Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biografia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biografia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 kwietnia 2022

Robert Matzen "Audrey Hepburn. Wojowniczka"

 


Autor
: Robert Matzen 

Tytuł: Audrey Hepburn. Wojowniczka

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2022

Liczba stron: 407

Gatunek: biografia 




Mam wrażenie, że niewielu ludzi kojarzy Audrey Hepburn z działalnością dobroczynną. Myślę, że każdy z nas byłby w stanie wymienić tytuł jednego z jej filmów lub wspomnieć w kilku słowach o jej stylu, ale czy rzeczywiście mamy pojęcie, jaką była osobą? W „Wojowniczce” Robert Matzen pozwala nam poznać tę filmową gwiazdę z innej strony.

Postacią Audrey Hepburn interesuję się od wielu lat. Jej dobre serce i zaangażowanie w dobroczynność szczerze mnie ujęły i zaimponowały mi. W czasach, kiedy wciąż pragniemy więcej i więcej, taka bezinteresowność i oddanie słusznej sprawie są na wagę złota. Jestem przekonana, że warto jest poznawać życiorysy takich ludzi, by zrozumieć i docenić wartość życia. Zwłaszcza, gdy ludzie historie są tak interesujące i zajmujące, jak ta, którą przedstawia Matzen.

Co ciekawe, autor przybliża czytelnikom nie tylko projekty, w których Audrey wzięła udział, ale nawiązuje również do wcześniejszych lat życia kobiety, które mogą sugerować, dlaczego podjęła decyzję o zaangażowaniu się w misję UNICEF. Jako nastolatka Hepburn doświadczyła bowiem biedy i głodu, dlatego też możliwość uchronienia przed tym innych, choćby w najmniejszym stopniu, wiele dla niej znaczyła. Na stronach książki mamy okazję obserwować kobietę, która zupełnie bezinteresownie poświęcała swój czas i energię dla innych.

Kolejne rozdziały biografii sprawiały, że czułam się jeszcze bardziej oczarowana tą niesamowitą postacią. Opisy jej dokonań i wybrane cytaty ukazały bowiem kobietę skromną, która nigdy nie czuła się lepsza, a jej charakteru nie naznaczyły w negatywny sposób popularność i pieniądze. Z wielką przyjemnością podążałam śladem jej dokonań, przekonując się, jak funkcjonują organizacje charytatywne, poznając ich struktury, projekty i osiągnięcia.

Odbywając podróż śladem Audrey miałam okazję wiele się nauczyć, zrozumieć i spojrzeć inaczej na pewne sprawy. Życie Hepburn nie było usłane różami. Rodzice nie stanowili dla niej dobrych wzorców, dorastała w czasie wojny, nie miała szczęścia w miłości. Boleśnie przekonała się, co znaczy strata i zdrada. A mimo to potrafiła zbudować piękne życie, cieszyć się drobiazgami, doceniać chwilę, a także walczyć, nie tylko o własne szczęście, ale również o innych.

Biografia Matzena to portret niezwykłej kobiety odmalowany w niezwykły sposób. Serdecznie polecam.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

niedziela, 28 kwietnia 2019

Mario Escobar "Kołysanka z Auschwitz"



Autor: Mario Escobar
Tytuł: Kołysanka z Auschwitz
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 240
Gatunek: biografia 








“Kołysanka z Auschwitz” to książka w moim odczuciu bardzo ważna i niezwykle cenna. Przedstawiona  w niej historia zainspirowana została życiem Helene Hannemann- Niemki, która wraz z rodziną romskiego pochodzenia pojechała do Auschwitz i zamieszkała w wydzielonym tam cygańskim obozie. Pisząc te słowa jestem pewna, że nikomu nie trzeba już tłumaczyć, dlaczego warto sięgnąć po tę opowieść, uszanować pamięć Helene i móc opowiedzieć innym, jak wspaniałą osobą była.

Mario Escobar podjął się opowiedzenia trudnej, smutnej, ale przy tym szalenie ważnej historii. Napisał książkę upamiętniającą matkę, która zrobiła wszystko, by obronić swoje dzieci, poświęcając się przy tym i wykazując wielką odwagą. Podczas swojego pobytu w Auschwitz Helene, z polecenia doktora Mengele, kierowała przedszkolem, dbając przy tym o wszystkie maluchy z cygańskiej dzielnicy. Starała się każdego dnia dać im jak najwięcej, kilkakrotnie sprzeciwiając się doktorowi i walcząc jak lwica o lepsze dni dla swych podopiecznych.

Autor książki podczas pisania tej historii ściśle trzymał się historycznych faktów. Opowieść ta sama w sobie jest bardzo wzruszająca, jednak świadomość, że rzeczywiście miała miejsce sprawia, że staje się jeszcze bardziej emocjonalna i refleksyjna. Podczas lektury towarzyszyło mi wiele uczuć, często nieprzyjemnych, a serce zdawał się przygniatać olbrzymi ciężar, ale ani na chwilę nie miałam potrzeby tej książki odłożyć. Escobar pisze w sposób niezwykle zajmujący, jego słowa pochłaniania się z wielkim zainteresowaniem i niesłabnącą uwagą.


Pierwszoosobowa narracja dodaje historii realizmu i autentyczności. Można poczuć, że sięgamy po relację z pierwszej ręki, mamy okazję na chwilę stanąć ramię w ramię z Helene i obserwować jej działania. Taki pomysł przedstawienia tej historii sprawia, że staje się ona jeszcze bardziej przejmująca, przypomina bowiem smutny pamiętnik, utrwalający te lepsze i gorsze momenty. Escobar podjął się realizacji trudnego zadania, ale wywiązał się z niego wspaniale, przywołując przed oczy czytelnika obraz kobiety o pięknej duszy. Ta powieść oraz inne książki o Auschwitz powinny zająć specjalne miejsce na naszych półkach.

Zawsze jest mi ciężko uwierzyć, że można umieścić tak wiele- emocji, informacji, wspomnień- w tak niewielkiej objętościowo powieści. Niewiele ponad 200 stron okazało się w tym przypadku wystarczająco do przedstawienia dość odległej czasowo, a jednak wciąż aktualnej i dającej nadzieję historii. Ta nieduża objętość, krótkie rozdziały i świetny styl autora sprawiają, że powieść bez problemu można pochłonąć jednym tchem, jednego wieczoru.

Wiem, że to nie jest książka, po którą sięgną wszyscy, ale uważam, że każdy powinien spróbować się z nią zmierzyć. Nie dyskutuje się o gustach i nie ocenia tego, co kto lubi czytać, spróbujmy jednak czasem sięgnąć po coś cięższego i prawdziwszego. Uwierzcie mi, warto.

Za możliwość poznania tej historii serdecznie dziękuję księgarni internetowej selkar.pl.



wtorek, 3 lipca 2018

Mark Sullivan "Pod szkarłatnym niebem"



Autor: Mark Sullivan
Tytuł: Pod szkarłatnym niebem
Wydawnictwo: Edipresse
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 560
Gatunek: biografia/ literatura współczesna 







Giuseppe Lella dorósł z dnia na dzień. Młody mężczyzna pojawił się na miejscu żywiołowego chłopca, marzenia o malinowych dziewczęcych ustach zastępując koniecznością niesienia broni i pomocy. Przez blisko dwa lata młody Pino poświęcił się dla swego kraju na wiele różnych sposobów. A Mark Sullivan postanowił opowiedzieć o nim i wojennych czasach tak, jak potrafił najpiękniej.

Ze względu na zamiłowanie do powieści wojennych oraz tych z wojną w tle i szacunek dla biografii ludzi, o których warto pisać i warto czytać, postanowiłam sięgnąć po ten tytuł bez większego namysłu. Mówiąc szczerze, wciąż będąc pod wpływem emocji, jakie wywarła na mnie książka, chciałabym podkreślić, że to był wspaniały wybór, nie pozwalający mi podczas czytania na chwilę zawahania czy niepotrzebne przystanki.

Książki odwołujące się do tematyki wojennej zawsze budzą w czytelniku sporo wzruszeń i uczuć, z którymi niełatwo się zmierzyć. Tym razem jednak, ze względu na fakt, że historia Pina Lelli miała miejsce w rzeczywistości, uderzyła ona we mnie jeszcze mocniej i jeszcze bardziej zapadła w pamięć i rozgościła się w sercu. Jestem pewna, że ta opowieść o chłopcu, tak szybko stającym się mężczyzną, w tak ciężkich czasach żegnającym młodość, tak bardzo oddanym kwestiom pomocy innym ludziom, poruszy niejednego z Was, sprawiając, że spojrzy na pewne sprawy inaczej. Przeanalizuje to, co ma. Doceni każdy dzień. A może nawet poszuka więcej informacji na temat Giuseppe Lelli.

To jedna z takich osób, o których zwyczajnie trzeba pisać, pamiętać, rozmawiać. Kiedy uświadomiłam sobie, że trzymam w rękach tak niezwykłą biografię, poczułam nie tylko ciekawość, ale także oszołomienie i pewna dozę zachwytu, ciesząc się niezmiernie, że jej autor poświęcił tak wiele, by to dzieło stworzyć. Już w przedmowie Sullivan zaskakuje nas informacjami na temat powstania powieści, opowiada o swoich spotkaniach z Pinem, o tym, ile wysiłku i czasu włożył w odtworzenie życia tego pięknego człowieka oraz osadzenia go w wojennej rzeczywistości. Giuseppe opowiedział swoją historię pierwszy raz, po wielu latach odkąd miała ona miejsce. Choć wspomnienia w jego pamięci wciąż były żywe, niektóre szczegóły miały prawo mu umknąć. A jednak autor zrobił wszystko co było w jego mocy, by tę opowieść oddać w sposób szczery, autentyczny, z zachowaniem historycznych faktów i dbałością o istotne wydarzenia. 

Mając to na uwadze, do lektury powieści zabrałam się niecierpliwie i zachłannie. Choć momentami rwała moje serce na strzępy, to nie miałam chęci się od niej odrywać. Choć czasami kolejne strony poznawałam z wielkim trudem, to brnęłam w tę historię bez opamiętania. Choć opisy miejsc i ludzi zaskakiwały, a fakty budziły we mnie szaleństwo, byłam gotowa, by temu sprostać. Nie będę ukrywać, że to lektura bardzo wymagająca, szalenie trudna, okropnie przewrotna i niebezpiecznie emocjonalna. Nie przesadziłabym, gdybym powiedziała, że to utwór dla czytelników o mocnych nerwach. Bo na kartach powieści niewątpliwie przedstawiono horror, chorobliwie prawdziwą opowieść, która mimo że pasuje do największych koszmarów, wydarzyła się przecież naprawdę.

Sullivan opowiada o życiu Giuseppe pięknie, z pewną dawką wrażliwości i pewna dozą szacunku. Spisując przedstawioną mu przez Pina historię, dobrze wiedział, że ma do czynienia z bohaterem, a świadomość tę przelał na karty powieści, sprawiając, że i nam udzielają się emocje tych dwóch mężczyzn- na nowo przeżywającego i tak umiejętnie spisującego. Ciężar książkowych wydarzeń, odnośniki do historii, opisywane okropieństwa sprawiają, że lektura budzi różnorodne uczucia i nie pozwala o sobie tak zwyczajnie zapomnieć. Szczególnie, że jej gabaryty przykuwają nas o niej na kilka długich dni. Dni wymagających wytrwałości, uwagi, skupienia. Ale zapewniam Was, że w moim odczuciu warto podarować jej każdą minutę.



Przedstawienie tej historii całkowicie mnie oszołomiło, a sylwetka Pina mocno wryła się w moją pamięć. Choć przygoda ta odbiła się na mnie bardzo emocjonalnie, to przypomniała mi także, dlaczego kocham czytać. Zupełnie zatraciłam się w opowieści o młodym Giuseppe, na własnej skórze czując jego odwagę, gotowość do poświęceń, gorycz porażek i łzy będące skutkiem rozczarowań. Przez kilka dni żyłam z nim i dla niego.



„Pod szkarłatnym niebem” to jedna z tych powieści, o których można dużo powiedzieć, jeszcze więcej przy tym przemilczając. U każdego z Was wywoła ona ogrom emocji, których nie sposób tak zwyczajnie opisać. Z pewnością jednak nie pozwoli na obojętność.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Agencji BookSenso. 

sobota, 26 maja 2018

Michael Chabon- Poświata




Autor: Michael Chabon
Tytuł: Poświata
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 464
Gatunek: biografia 







W „Poświacie” Chabon opowiedział o swoim dziadku, przelewając na tę opowieść miłość, szacunek i wiedzę o czasach historycznych oraz zamykając w niej dziadkowe relacje i odrobinę własnej wyobraźni.

„Poświata” to zadziwiająca biografia pisana przez wnuka dla dziadka. Specyficzna w formie, intrygująca w stylu, oszałamiająca pod względem treści. Nigdy nie czytałam jeszcze takiej biografii, nie do końca potrafiąc odróżnić prawdę od fałszu, to, co rzeczywiście miało miejsce od tego, co utworzone zostało na mocy autorskiej wyobraźni. Niektóre z opisywanych wydarzeń wydają się szalenie nieprawdopodobne, ale może tylko się wydają? A może życie dziadka Chabona było po prostu o wiele ciekawsze od naszego?



Czytałam i czytałam. A im dłużej to trwało, tym dziwniejsza tak naprawdę wydawała mi się ta lektura. Choć nie mam na myśli niczego złego. Zwyczajnie dziadkowe perypetie wywoływały we mnie ogrom uczuć, które ciężko jednoznacznie określić- od zaciekawienia poprzez oszołomienie. Pokonywałam kolejne strony, równie często uśmiechając się, jak i nie dowierzając autorskiemu pióru. A z opowieści tej wyłaniała się tak interesująca postać, że niezwykle trudno byłoby ja do kogokolwiek porównać. Wnuczkowa relacja o dziadku ukazuje nam nie tylko intrygujących bohaterów (dziadek zazwyczaj nie działał sam!), ale również szereg sympatycznych i emocjonalnych rodzinnych oraz koleżeńskich powiązań.   


Z lektury wyłaniają się sylwetki osób, których przeżycia bardzo różnią się od naszych. Oni przeżyli wojnę, odradzanie się świata, rozwój kultury i technologii. Ich życie naznaczone zostało poprzez wydarzenia, o jakich my mogliśmy jedynie czytać w książkach. Dlatego też ich reakcji, podejmowanych decyzji, sposobów postępowania nie można do niczego przyrównywać. Uświadamia nas o tym każdy kolejny rozdział tej historii. Każda strona tak bogata w przeżycia i emocje.



Ta książka nie byłaby taka sama, gdyby nie lekko chaotyczny pomysł Chabona na jej napisanie. Autor miesza za sobą poszczególne wydarzenia, poruszając się w obrębie rożnych płaszczyzn czasowych. W jego historii młodość dziadka przeplata się ze starością, czasy sprzed poznania babci okalają chwile po jej śmierci, a i przeżycia sprzed i po wojny zostały wyraźnie rozdzielone. Nie znaczy to jednak, że w tym chaosie nie ma metody. Nie. Po prostu trzeba się skupić, zaangażować, poświęcić czas i uwagę. Ale ta historia jest tego absolutnie warta.

To, co najbardziej przypadło mi do gustu, to sposób w jaki Chabon tę historię opisuje. Momentami jego ton przybiera lekkie barwy, a tło wydarzeń jest niezwykle plastyczne. Kiedy mowa natomiast o wydarzeniach istotniejszych, narracja przybiera poważniejszą formę. Autor ubiera wydarzenia w odpowiedni dla nich ton. Czasami jest to taki format gawędziarski, czasami bardziej melancholijny i wyważony. Każdy szczegół tej opowieści wydaje się przemyślany i dopracowany, łącznie ze stylem opowiadania dziadkowych historii.


„Poświata” to lektura mocna, zapadająca w pamięć i wyróżniająca się na tle tak banalnych, można powiedzieć, powieści wydawanych każdego dnia. Czytałam ją długo i nie była to prosta lektura, ale nie żałuję czasu, który jej poświęciłam. Warto o takich ludziach pisać i warto o nich czytać.

Za przesłanie powieści do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

środa, 27 grudnia 2017

Matka i córka




Autor: Cathy LaGrow
Tytuł: Czekałam na ciebie
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 352
Gatunek: biografia 








Jak oddać własne dziecko w ręce obcych ludzi?

Jak patrzeć w lustro ze świadomością, że gdzieś tam żyje ktoś tak podobny, ktoś komu to ty dałeś nowe życie?

Jak przeżyć życie nie wiedząc co się z nim dzieje?

To tylko kilka pytań, na które odpowiedzi próbowałam znaleźć w tej książce. Od początku zdawałam sobie sprawę, ze lektura ta będzie wzruszająca, smutna i szalenie prawdziwa. Bo wydarzenia w niej opisywane miały miejsce naprawdę. Kolejne rozdziały zostały napisane przez samo życie.




„Czekałam na Ciebie” to historia matki, która straciła to, co było dla niej najcenniejsze- córeczkę. Dziecko, które przyszło na świat w wyniku gwałtu, a jednak obdarzone zostało miłością, jakiej nie sposób opisać słowami. Historia Minki to dzieje kogoś, kogo życie naznaczone zostało tą tragedią i kogoś, kto nigdy nie zapomniał. Byłam wstrząśnięta i wzruszona czytając, jak trudno było pogodzić się tej kobiecie z tą rozłąką. Mówi się, że czas leczy rany. Tylko czy w każdym przypadku? Zawsze?









Jej ran nie wyleczył. Pytała. Czekała. Szukała. Próbowała dowiedzieć się czegoś na własna rękę. Wciąż żyjąc z poczuciem winy, zadręczając się niewiedzą i pytaniami, które drążyły serce, pozostawiając w nim dziurę, jakiej nie sposób było niczym wypełnić. Mijały lata, a ona nie zapomniała i nie pogodziła się ze stratą. Temat relacji łączących matki i córki nie jest w literaturze rzadkim czy nadzwyczajnym. Sama spotkałam się z nim wielokrotnie, ale tym razem naprawdę mnie zaszokował. To niesamowite jak silna więź może łączyć rodzicielkę z jej potomstwem. To coś, co trzeba przeżyć, by zrozumieć.

Na kartach powieści poznajemy historię życia Minki, kolejne urodziny, przeprowadzki, miłości, czy dzieci. A jednak nic nie było w stanie zmniejszyć jej bólu i żalu. Poraziła mnie życiowość tej historii. Uczucia, którymi zapisano tę powieść dawały o sobie znać bardzo mocno. Na każdym etapie lektury czułam smutek, melancholię i chęć powrotu do tego, co było. Pragnienie zobaczenia ponownie córki przez matkę obezwładniało i zaskakiwało swą siłą. Niezależnie od upływu czasu, od mijających kolejno 77 lat...



Podoba mi się, że w książce zostały pokazane losy i matki i córki. Matka tęskniła za tym, co straciła. A córka? Czy jej życie było takie kolorowe? Lubię historie prawdziwe, interesuję się literaturą faktu, ale tej opowieści nie można tak po prostu przypisać do tego nurtu. Powieść przedstawia bowiem samo życie w jego najróżniejszych odcieniach. Łzy smutku i radości. Miłość, tęsknotę, żal, niesprawiedliwość.



Książkę napisano bardzo przystępnym językiem. Mimo trudnego tematu czyta się ją dobrze i możliwie szybko. Czasami hamują nas emocje, wymagają by zrobić sobie krótką przerwę od lektury. Ale wracamy, bo rozpiera ciekawość, jak skończy się ta historia, zastanawia, czy błędy uda się naprawić.

Cieszę się, że poświęciłam swój czas tej pozycji. Tkwi w niej wiele silnych uczuć, życiowej prawdy, ludzkiego doświadczenia. A także motywacji. By podążać za marzeniami. By czerpać siłę z porażek i błędów. By nigdy się nie poddawać. 

wtorek, 7 listopada 2017

Wystarczy chcieć




Autor: Maria Toorpakai
Tytuł: Pakistańska córka
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 352
Gatunek: biografia







Nigdy nie lubiła nosić sukienek, a długie włosy obcięła byle jak, jeszcze jako mała dziewczynka. Chętnie poznawała okolicę podczas rowerowych wycieczek, biła się z chłopcami i wyciskała ciężary. Nie była pewna, co powinna zrobić ze swoim życiem, dopóki w jej ręce nie trafiła rakieta do squash’a. Wtedy wszystko się zmieniło.  

Literatura faktu to jeden z gatunków, po które sięgam najchętniej. Szczególnie, gdy dotyczy historii inspirujących, pozwalających spojrzeć inaczej na pewne sprawy  poszerzyć wiedzę. W „Pakistańskiej córce” doszukałam się możliwości poznania nieco lepiej realiów panujących w Pakistanie i życia kobiet w tamtym miejscu. Funkcjonowanie kobiet w innych kulturach to temat, który nigdy mi nie spowszednieje.

Historię Marii od początku czytałam z wielką ciekawością i olbrzymim zapałem. Autorka pisze niezwykle ciekawie, bardzo szczerze, dokładnie opisując wydarzenia ze swojego życia od momentu, kiedy była małym dzieckiem do dziś. Życie kobiet na wschodzie i wiążące się z nim trudności dla nikogo z nas nie stanowią tajemnicy, co nie znaczy, że opowieść Toorpakai nie zrobiła na mnie wrażenia. Przede wszystkim za sprawą brutalnych szczegółów składających się na tę piękną historię.

Powieść czytałam szybko, nieustannie popędzając się w drodze do zakończenia. Chciałam tu i teraz, jak najszybciej poznać wszystkie wydarzenia z życia kobiety i okoliczności, w których podjęła takie, a nie inne, decyzje. Maria pisze w sposób zajmujący i ciekawy, a fakt, że jej dzieciństwo było tak zaskakujące, sprawia, że historię poznawałam z rumieńcami na twarzy.

Urodziła się dziewczynką, ale żyła jak chłopiec.

Rodzice nigdy nie mieli nic przeciwko, by nosiła ubrania po starszych braciach i nazywała się Dżyngisem.

Wielokrotnie biła się z chłopcami, każdego z nich rozkładając na łopatki.

To tylko kilka ciekawostek z życia tej inspirującej kobiety. I nie boję się tego powiedzieć. Bardzo dawno nie poczułam takich emocji podczas lektury. Bardzo dawno nie poczułam się w ten sposób zafascynowana czyjąś osobą. Maria to kobieta silna, pełna pasji, kochająca życie, zdeterminowana w dążeniu do celu. Niezwykła, mądra, niezastąpiona. Szalenie ją polubiłam, a podejmowane przez nią decyzje zrobiły na mnie duże wrażenie. Gdybym miała taką możliwość, z przyjemnością bym się z nią spotkała.

Ta powieść ma wiele zalet. Z jednej strony umożliwia nam lepsze poznanie kultury i obyczajowości Pakistanu, zwraca naszą uwagę na różnicę w funkcjonowaniu mężczyzn i kobiet, ukazuje problem religijnego fanatyzmu i konieczności życia w miejscu, gdzie bomba może wybuchnąć w każdej chwili. Z drugiej zaś opowieść Marii napełnia czytelnika motywacją i nadzieją, skłaniając do walki o marzenia i życia pełną piersią, lepiej niż najciekawszy poradnik.

Bardzo się cieszę, że poświęciłam czas „Pakistańskiej córce”, jej lektura przyniosła mi wiele emocji i dużą dawkę satysfakcji. Uważam, że powinna to być pozycja obowiązkowa dla każdej czytelniczki.  

Recenzja powstała we współpracy z portalem czytampierwszy.pl.

niedziela, 16 października 2016

Piekło ISIS




Autor: Thierry Oberle
Tytuł: Niewolnica ISIS
Wydawnictwo: Editio
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 192
Gatunek: biografia 






Za sprawą ISIS Dżinan i jej rodzina przeżyli piekło. Młoda kobieta, porwana przez napastników, przez ponad 3 miesiące była poniżana i wykorzystywana. Patrzyła na cierpienie innych, wciąż zastanawiając się, co będzie z nią samą. Tęskniła za mężem i bliskimi, nie mając pewności czy wciąż żyje. Ciężko opisać słowami, co jej się przydarzyło, jednak wysiłku tego podjął się reporter Thierry Oberle.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

O Wampirze, który mnie nie przeraził




Tytuł: Lolo
Autor: Marta Szreder
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 224
Gatunek: biografia






Karol Kot. Dobry uczeń. Wzorowy syn. Niezły kolega. Miłośnik sportu. Chłopiec całkiem atrakcyjny. Tak można by opisać go najkrócej i wydawałoby się, że najtrafniej. Tyle można było wyczytać z jego zachowania na co dzień, tak można go było ocenić. Niewiele osób zdawało sobie jednak sprawę, że pod tą maską kryje się morderca, który z zimną krwią napada na starsze kobiety i dzieci.

środa, 14 października 2015

Nieszczęścia chodzą parami




Tytuł: Chłopiec duch
Autor: Martin Pistorius
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 304
Gatunek: biografia 






Wyobraźcie sobie, że z dnia na dzień zapadacie na ciężką, niezdiagnozowaną chorobę. Zaczyna się od zwyczajnego, z pozoru niegroźnego, bólu gardła, a kończy na tym, że zostajecie przykuci do łóżka. Szybko i łapczywie choroba odbiera Wam normalne życie i uniemożliwia dalsze bycie sobą. Zupełnie nieoczekiwanie przestajecie być samodzielni i niezależni. Przegrywacie walkę, w której i tak z góry jesteście przegrani.

niedziela, 26 lipca 2015

Popołudnie z Meryl Streep






Tytuł: Meryl Streep o sobie
Autor: Lawrence Grobel
Wydawnictwo: Axis Mundi
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 192
Gatunek: biografia







Meryl Streep nie trzeba nikomu przedstawiać. To fantastyczna aktorka, a przy tym niezwykle ciepła i życzliwa osoba. Mimo że w swoim dorobku ma wiele wspaniałych ról, a wszystkie jej nominacje do najlepszych nagród ciężko zliczyć, woda sodowa nigdy nie uderzyła jej do głowy.  

wtorek, 10 marca 2015

Ku pamięci




Tytuł: Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz
Autor: Hans Joachim Lang
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 304
Gatunek: biografia








Mówią, że O tym, co się wydarzyło w Auschwitz, wiedzą tylko ci, którzy tam byli. My znamy tę historię jedynie pobieżnie i fragmentarycznie. Nigdy tego nie widzieliśmy, a przekazywana nam wiedza często pochodzi od osób mających z tą tragedią niewiele wspólnego. Mam wrażenie, że pamięć o tym zaczyna się powoli zacierać, a może nawet przestaje powoli interesować, zwłaszcza, że nie potrafimy tego zrozumieć, bo nigdy nie byliśmy uczestnikami, czy świadkami tych wydarzeń.

poniedziałek, 2 marca 2015

Pokaż mi, jak być piękną




Tytył: Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz
Autor: Fred E. Basten
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 216
Gatunek: biografia








Maxowi składano hołd. Sławiono go jako "hollywoodzkiego czarodzieja makijażu" i "człowieka, który przywiózł do Ameryki raskie tajniki pielęgnacji urody". Stworzył jedno z największych imperiów makijażu, jakie kiedykolwiek widział świat, a wiele gwiazd traktowało go jak ojca; był uroczym, nieśmiałym, troskliwym i miłym drobnym człowiekiem z wielkimi pomysłami, który chciał dla sławnej klienteli jedynie tego, co najlepsze.

niedziela, 18 stycznia 2015

Po prostu nigdy nie upadaj...

 


Tytuł: Nigdy nie upadaj
Autor: Patricia McCormick
Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 208
Gatunek: biografia









Niekiedy myślę tylko o tym, by położyć się na polu. Ziemia. Ona mnie wzywa. Widzę, jak niektóre dzieciaki umierają na polu. Po prostu upadają. Może to malaria. A może to głód. Upadają, by nigdy się już nie podnieść. Powtarzam sobie bezustannie jedno: nigdy nie upadaj.