wtorek, 6 sierpnia 2024

Moa Herngren "Teściowa"

 


Autor
: Moa Herngren

Tytuł: Teściowa

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2024

Liczba stron: 384

Gatunek: literatura współczesna 




Gdyby ktoś mnie zapytał, dlaczego postanowiłam sięgnąć po ten tytuł, nie potrafiłabym odpowiedzieć. Niezbyt często wybieram literaturę obyczajową, a każdy taki wybór jest w moim przypadku raczej przemyślany. „Teściowa” natomiast była pewnym dziełem przypadku. Coś bliżej nieokreślonego sugerowało mi, że po prostu powinnam dać jej szansę. Podszept intuicji skierował mnie w słuszną stronę.

„Teściowa” to opowieść o relacjach rodzinnych. Można by powiedzieć, że podobnych powieści ukazuje się mnóstwo. I rzeczywiście, pod względem wyboru tematu i poruszanych kwestii nie jest to tytuł świeży czy oryginalny. Herngren opowiada o rzeczach znanych, lubianych i aktualnych, przede wszystkim zaś istotnych i choćby z tego powodu zasługuje na kilka ciepłych słów i odrobinę sympatii. Ale w tym tytule kryje się o wiele więcej.

Podczas lektury miałam wrażenie, że autorka potrafi zajrzeć do serc i umysłów swoich bohaterów. Z opisywanych scen biły niezwykła emocjonalność, poruszająca autentyczność i oszałamiająca mądrość. Bardzo szybko uświadomiłam sobie, że ta powieść zdecydowanie różni się od podobnych tytułów swoją głębią, wielowymiarowością i psychologicznym aspektem. Herngren przedstawiła tę historię w sposób uczuciowo przekonujący i życiowo zatrzymujący.

Poznając lepiej kolejne postacie, miałam niezwykłą okazję, by obserwować absorbujące wydarzenia z ich codzienności. Herngren z wielką pewnością siebie i dużym przekonaniem opisywała poszczególne sceny i zachowania bohaterów, zupełnie tak, jakby opowiadała o prawdziwych ludziach i rzeczywistych historiach, w jakie zostali uwikłani. Pozwalając sobie na szczerość i kierując się pisarską odwagą, nie oszczędzała książkowych postaci, nie ułatwiała im wyborów, nie kryła się za żadnym tabu.

Kolejne strony powieści napisane zostały przy wykorzystaniu brutalnej prawdy i niepokojącej autentyczności, które wciąż przypominały, że życie naprawdę rzadko usłane jest różami. Zresztą nawet najpiękniejsze róże mogą mocno zranić i głęboko skaleczyć. Codzienność bohaterów jest wypełniona takimi kolcami, a ich serca i umysły zatruwają niezdrowe myśli i nierozsądne wybory. Herngren w poruszający sposób pokazuje, jak trudne i toksyczne mogą być relacje rodzinne i jak szybko mogą się zmieniać. W swojej powieści oddaje głos różnym bohaterom, by pokazać nam tę opowieść z wielu perspektyw.

A każda z nich wydaje się być przekonująca, właściwa i słuszna. Podczas lektury nie byłam pewna, co myśleć i nie wiedziałam, co czuję. Zazwyczaj w czasie czytania dość szybko i sprawnie wyrabiam sobie opinię na temat poszczególnych bohaterów, ale tym razem okazało się to po prostu niemożliwe. Autorka pokazała bowiem ich wady i zalety, mocne strony i słabości, kiepskie decyzje i bolesne upadki. Zaoferowała nam niezwykle intensywną uczuciowo- psychologiczną mieszankę, w której poszczególne składniki często zdają się wykluczać i do siebie nie pasować.

No właśnie. Taka w dużej mierze jest ta historia. Nieprzyjemna. Niewygodna. Niepokojąca. Ale przy tym szalenie prawdziwa i przekonująca. Zmuszająca do myślenia. Skłaniająca do podejmowania decyzji. Podczas lektury obserwowałam bohaterów i zastanawiałam się, co ja zrobiłabym na ich miejscu i jakie decyzje bym podjęła. I szalenie cieszyłam się, że ta sytuacja nie dotyczy mnie osobiście. Choć po części przeżywałam ją, jakbym sama brała udział w tych wydarzeniach. Herngren mnie emocjonalnie wymiętosiła. Wycisnęła ze mnie przeróżne emocje, które po tym, jak ujrzały światło dzienne, nie chcą już wrócić do cichego wnętrza. Bardzo polecam ten tytuł.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

1 komentarz:

  1. Gdzieś mi mignęła ta książka już w internecie. Traz wiem, że warto ją przeczytać Przekonał mnie ten autentyzm i skłonność do refleksji po lekturze.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)