Tytuł: Precedens
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 560
Gatunek: thriller prawniczy
“Precedens” to już dwunasta część prawniczej serii
Remigiusza Mroza. Można by pomyśleć, że po takim czasie całość przybladła,
bohaterzy stali się mniej zaskakujący, a opisywane sprawy przestały intrygować.
Tymczasem tym tytułem Mróz zauroczył mnie kolejny raz, udowadniając, że ten
cykl to po prostu mistrzostwo.
W najnowszej książce pisarza uwaga czytelnika zostaje
tradycyjnie podzielona między prywatne życie głównych bohaterów, a prowadzoną
przez nich głośną i nietypową sprawę karną. I kolejny raz bardzo trudno byłoby
określić, który z tych wątków zainteresował mnie bardziej, bowiem Mróz postarał
się, by obydwa zaskakiwały i dostarczały rozrywki, podtrzymując zaciekawienie i
mocno angażując.
Przywykłam do tego, że twórczość autora opiera się w
dużej mierze na sekretach i niespodziankach, a zwroty akcji i pojawianie się
nowych tropów w najmniej spodziewanych momencie, to już norma. Bardzo to
doceniam i bardzo tego potrzebuję. Niemniej za każdym razem jestem ponownie
zachwycona i oczarowana, gdy raz za razem wyciąga on z rękawa kolejne asy,
pokazując, że nigdy mu ich nie brakuje.
Kolejne rozdziały to odurzające połączenie dziwnego
romansu, ludzkich tragedii, druzgocących porażek i prób oszukania wymiaru
sprawiedliwości. Takie zestawienie oszałamia i sprawia, że nie sposób się
nudzić. Dzięki niemu książka czyta się właściwie sama, kolejne strony
przewracane są w błyskawicznym tempie, a każdy czytelnik może znaleźć coś dla
siebie.
Przyznam szczerze, że był taki moment, kiedy poczułam
przesyt tą serią, po części ze względu na irytujące miejscami zachowanie
głównej bohaterki. Wydawało mi się, że to czas, by dać sobie spokój i zwrócić
uwagę na inne powieściowe cykle. Ale dziś znowu chętnie sięgam po kolejne
części, ponownie usiłując rozgryźć Mroza i zrozumieć, co tym razem przygotował
dla czytelników. I ciężko byłoby mi z tego zrezygnować.
Tym, co przyciąga mnie najbardziej, są szalenie
interesujące wątki prawnicze. Uwielbiam kryminalne śledztwa, sale sądowe,
momenty porażek i triumfów adwokatów oraz niebanalne scenariusze rozwijających
się spraw. Te to elementy moim zdaniem stanowią tajemnicę sukcesu tej serii.
Tym razem Mróz także postarał się, by zaoferować nam rozrywkę na wysokim
poziomie i stworzył sprawę precedensową, która skupia uwagę, daje do myślenia i
zatrzymuje czytelnika przy książce.
„Precedens” to zgrabna, przemyślana i dopracowana
propozycja. Jej lektura robi wrażenie i na pewno mogłaby być świetnym
początkiem przygody z twórczością autora dla tych, którzy jeszcze nie
przekonali się o jej wartości. Książki Remigiusza Mroza zajmują sporo miejsca
na moich półkach. A na Waszych?
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości księgarni internetowej selkar.pl.
Mróz nie próżnuje, a ja wciąż nie poznałam jego twórczości. Z jednej strony jakoś mi niespieszno, bo spotykam bardzo różne opinie, a z drugiej, chciałabym sobie w końcu wyrobić własne zdanie. Może kiedyś to nastąpi.
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam ani jednej książki z serii o Chyłce, pewnie kiedyś to zmienię :)
OdpowiedzUsuńJa również nie czytałam żadnej książki tego autora, ale chyba przeczytam, bo lubię takie thrillery. Zapraszam wszystkich na moją książkę tylko w postaci bloga napisałam, bo nie stać mnie na wydanie książki https://zycieandzi.blogspot.com/ Bardzo chętnie zobaczę co sądzicie o mojej, bo jestem dopiero początkującą amatorką, jeśli chodzi o pisanie książek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKurcze, muszę nadrobić Mroza ;)
OdpowiedzUsuń