jak silne emocje wywołała we mnie jej powieść „Pieśń o Achillesie”. Musiałam się przekonać, co autorka ma do powiedzenia tym razem.

„Galatea” to krótkie opowiadanie będące autorską interpretacją mitu Owidiusza o rzeźbiarzu, który wykuł sobie z marmuru kobietę idealną. Miller nie mogła pogodzić się z tym, że bohaterka mitu przedstawiona została jako uległa i zależna. W jej opowiadaniu mamy do czynienia z kobietą zupełnie inną.

Tytułowa Galatea ma sporo do powiedzenia. Chętnie dzieli się tym z czytelnikami przy pomocy pierwszoosobowej narracji. Taki sposób opowiadania pozwala lepiej zrozumieć jej myśli i potrzeby, postawić się na chwilę na jej miejscu. Choć opowiadanie jest krótkie, to w niedługim czasie potrzebnym na jego przeczytanie, łatwo jest poczuć sympatię dla tej posągowej damy.

Historię czyta się przyjemnie również ze względu na styl Miller. Język opowieści jest trochę ironiczny, lekko uszczypliwy i w przekonujący sposób autentyczny. Lekkość płynąca z takiej narracji sprawia, że jeszcze szybciej poznaje się kolejne strony.

Mówi się, że w opowiadaniu istotne znaczenie ma zakończenie. W takim razie i w tym punkcie autorce należą się słowa uznania. Nie spodziewałam się, że historia może potoczyć się tą drogą, by znaleźć ujście w tak intrygującym miejscu.

Mimo wielu zalet tej opowieści, wciąż nie mogę pogodzić się z tym, że była ona tak krótka. Właśnie to stanowi dla mnie problem w opowiadaniach. Ciężko jest mi się wczytać, zaangażować i nasycić historią. Mam wrażenie, że można było nieco rozwinąć fabułę „Galatei”, trochę pogłębić temat, by pozwolić czytelnikowi cieszyć się lekturą dłużej.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

poniedziałek, 28 czerwca 2021

Madeline Miller "Pieśń o Achillesie"

 


Autor: Madeline Miller

Tytuł: Pieśń o Achillesie

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 384

Gatunek: literatura współczesna




Mitologia zawsze robiła na mnie ogromne wrażenie. Splatanie się losów ludzi i bogów budziło duże zainteresowanie i wywoływało mnóstwo emocji. Opowieści te działały na wyobraźnię i skłaniały do snucia refleksji. Możliwość powrócenia do nich po latach, odświeżenia i przypomnienia sobie niektórych z nich, przyjęłam z uśmiechem i wdzięcznością.

Z dużą ciekawością rozpoczęłam lekturę „Pieśni o Achillesie”, do napisania której zainspirowały autorkę „Iliada” i „Odyseja”. Już pierwsze rozdziały utwierdziły mnie w przekonaniu, że dokonałam słusznego wyboru i nie zmarnuję swego czasu przy tej książce. Miller pozwala nam poznać dzieje Achillesa z perspektywy jego przyjaciela Patroklosa. Chłopcy wychowywali się i dojrzewali razem, by następnie wspólnie udać się na wojnę trojańską.

Opowieść snuta przez Patroklosa jest przepełniona emocjami i przemyśleniami. Taki sposób prowadzenia narracji sprawia, że możemy lepiej wczuć się w sytuację bohatera, zrozumieć jego odczucia, inaczej spojrzeć na tytułową postać, a przede wszystkim łatwiej i głębiej zaangażować się w lekturę. Narracja ma charakter bardzo osobisty i szczery, dzięki czemu całość jeszcze mocniej wpływa na czytelnika. Nie spodziewałam się, że ta lektura może podziałać na mnie tak bardzo, tak silnie poruszyć i (choć dalej nie mogę w to uwierzyć) doprowadzić do łez.

Miller w swej opowieści przywołuje znane nam z lekcji historii sceny i wydarzenia oraz postacie, o których nie zapominamy mimo upływu lat. W mojej pamięci nigdy nie zatarła się sylwetka Odyseusza czy wizja wojny trojańskiej. A jednak słowa pisarki przywołują zupełnie inne wrażenia i odczucia. Pozwalają spojrzeć na przedstawionych bohaterów i ich działania w nowy i świeży sposób. W czasie lektury nie tylko sobie co nieco przypominamy i z pewną nutką melancholii wracamy do cennych opowieści, ale przeżywamy opisywane wydarzenia, czujemy emocje bohaterów, wraz z nimi udajemy się na wojenny front, przywdziewamy ciężką zbroję i mierzymy włócznią w nieprzyjaciół.

Opowieść Miller podziałała na mnie tak bardzo, że postanowiłam powrócić do mitów greckich i ponownie obejrzeć „Troję”. Jej książka intryguje i inspiruje. Pozwala oderwać się od własnych spraw i codziennych obowiązków, całkowicie zatracając się w świecie powieściowych bohaterów. Z dużym zaskoczeniem myślę teraz o tym, że nie byłam zainteresowana poprzednią książką autorki, a jej tytuł przeszedł obok mnie bez echa. Jak to możliwe, że pozwoliłam, by ominęła mnie taka przygoda?

Właśnie tak bywa często z książkami. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele przygód może na nas czekać na ich stronach. „Pieśń o Achillesie” dostarczyła mi wspaniałej rozrywki i mnóstwo emocji. Szalenie się cieszę, że poznałam tę opowieść i za jej sprawą zwróciłam uwagę na jej autorkę. Miller przełożyła na kartki książki wiedzę, doświadczenie i przygotowanie, co stanowi znakomite połączenie. I nawet jeśli w pierwszym momencie pomyślicie, że nie jest to historia dla Was, spróbujcie się przemóc i dajcie jej szansę. Inaczej może Was ominąć wspaniała zabawa.    

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.