Autor: Andrzej Depko, Delfina Dellert
Tytuł: Zbrodnia i seks
Wydawnictwo: Agora
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 336
Gatunek: literatura faktu
“Zbrodnia i seks” to pozycja niecodzienna. Szalenie
interesująca, mocno działająca na wyobraźnię, budząca niepokój i lęk.
Wywołująca mnogość emocji, pozwalająca zgłębić informacje ze sfery tematów
zakazanych, a przynajmniej niemile widzianych. To mądra i zaskakująca rozmowa,
fantastycznie poprowadzony wywiad. A przede wszystkim literatura faktu
najwyższych lotów.
Choć za lekturę książki zabierałam się z olbrzymią
ciekawością i nie mniejszą niecierpliwością, to nie była to historia, z którą
zmierzyłam się szybko i bez problemu. Nagromadzenie trudnej tematyki,
wstrząsających historii, poruszających faktów oraz świadomość, że mowa o tym,
co rzeczywiście miało miejsce, sprawiały, że raz po raz miałam chęć tę
publikację odłożyć. I zapomnieć, że takie rzeczy faktycznie się zdarzają.
Dlatego nie przeczytałam jej na raz, tak jak
zakładałam w związku z interesującym tematem i niewielkim rozmiarem. Czytałam
uważnie, powoli, z przystankami. Gotowa do przemyśleń i pragnąca rozmowy. Nie
da się ukryć, że o takich sprawach trzeba rozmawiać, a snutymi refleksjami
warto się dzielić. Więc rozmawiałam, a teraz piszę. By poinformować innych, że
tak ciekawa książka powstała i że posiada niezwykłe wartości- otwiera oczy i
pozwala spojrzeć na pewne tematy inaczej.
Nie da się ukryć, że „Zbrodnia i seks” to lektura
mocna i kontrowersyjna. Mimo że niektóre poruszane kwestie są łatwiej
zrozumiałe i przystępne, to jednak każdy rozdział potrafi czytelnika oszołomić.
Szczególnie, że ta rozmowa jest bogata w szczegóły. Wspaniały rozmówca spotkał
się ze znakomitą rozmówczynią. U Niego widać doświadczenie, setki przypadków,
mnóstwo opinii, lata poznawania tematu. A u Niej ciekawość, przygotowanie i
gotowość do zadawania pytań, na które udzielone odpowiedzi zostaną w jej głowie
już na zawsze.
Byłam przygotowana na wstrząsającą i pełną okropieństw
lekturę, ale to, co otrzymałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Lubię
mocne tematy, przemoc i krew, ale na stronie książek, kiedy wiem, że autor
realizuje swoje pomysły i daje się ponieść wyobraźni. Tymczasem „Zbrodnia i
seks” są mocniejsze od najgorszych kryminałów i najmroczniejszych thrillerów.
To wcielenie największego zła i los, który jedni ludzie zgotowali innym.
Bardzo podoba mi się, że oprócz suchych informacji
Andrzej Depko posługuje się konkretnymi przykładami oraz przypadkami, z jakimi
zetknął się w swojej pracy. Widać, że mężczyzna posiada ogromne doświadczenie
oraz zaskakującą i imponującą wiedzę. Takiej osoby słucha się z wielką
przyjemnością i przekonaniem, że świetnie zna się na rzeczy i dobrze wie, co
mówi. Uważam, że Dellfina Dellert nie mogła znaleźć lepszego rozmówcy.
Forma wywiadu wydaje mi się w tym przypadku bardzo
atrakcyjna. Mam wrażenie, że dzięki temu informacje łatwiej przekazać,
pojawiają się wtrącenia i anegdoty, a prowadząca pozwala sobie na refleksje i
uwagi, oferując celne spostrzeżenia i trafne komentarze. Taki sposób
przedstawienia idealnie oddaje wagę tematu, ale pozwala także na pewne
odciążenie.
Andrzej Depko zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z
czytelnikiem amatorem, który prawdopodobnie nie ma pojęcia o opisywanych
treściach. Dlatego też wszystko cierpliwie tłumaczy, wskazuje różnice, przechodzi
od szczegółu do ogółu. Dzięki temu łatwiej sobie te trudne kwestie przyswoić i
nieco się z nimi oswoić.
„Zbrodnia i seks” to wspaniała, choć przerażająca
lektura. Bardzo cenna, świetnie opracowana, dająca do myślenia. Poruszająca
tematy niewygodne, ale ważne. Na pewno nigdy tej książki nie zapomnę.
Powieść do zrecenzowania otrzymałam od portalu sztukater.pl.
No nie wiem, jeszcze się zastanowię nad tą książką, aż tak nie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńDosyć dziwna książka. Ale na pewno warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMój Blog: sex na telefon