środa, 6 grudnia 2017

Kochana Mamusiu...




Autor: Tarryn Fisher
Tytuł: Bad mommy
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 320
Gatunek: thriller 








Gdy do domu w sąsiedztwie wprowadza się Fig, życie Dariusa i Jolene zmienia się na zawsze. Początkowa sympatia szybko zmienia się w obsesję. Nie wiadomo jednak, kto jest obiektem westchnień i zazdrości Fig…

Kilka miesięcy temu przeczytałam „Margo”. Jej historia okazała się na tyle intrygująca, że zapragnęłam poznać inne tytuły, które wyszły spod pióra autorki. Kolejnym punktem na mojej liście była „Bad mommy”. Zapowiadała się wspaniale- mrocznie i klimatycznie. Tylko czy rzeczywiście tę powieść można podsumować w ten sposób?

Tym, co zawsze zwraca moją uwagę w powieści i zawsze zasługuje u mnie na wielki plus, niezależnie od pozostałych elementów, jest pierwszoosobowa narracja. Bardzo się cieszę, że Fisher zdecydowała się opowiedzieć nam o złej mamie w taki sposób, pozwalając nam lepiej zrozumieć postępowanie i motywy głównej bohaterki. Tym, co ucieszyło mnie jeszcze bardziej, jest zaangażowanie w opowieść pozostałych postaci. Szybko bowiem okazuje się, że nie tylko Fig ma cos do powiedzenia i nie tylko jej sylwetka zasługuje na uwagę.


Fisher stworzyła interesujących, wielowymiarowych bohaterów. Mrocznych, doświadczonych, na życiowych zakrętach. Każdemu z nich przypisała zestaw intrygujących, często przeciwstawnych cech. Podobnie jak w „Margo”, tak i w tym przypadku nic nie jest czarne lub białe, natomiast szarości łatwo doszukiwać się w każdym zakamarku i na każdej płaszczyźnie. Powieściowych bohaterów ciężko bowiem jednoznacznie ocenić, szczególnie, gdy przekonujemy się, jak wiele asów chowają w rękawie i jak dużo ułomności skrzętnie maskują. Te wywrotowe charaktery wiele razy mnie zaskoczyły, szczególnie na późniejszym etapie.

Autorka stworzyła przyjemnie mroczną i urokliwie klimatyczną atmosferę, na którą składają się zwroty akcji i zmienne decyzje bohaterów. Szczerze powiem, że na początku nie mogłam wczuć się w tę opowieść i choć czytało mi się bardzo dobrze, zastanawiałam się, co niby powinno wywołać u mnie rumieńce i emocje. Cierpliwie jednak czekałam, aż dotarłam do drugiej części, w mojej opinii znacznie lepszej, mocniejszej i zaskakującej, stanowiącej główny zwrot w tej historii i zmieniającej nasze spojrzenie na całą opowieść.

Fisher zbudowała swoja historię umiejętnie łącząc elementy thrillera i powieści obyczajowej. Dylematy jej bohaterów nie są szczególnie wymyślne, ale sposób ich przedstawienia sprawia, że nie trącą ono banałem. Podczas lektury wielokrotnie odnosiłam wrażenie, że książkowe postacie na każdym kroku zmagają się z przeszłością, a błędne decyzje, przeszkody losu, niesprawiedliwie porażki wywołują w nich najgorsze instynkty i sprawiają, że na powierzchnię wypełza złość, ból, chęć zemsty.



„Bad mommy” została napisana lekkim stylem i prostym językiem. Kolejne strony pochłania się w błyskawicznym tempie, a przeskoki od jednego rozdziału do drugiego następują niemal niezauważalnie.  Czyta się bardzo dobrze, z wielkim oczekiwaniem na kolejne niespodzianki od autorki.

W moim odczuciu powieści tej dość daleko jest do bestsellera, a jednak ciekawie pokazuje, w jaki sposób bohaterzy się zmieniają, stanowi dobrą rozrywkę i skłania do myślenia. Nie mogę powiedzieć, by poświęcony jej czas był stracony, choć „Margo” to nie jest…

Recenzja powstała we współpracy z portalem czytampierwszy.pl.



16 komentarzy:

  1. Czytałam i utwierdziłąm się w przekonaniu, że autorka mnie intryguje. Fakt, że Margo podobała mi się chyba bardziej, ale tej też nie brakowało wiele. Czas teraz na najnowszą powieść... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej książki.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także lubię pierwszoosobową narrację - pierwsza część bardzo mi się podobała, jednak im dalej, tym gorzej. Niestety zakończenie kompletnie mnie zawiodło, zatem mam mieszane uczucia względem tej historii, bo pomysł był jak najbardziej trafiony, tylko wykonanie nie do końca przemyślane.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również doceniam pierwszoosobową narrację - jeśli chodzi o samą książkę, była pierwszą, którą przeczytałam tej autorki i nie da się ukryć, że swoją popapraną fabułą zrobiła na mnie spore wrażenie 😅

    she__vvolf ❄️🐺

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale planuję to wkrótce nadrobić i sięgnę pewnie po tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, to jednak dobrze zrobiłam, kupując Margo a nie tę książkę:p Dobrze, że mimo słabszego początku książka Cię jednak wciągnęła. Też lubię pierwszoosobową narrację w takich książkach, gdzie psychologia postaci gra dużą rolę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię twórczość Tarryn Fisher, choć Bad Mommy jeszcze nie czytałam. Wiem, że sporo osób zawiodło się na tym tytule, dlatego chcę poczekać aż złe emocje opadną i dopiero wtedy zabrać się za jej lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale każdą mam w planach. Nie wiem czego się spodziewać, ale te powieści są tak chwalone, że nie sposób przejść obok nich obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Planuję sięgnąć po książki autorki, ale mam zamiar zacząć od "Margo", jakoś bardziej mnie zainteresowała :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam tą książkę zapisaną na swojej liście do przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam niedawno "Margo" i była okej, więc w kolejce następna jest właśnie "Bad mommy", chociaż szczerze mówiąc, Fisher pisze dla mnie zbyt łagodnie i trochę za bardzo czuję tam młodzieżówkę. Niemniej ma w sobie potencjał. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Swego czasu było o tej książce bardzo głośno. Ja mam ją na razie w swoich planach i pewnie z czasem się z nią zapoznam. Jestem niezwykle ciekawa swoich własnych odczuć po jej lekturze.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. szkoda, że to nie Margo, ale i tak mam w planach dać jej szansę :D od czasu do czasu lubię thrillery, szczególnie z narracją pierwszoosobową! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam autorkę i jestem zachwycona każdą jej książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawiodłam się nieco na tej przygodzie czytelniczej, ale ciekawie autorka próbuje zaskoczyć czytelnika. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tą autorką mam tak, że trochę mnie ciekawi, ale jeszcze nie na tyle, żebym usilnie szukała jej książek :) Wydaje mi się, że kreacja bohaterów mogłaby mi się spodobać, ale nie wiem czy jako całość ta książka by mnie przekonała.

    Ale kiedyś może to sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)