sobota, 3 lutego 2018

Magda Louis "Chcę wierzyć w waszą niewinność" [recenzja przedpremierowa]



Autor: Magda Louis
Tytuł: Chcę wierzyć w waszą niewinność
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 352
Gatunek: literatura faktu







Magda Louis przez kilka lat sprawowała funkcję tłumacza w Wielkiej Brytanii. Każdego dnia spotykała się z okrucieństwem i przemocą, którą kierowali się jej rodacy. Ta praca odcisnęła na niej wielkie piętno.

Nigdy nie zastanawiałam się, jak wygląda praca tłumacza. Nie pamiętam również, bym spotkała się z pojęciem „tłumacz w służbie publicznej”. A jednak opowieść Magdy Louis wydała mi się na tyle interesująca, bym zapragnęła ją bliżej poznać. Przede wszystkim dzięki możliwości lepszego poznania tematu życia Polaków na emigracji, w Wielkiej Brytanii.

Do książki tej podeszłam dość osobiście, ze względu na fakt, że ja również, od przeszło dwóch lat, mieszkam na terytorium brytyjskim. Każdego dnia obcuję z rodakami, mijając ich na ulicy, wpadając na nich w sklepie, wspólnie pracując. Niektórzy z nich żyją tu od wielu lat, inni są nowicjuszami. Jedni mają poukładane życie, odnaleźli się w tym świecie i wiedzą, czego chcą. Drudzy żyją na krawędzi, łamią prawo, pokazują się z jak najgorszej strony. I to o tych drugich jest w dużym stopniu ta opowieść.



Autorka książki przez wiele lat uczestniczyła w życiu tych ludzi, jako tłumacz. Brała na swoje barki najgorsze przypadki, spotykała ich na posterunkach policji, w sądach, na akcjach wyjazdowych. Jej zadaniem było umożliwienie im porozumienia się, pomoc w wysłowieniu się oraz przyswojeniu faktów dotyczących ich sytuacji. Ciężko jednak nie podejść do tego zadanie emocjonalnie, nie potraktować go osobiście. Kiedy słuchasz o brutalności, obserwujesz przemoc, masz do czynienia z ludźmi, którzy są za nią odpowiedzialni oraz z ofiarami, które jej doświadczyły, nie możesz przejść obok tego tematu obojętnie. Coś zawsze w tobie zostaje. A autorka powieści wie o tym najlepiej.

Magda Louis opowiada o naszych rodakach z różnych perspektyw. W jej książce mieszają się sprawcy i ofiary, zło wypiera dobroć, normalność zostaje zastąpiona przez patologię. To studium zła w najczystszej postaci, i to w postaci polskiej. Wiele się mówi o tym, jak wygląda życie Polaków za granicą. I wiele się widzi, kiedy człowiek w tym uczestniczy. Wiem, o czym pisze Louis, bo ja również miałam z rodakami różne doświadczenia, choć bez wątpienia nie na takim szczeblu, jak autorka. Jej opowieści szokują, zasmucają, stawiają nas w nieciekawej sytuacji i zmuszają do refleksji. Czy to to miejsce tak wpływa na ludzi czy oni po prostu tacy są?

Autorka przedstawia nam kilka skomplikowanych historii, które stanowią jedynie namiastkę tego, z czym zmierzyła się przez lata pracy jako tłumacz w służbie publicznej. Każda z tych spraw jest na swój sposób interesująca, angażuje czytelnika, wywołuje morze emocji. Niewątpliwie jednak nie jest to książka dla osób o słabych nerwach, ze względu na brutalność tych opowieści. Ciężko czyta o się o złu, które jeden człowiek może wyrządzić drugiemu, a czasami przybiera ono przerażającą formę.


Louis pisze bardzo ciekawie, jej styl i opisywane sytuacje sprawiają, że czyta się dobrze i szybko, choć niełatwo. W swojej opowieści zawarła wiele faktów dotyczących życia Polaków w Wielkiej Brytanii, wiele informacji na temat pomocy jaką otrzymują oni od Brytyjczyków, oraz zorganizowania brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości i konkretne liczby wskazujące wykroczenia i przestępstwa popełniane przez rodaków w tym miejscu.




Moim zdaniem to bardzo cenna lektura. I nie mówię tego wyłącznie z perspektywy osoby, która tutaj mieszka. Warto wiedzieć, co się dzieje, czasami wystarczy mieć szeroko otwarte oczy i odpowiednio zareagować, by uniknąć przemocy, by uratować życie. A można to uczynić wszędzie.
  
Za możliwość poznania tej historii dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

14 komentarzy:

  1. Cenię sobie tak wartościową literaturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno pozycja zasługująca za poświęcenie czasu i uwagę. Może w niedalekiej przyszłości sama się na nią skuszę ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie moje klimaty, ale widzę, że dla zainteresowanych tematem będzie to dobra książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby nie Ty, pewnie nigdy nie zwróciłabym uwagi na tę książkę. Okładka w sumie nie za bardzo sugeruje, co jest w środku. Nie wiedziałam, że jesteś w Wielkiej Brytanii. Jak Ci się tam żyje? :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię historie oparte na realiach. Jeśli tyczą się natomiast Polaków, tym bardziej. Z chęcią bliżej przyjrzałabym się tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem zrezygnuję z lektury. O przemocy, brutalności i patologicznych sytuacjach wolę czytać w powieściach fikcyjnych. Te z życia wzięte zbyt mocno leżą mi później na sercu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi nie najgorzej, ale jakoś nie mam na nią ochoty. ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama mieszkam poza granicami naszego kraju więc muszę przyznać że jestem dość zainteresowana tą książką. Doskonale wiem jak to czasem bywa z naszymi rodakami, z chęcią poczytam o tym z perspektywy tłumaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja nie mogę się jakoś do niej przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie nie mam w planach tej książki, ale jeśli kiedyś przypadkiem trafi w moje ręce, to dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasem lubię sięgnąć po literaturę faktu, także może się na nią skuszę. Wszak brzmi ciekawie :)
    kasiaiksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Cenię takie książki. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie, ja sobie odpuszczę. To nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na tę książkę z dużym zainteresowaniem. Myślę że niedługo po nią sięgnę. Pozwoliłem sobie dodać bloga do obserwowanych. Pozdrawiam, Paweł z http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)