niedziela, 8 listopada 2020

Taylor Jenkins Reid "Na zawsze, ale z przerwą"

 


Autor
: Taylor Jenkins Reid

Tytuł: Na zawsze, ale z przerwą

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Rok wydania: 2020

Liczba stron: 352

Gatunek: literatura współczesna




Elsie Porter zakochała się na zabój. Tych kilka wspólnych miesięcy utwierdziło ją w przekonaniu, że Ben to miłość jej życia. Ale los miał dla niej inne plany. Zaledwie kilka dni po ślubie mężczyzna zginął w wypadku. Jak żyć po takiej tragedii? Jak zmierzyć się z końcem, który nastąpił zaraz po początku?

„Na zawsze, ale z przerwą” to smutna i melancholijna historia. To opowieść o największej stracie, jakiej można doświadczyć- o śmierci ukochanej osoby. To dziennik umierania i rodzenia się na nowo. To także dowód na to, jak przewrotne potrafi być życie. I choć śledzimy jedynie losy książkowej bohaterki, to autentyczność i realizm tej powieści pozwalają poczuć, jakbyśmy podążali śladem historii z życia wziętej.

Reid postarała się, by jej fabuła trafiła czytelniczki prosto w serce i zmąciła ich umysł. Opisywane wydarzenia podziałały na moją wyobraźnię, mocno mną wstrząsnęły i sprawiły, że postawiłam się na miejscu Elsie. Każdy z nas prędzej czy później przeżyje podobna tragedię. Ta myśl towarzyszyła mi podczas lektury, bardzo zasmucająca i bardzo prawdziwa. Przesłanie książki, jej życiowość, możliwość zrozumienia, co przeszła główna bohaterka- te elementy czynią tę opowieść zajmującą i przejmującą.

Literatura kobieca nie gościła u mnie ostatnio zbyt często. Krótkie dni i dłuższe wieczory zdecydowanie sprzyjały mocniejszym klimatom. Ten tytuł jednak nie pozwolił mi na obojętność. Trudny temat, zainteresowanie rozwojem fabuły, obiecywane łzy- jak przejść obok tego bez emocji? Choć na mojej półce pojawia się już zdecydowanie mniej tych kobiecych tytułów, to wciąż lubię czasami się powzruszać. A w tym przypadku jest to jak najbardziej możliwe, a nawet konieczne!

Reid prowadzi nas smutnym śladem wspólnych dni. Pokazuje, jak rozwija się uczucie, by już nie zgasnąć. Radość mijających miesięcy łączy z przygnębieniem tych nadchodzących. Przeszłość wiąże z teraźniejszością, tworząc oszałamiający i emocjonalny kontrast. Kolejne rozdziały przynoszą ogrom uczuć, których nie sposób czasami jednoznacznie określić. Nasze odczucia łączą się z tym, co czuje Elsie. Jesteśmy z nią, by za chwilę zająć jej miejsce i poczuć tę opowieść na własnej skórze.

Reid pisze dojrzale i emocjonalnie. Jej opowieść utkana jest z prawdziwych emocji i mówi o tym, co w życiu ważne. Autorka nadała swej historii bardzo szczery i osobisty charakter, można by pomyśleć, że sama przeżyła to, o czym nam opowiada. Całość chwyta za serce, napawa smutkiem. Ale jak to często bywa w przypadku takich historii, po burzy przychodzi spokój, a na smutnej twarzy pojawia się nieśmiały uśmiech.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni internetowej selkar.pl.

5 komentarzy:

  1. Trudna historia, ale lubię takie dojrzałe powieści. Muszę dać autorce szansę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wszystkie powieści tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja koleżanka strasznie płakała na tej książce i powiedziała, że koniecznie muszę ją przeczytać. Skoro tak, to na pewno to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię twórczość Taylor Jenkins Reid, więc ta książka to moje MUST READ.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam nic tej autorki, ale mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)