poniedziałek, 31 stycznia 2022

Velerie Keogh "Idealne życie Molly"

 


Autor
: Valerie Keogh

Tytuł: Idealne życie Molly

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2022

Liczba stron: 320

Gatunek: literatura współczesna




Niewinna przygoda przyniosła przykre konsekwencje, przewracając życie Molly do góry nogami. Coś, co wydawało się chwilą słabości, przerodziło się w prawdziwy koszmar. Niedoszły kochanek stał się bowiem ofiarą morderstwa, a ona główną podejrzaną.

Bardzo dobrze pamiętam emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury poprzedniej książki autorki. „Fatalne kłamstwo” utrzymywało moje zainteresowanie i podsycało napięcie, prowadząc do fantastycznego finału, który wciąż przyprawia mnie o dreszcze. Wielkie emocje przerodziły się w duże oczekiwania i olbrzymie nadzieje pokładane w nowej powieści Keogh.

„Idealne życie Molly” czyta się… idealnie. Przyjemnie, szybko, lekko. Autorka ma bardzo przyjazny styl, kobieca narracja przekłada się na możliwość czytania jednym tchem. Kolejne rozdziały i upływające strony wciąż zaskakują, sprawiając wrażenie, że lektura czyta się sama. Tak dobry styl jest w stanie wynagrodzić czytelnikowi wszystko i sprawić, że zapomni on o drobnych niedociągnięciach i wybaczy wszelkie potknięcia. Czy Keogh pozwoliła sobie na takie słabości?

Myślę, że to kwestia tego, w jaki sposób podejdziemy do tej lektury. Przyznam szczerze, że nie wzbudziła ona we mnie takiego napięcia, jak jej poprzedniczka. Nie czułam takiego niepokoju, całość wydała mi się łagodniejsza i skupiona na bardziej obyczajowych kwestiach. Nie mam o to do autorki żalu czy pretensji, bo zaoferowała mi dobrze przemyślaną i zgrabnie napisaną historię kobiecego życia, które mogłoby przypaść w udziale każdej z nas.

Czy wiesz wszystko o swoim partnerze? Czy znasz jego sekrety? Czy możesz pokładać w nim nadzieję? A może problem leży w tobie? To ty jesteś zdolna do podejmowania złych decyzji, kierujesz się instynktami, masz chwile słabości? Te pytania towarzyszyły mi podczas lektury książki. Uwielbiam, kiedy czytana historia stanowi dla mnie bazę do snucia refleksji i tło do poważnych przemyśleń. Życie Molly nie było idealne, ale czyje jest? Kim jesteśmy? Kto nas otacza? Co może nam się przydarzyć zupełnie nieoczekiwanie?

Podoba mi się, w jaki sposób Keogh poprowadziła tę historię. Kolejne strony przedstawiają bowiem całkiem autentyczną opowieść, która naprawdę mnie przekonała. Zwroty akcji, reakcje głównej bohaterki, mnożące się sekrety- te elementy sprawiły, że całość wydała mi się realistyczna i podziałała na moją wyobraźnię. Mimo że zabrakło tej nutki napięcia, to nie mogę powiedzieć, bym straciła przy tej książce czas. Autorka sensownie połączyła w całość cechy charakterystyczne dla powieści obyczajowej i subtelnego kobiecego thrillera, wyciągając na wierzch to, co najlepsze w tych gatunkach.

„Idealne życie Molly” to powieść, w której łatwo znaleźć coś dla siebie. Przyjemna w odbiorze, dająca do myślenia, stanowiąca świetną rozrywkę. Naprawdę ciężko się przyczepić. To znakomita propozycja na chłodne, zimowe wieczory z kubkiem aromatycznej herbaty i ciepłym kocem.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza. 

sobota, 8 stycznia 2022

Louise Candlish "Ostatnie piętro" [recenzja przedpremierowa]

 


Autor
: Louise Candlish

Tytuł: Ostatnie piętro

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2022

Liczba stron: 384

Gatunek: thriller psychologiczny 




Już dawno powinien być martwy, ona nie ma jednak wątpliwości, że dziś stoi przed nią ciesząc się dobrym zdrowiem i zawodowym sukcesem. Co poszło nie tak dwa lata temu? Jak udało mu się oszukać płatnych zabójców? Czy ona spróbuje pozbyć się go jeszcze raz?

„Ostatnie piętro” to subtelny, kobiecy thriller, który skrywa wiele niespodzianek. Już od pierwszych stron wiele się dzieje, ale autorka utrzymuje nas w przekonaniu, że najlepsze dopiero przed nami. Czytamy niecierpliwie i żarliwie, z dużą ciekawością, uśmiechem na twarzy i wypiekami na policzkach, szybko przekonując się, że Candlish faktycznie przygotowała wiele niespodzianek w postaci nieoczekiwanych wydarzeń, zwrotów akcji i trupów ukrywanych w szafie.

Strony powieści wypełnione zostały sekretami i emocjami. Takie połączenie sprawia, że nie sposób przejść obok tego tytułu obojętnie. Każdy kolejny rozdział dostarcza refleksji, skłania do zajmowania miejsc poszczególnych bohaterów, zmusza do podejmowania własnych decyzji. Autorka bazuje na najgłębszych pragnieniach, najsilniejszych więziach i najmroczniejszych instynktach, co mocno działa na wyobraźnię czytelników i naprawdę silnie porusza.

Momentami odnosiłam wrażenie, że akcja książki jest zbyt spokojna, a wydarzenia rozgrywają się zbyt powoli. W rzeczywistości jednak była to tylko cisza przed burzą. Rozwój wydarzeń, wspaniałe twisty i zaskakujące zakończenie w pełni wynagrodziły mi delikatne wahania i niewielkie wątpliwości pojawiające się w czasie lektury. Duże znaczenie ma także fakt, że Candlish mocno opiera się na psychologicznym tle, to wokół emocji narasta napięcie, a możliwość bliższego poznania bohaterów i przekonania się, co kryje się w ich głowach wywołuje często więcej niepokoju, niż bieżące wydarzenia.

W tym miejscu warto podkreślić, że kreacja postaci to coś, czym naprawdę można się zauroczyć. Autorka postarała się, by jej bohaterzy byli autentyczni, ludzcy i realistyczni. Obdarowała ich niezwykle życiowym zestawem cech, pokazując to, co w nich najlepsze i najgorsze. Z wielką przyjemnością podążałam ich śladem, czerpiąc satysfakcję z możliwości przekonania się, do czego są zdolni i obserwowania, jak wpływają na nich podejmowanie decyzje.

„Ostatnie piętro” przypomina lekcję życia. Historia jest przekonująca, dająca do myślenia, barwna, obfitująca w emocje. Z jednej strony czerpie z tego, co najbardziej magnetyzuje i przyciąga w thrillerach i kryminałach. Opiera się na sekretach i przelanej krwi. Z drugiej zaś strony  pierwszoplanową rolę często przejmują elementy charakterystyczne dla powieści kobiecych. Mnóstwo emocji, intrygujące tematy i duży realizm wspaniale uzupełniają całość, ale też stanowią wartość samą w sobie.

Ten tytuł przypomniał mi, jak wspaniale się bawiłam podczas lektury poprzedniej książki Candlish, „Na progu zła”. Dziś serdecznie polecam Wam „Ostatnie piętro”, ale i do poprzedniczki warto wrócić, jeśli jeszcze jej nie poznaliście. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.