czwartek, 30 czerwca 2016

Poddajcie się...




Autor: Dominiak Dan
Tytuł: Grzech nasz codzienny
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 448
Gatunek: kryminał 






Detektywi Krauz i Chose stają przed niezwykle trudnym zadaniem- muszę znaleźć mordercę nastoletniego chłopca, który zginął w bardzo brutalny sposób. Czas płynie szybko, a pytania i wątpliwości wciąż się mnożą. Czy faktycznie nikt niczego nie widział i nie słyszał? Czy obok takiej zbrodni można przejść obojętnie?

To, co moim zdaniem w kryminałach jest najważniejsze, to metodyczne i dopracowane policyjne śledztwo. Nawet, gdyby autor zaproponował nam interesujących funkcjonariuszy czy zaskakujących podejrzanych, bez porządnego dochodzenia ani rusz. Dominik Dan doskonale wie, co robi i właśnie tym zdobył moje serce. Jego bohaterom daleko do przystojnych detektywów w stylu maczo, ale zdają sobie sprawę, jak ważną pracę mają do wykonania. I starają się jak mogą. Próbują, szukają, kolejno sprawdzają wszystkie tropy. Nie osiadają na laurach i nie korzystają z pierwszego pasującego im rozwiązania zagadki. Autor prowadzi nas kilkoma tropami, sugerując różnych podejrzanych. Każdy z nich mógłby być naszym mordercą. Wyśmienicie.

Bardzo ciekawie prezentuje się również całe środowisko uśmierconego chłopca. Żaden spośród bohaterów nie może pochwalić się czystym sumieniem, a ich winy są niezaprzeczalne. Postacie wykreowane przez Dana są różnorodne i pełnokrwiste. Za ich sprawą bieda igra z bogactwem, a drobne grzechy mieszają się z większymi przestępstwami. Zagłębiając się stopniowo w tę opowieść, coraz częściej odnosiłam wrażenie, że bohaterowie robią wszystko, byleby żyć jak najdalej od boskich przykazań. Cechowała ich pycha, samolubność, wyrachowanie i egoizm, nadmiar złych emocji aż przytłaczał, tym samym budując nieprzyjemny, brudny klimat, tak dobrze pasujący do kryminałów.

Dan przez cały czas miesza czytelnikowi w głowie. Na naszej drodze stawia kolejnych podejrzanych, którzy jeszcze bardziej pasują do wizerunku morderców, niż ich poprzednicy. Ciężko rozwikłać tę zagadkę i zrozumieć, co naprawdę się wydarzyło. I  w końcu dostajemy to, co w kryminałach sprawdza się najlepiej- nieuchwytnego mordercę, który mógłby doskonale się ukryć pod każdym z tych grzeszących bohaterów. Uważasz się za znawcę kryminałów? Myślisz, że jesteś w stanie rozwiązać wszystkie zagadki przed finałem? Spróbuj.

Choć bardzo tego nie lubię, muszę jednak przyczepić się do jednej rzeczy. W moim odczuciu książka jest… za mało brutalna. Na samym początku autor ostrzega nas przed siłą swojej wyobraźni, próbując bronić się przed wizerunkiem spaczonego zwyrodnialca. Tym czasem ja nigdy bym go tam nie określiła. Historia rozgrywająca się w książce przypomina mi raczej prawdziwą rzeczywistość. Nie mówię, że to źle. Nie wpływa to w decydujący sposób na akcję. I może tak jest nawet lepiej. Ale ja nastawiłam się na okropieństwa, rzeki krwi, czystą brutalność. Tego chciałam! Tylko, że to już kwestia gustu. Ja lubię mroczniej. A wy?

Za możliwość poznania tej historii serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina. 

8 komentarzy:

  1. Tego autora czytałam "Zapisana na skórze" również mało brutalna książka, ale ciekawa fabuła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mało brutalny kryminał, w którym ciężko wytypować mordercę przed czasem? Brzmi idealnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za mało... brutalna? Zdziwiła mnie ta wada :) bardzo lubię, gdy autorzy kryminałów/thrillerów potrafią nieźle namieszać mi w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, za mało tu brutalności? Muszę sama sprawdzić:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też lubię mroczniej i mroku się nie boję, więc podejrzewam, że nasze odczucia byłby niemal takie same ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze książek bardzo brutalnych, więc sądzę, że ta przypadłaby mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też wolę mroczniej :) Ale z nas mroczne baby :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryminały czytam chętnie, jak będę mieć okazję to na pewno sięgnę po ,,Grzech nasz codzienny"!

      Usuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)