Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aż do dziś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aż do dziś. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 września 2017

Kres sił




Autor: Pam Fluttert
Tytuł: Aż do dziś
Wydawnictwo: Linia
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 244
Gatunek: literatura młodzieżowa 







Kat była wykorzystywana przez wiele lat. Przez jedną z najbliższych jej osób. Z tym sekretem musiała uporać się sama. Każdego dnia towarzyszył jej strach, a widok oprawcy wyciskał z oczu łzy. Aż nadszedł dzień, kiedy postanowiła coś zmienić. Aż do dziś.

Bardzo lubię literaturę młodzieżową. Jednak sięgam wyłącznie po książki skupiające się na tematach ważnych i aktualnych. Dokładnie tak jak „Aż do dziś”- powieść o tym, w jaki sposób mogą nas skrzywdzić ludzie bliscy, o problemach z zaufaniem oraz o molestowaniu.

Bardzo dawno nie spotkałam się z takim tematem w literaturze. A może nigdy. Dlatego cieszę się, że autorka zdecydowała się sięgnąć po ten motyw, trudny, bolesny, ale jakże istotny. Temat ten zawsze robi duże wrażenie, szokuje, wzrusza, wywołuje ogrom emocji. Bo przecież nie można przejść obojętnie obok sytuacji, w której nastolatka jest wykorzystywana, szczególnie, gdy tak, jak w przypadku Kat, problem pojawia się ze strony bliskiej osoby.

Fluttert opowiada tę historię niespiesznie, swoim tempem wprowadza nas w świat Kat. Mogłoby się wydawać, że w powieści niewiele się dzieje, w rzeczywistości jednak kolejne strony aż kipią od nagromadzonych emocji, ukrywania mrocznej tajemnicy, niekończących się sekretów. Autorka bardzo dobrze oddała charakter świata mąconego przez konieczność mierzenia się ze złem w ludzkiej postaci. Udało się jej idealnie wyczuć moment, kiedy tych faktów i kolejnych wydarzeń, byłoby dla nas za dużo. Ona ukazuje nam ważny temat, zaprasza nas do świata osoby skrzywdzonej, zarysowuje problem z różnych perspektyw, ale dawkuje nam tę przykrą wiedzę. Nie stara się na siłę szokować, po prostu ma świadomość, że to, o czym pisze, jest ważne, potrzebne, wciąż się zdarza. Przecież ona również to przeżyła...

Trzeba dodać, że problem molestowania pociąga za sobą wiele innych. W parze z nim idzie strach przed reakcją bliskich, brak zaufania, dystans wobec otoczenia, problemy z normalnym funkcjonowaniem. I to wszystko udało się Fluttert pokazać w tej niewielkiej objętościowo książeczce. To wszystko zamknęła w niedługiej historii, która jednak towarzyszy nam przez dług czas po zakończeniu lektury. Dlaczego? Bo bije z niej prawda, realizm, samo życie. Bo zaskakuje, szokuje, skłania do refleksji i sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, czy może ktoś w naszym otoczeniu również nie próbuje czegoś ukryć, czy ktoś nam bliski także nie potrzebuje pomocy.

Podoba mi się, w jaki sposób autorka opowiedziała tę historię. Bieżącą akcję połączyła z pamiętnikiem skrzywdzonej dziewczynki. Dziś umiejętnie przeplotła z wczoraj, pokazując nam początki tej historii, jej rozwój na przestrzeni lat oraz kres, do jakiego dotarła bohaterka. Następne rozdziały pokazują nam jej walkę ze sobą, przekraczanie granic, próbę zmiany świata, którego częścią była przez tyle lat. Mimo że temat powieści jest trudny, autorce ukazało się opowiedzieć o nim lekkim językiem, subtelnie podkreślając rzeczy istotne i bolesne. Krótkie rozdziały, umiejętne operowanie piórem, forma pamiętnikowa- dzięki tym elementom lektura upływa nam szybko, zbliżając nas do wyczekiwanego zakończenia.

Na naszych oczach dokonuje się przemiana głównej bohaterki. Kat przez wiele lat była zastraszana, wykorzystywana, milcząca. Obawiała się podzielić swoja tajemnicą. Przekraczała kolejne granice wytrzymałości. Aż do dziś. Do momentu, kiedy zdała sobie sprawę, że już dłużej tak nie można. Kat to niezwykła dziewczynka, której nie sposób nie lubić. A kolejne rozdziały sprawiają, że emocje towarzyszące czytelnikowi przybierają na sile. Zaczynamy ją rozumieć, kibicujemy jej i liczymy, że jej los w końcu się poprawi.

„Aż do dziś” to lektura istotna, ponadczasowa, po którą powinno się sięgnąć niezależnie od płci, wieku czy czytelniczych upodobań. To literatura młodzieżowa, ale poruszana w niej tematyka sięga znacznie dalej i głębiej. Warto poświęcić jej wolny wieczór. 

Za przesłanie powieści do recenzji dziękuję Wydawnictwu Linia.