niedziela, 31 października 2021

PAŹDZIERNIKOWE LEKTURY NA ZDJĘCIACH

Choć pogoda za oknem nie napawa optymizmem, to serce mi rośnie na myśl o wszystkich wspaniałych tytułach, które poznałam ostatnio i tych, które dopiero czekają na odkrycie :) 





A czy Wasz październik był zaczytany? :)


Daphne du Maurier "Moja kuzynka Rachela"

 


Autor
: Daphne du Maurier

Tytuł: Moja kuzynka Rachela

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 400

Gatunek: literatura piękna 




Zauroczyła go spojrzeniem, zatrzymała słowem i gestem. Rozbudziła coś, z czego istnienia wcześniej nie zdawał sobie sprawy. Czy te uczucia doprowadzą go do zguby?

“Moja kuzynka Rachela” to dla mnie przykład literatury kobiecej z najwyższej półki. Autorka zaprasza nas do świata pełnego emocji, wzruszeń i tajemnic. Niemal na naszych oczach rozgrywają się wydarzenia, które angażują, działają na wyobraźnię, przywołują wspomnienia.

Czar pierwszej miłości, ciężar głębokiego rozczarowania, skrywane na dnie duszy podejrzenia. Te motywy umożliwiły mi spędzenie kilku niezwykle przyjemnych godzin, z powieścią nie tylko interesującą, ale i niebanalną. Autorka stworzyła bardzo subtelną i kobiecą opowieść, w której najpiękniejsze i najważniejsze uczucia występują obok najgorszych instynktów i najsmutniejszych emocji. „Moja kuzynka Rachela” to coś więcej, niż opowieść o miłości i poświęceniu. To książka, którą każdy powinien chętnie przeczytać i postawić na półce obok ulubionych tytułów.

Powieść czytało mi się bardzo dobrze już od pierwszych stron. Rzadko sięgam po historie miłosne, ale staram się robić wyjątki dla cenniejszych tytułów. Szybko zauroczyłam się tym światem pełnym emocji i kontrastów, a jednak tak autentycznym w swoim wyrazie. Maurier pięknie oddała klimat tamtych czasów. Urok pisanych listów przywoływał szelest papieru, a przejażdżki powozem przywodziły mi na myśl stukot końskich kopyt na drodze. Niezwykle łatwo było przenieść się wraz z autorką w czasie, obserwować piękne stroje i rozsmakować się w cudownych daniach.

„Moja kuzynka Rachela” to powieść działająca na zmysły. Autorka pozwala nam sądzić, że wiemy, co wydarzy się na kolejnych stronach i potrafimy przewidzieć rozwój wydarzeń. Nic jednak bardziej mylnego. Snujemy domysły, dopowiadamy sobie, widzimy to, czego nie ma. Maurier wodzi nas za nos, bawi się z nami w kotka i myszkę, trzyma w rękawie kolejne asy i niespiesznie ujawnia kolejne informacje. Aż do sceny finałowej nie pozwala zrozumieć, co rzeczywiście się wydarzyło, a i wtedy ciężko tak naprawdę mieć pewność co do tego, co rozegrało się na książkowych stronach.

Ta powieść to również fantastyczna kreacja bohaterów. Możliwość przyjrzenia im się, obserwowania zachodzących w nich zmian, poznania ich lepiej. Powieściowe postacie pokazują nam wiele twarzy, ukazując przeróżne emocje zależnie od sytuacji. Nie sposób przejść obok nich obojętnie. Wyrazista kreacja, obdarowanie ich ludzkimi cechami, głębia charakteru- można by pomyśleć, że autorka opowiada o tym, co rzeczywiście zobaczyła i przeżyła wraz ze swoimi przyjaciółmi.

Maurier zrobiła na mnie duże wrażenie także za sprawą dojrzałego i wypracowanego stylu. Powieść czyta się przyjemnie i płynnie. Opisy miejsc, budowa dialogów, przejścia między rozdziałami- wszystkie te elementy zostały dopracowane i wymalowane pięknymi słowami.

„Moja kuzynka Rachela” to historia, którą łatwo jest poczuć, przeżywać, polubić. Wiarygodna, głęboka, działająca na wyobraźnię. Prosta w odbiorze i istotna w przekazie. Bardzo polecam.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

wtorek, 26 października 2021

Sharon Bolton "Pakt"

 


Autor
: Sharon Bolton

Tytuł: Pakt

Wydawnictwo: Amber

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 368

Gatunek: thriller psychologiczny




Sześcioro przyjaciół i najlepsze lato ich życia. Wizja pięknej przyszłości, która się przed nimi rysuje, może zostać przekreślona przez błędne decyzje i stawiane sobie nawzajem wyzwania. Ile są w stanie dla siebie poświęcić? I kto w tej sytuacji rzeczywiście jest sprawcą, a kto ofiarą?

Choć do tej pory czytałam już kilka powieści Bolton, to właśnie “Pakt” zrobił na mnie największe wrażenie. Nieoczywista fabuła, duże napięcie, świetne tło obyczajowe i zaskakujące zakończenie. To tylko kilka elementów, które zauroczyły mnie w tej historii. Już pierwsze rozdziały sprawiły, że nie mogłam się od niej oderwać, ale rozwój akcji sprawił, że postanowiłam zarwać dla niej noc.

Nie zdarza mi się to zbyt często. Zazwyczaj jestem w stanie poczekać z lekturą do rana, by spokojnie przespać kilka godzin. Nie tym razem. Rumieńce oczekiwania na policzkach i szeroko otwarte zmęczone oczy. Czytałam i czytałam, ciesząc się tą opowieścią i zastanawiając się, co jeszcze może się wydarzyć, jakie niespodzianki przygotowała autorka. I muszę przyznać, że ani razu nie pożałowałam czasu poświęconego tej książce.

Uwielbiam takie książki thrillery. Kobiece, subtelne i nieprzesadzone historie, które w dużej mierze bazują na ludzkiej psychice i mocno wykorzystują obyczajowe tło. Choć śmierć towarzyszyła bohaterom na każdym etapie życia, to nie brutalnością i krwawością Bolton przykuła moją uwagę. Autorce znakomicie udało się oddać nastrój ponurego oczekiwania na to, co nieuniknione, konieczność rozliczenia się z grzechami młodości, potrzebę odpokutowania, ciężar życia pełnego poczucia winy i wyrzutów sumienia.

Napięcie w książce pogłębiało się za sprawą zniszczonej moralności, błędnych decyzji i kiepskich wyborów. Bolton mocno zagłębiła się w psychikę bohaterów, pokazując ich ułomności i słabości. W jej historii winni są wszyscy, ale nie wszystkim przyszło zapłacić za grzechy w ten sam sposób. Autorka, jak nikt inny, potrafi pokazać trudy bycia człowiekiem i mierzenia się ze sobą dzień po dniu. W bohaterach jej historii moglibyśmy dostrzec nas samych, gdybyśmy tylko chcieli się przyznać do tego, jak okrutni i brutalni potrafilibyśmy być, gdyby przyszło nam podjąć decyzję zmieniającą całe nasze życie.

Ten przewrotny realizm bardzo podziałał na moja wyobraźnię. Gdy autor książki potrafi nakłonić Cię do zastanowienia się nad własnym życiem i zajęcia na chwilę miejsca bohaterów, to wiedz, że coś się dzieje. I naprawdę, rzeczywiście się działo. Ta opowieść bowiem działa na zmysły. Porusza umysł, skłania do refleksji, zostaje na dłużej w sercu, oddziałuje na wyobraźnię, zmusza do myślenia. Śledząc akcję łatwo jest powrócić do własnej przeszłości i jeszcze raz spojrzeć wstecz.

Sięgnijcie po „Pakt” i poznajcie szalenie mroczną historię, która rzeczywiście mogłaby się wydarzyć. Zostawcie wszystko inne, spędźcie z nią noc, cieszcie się lekturą. Na pewno nie pożałujecie.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej selkar.pl.

sobota, 23 października 2021

Bartosz Szczygielski "Nie chcesz wiedzieć"

 


Autor
: Bartosz Szczygielski

Tytuł: Nie chcesz wiedzieć

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 384

Gatunek: kryminał 




Do tej pory to ona przepowiadała innym przyszłość i sugerowała, jakie decyzje powinni podejmować. Ale w tym momencie to jej przydałaby się dobra rada, mądra wskazówka, czy ciepłe słowo. Co tak naprawdę wydarzyło się podczas sesji Madame Agat? Czy wróżbiarka ma krew na rękach?

Przez długi czas utwierdzałam się w przekonaniu, że polskim kryminałom daleko jest do zagranicznych. Nie wierzyłam w pomysły rodzimych autorów, nie potrafiłam podchodzić do opowiadanych przez nich historii z przyjemnością i satysfakcją. A książki, którym dawałam szansę, często mnie zawodziły. Od pewnego czasu próbuję jednak zmienić nastawienie i skrócić ten dzielący nas dystans. Jednym z autorów, którzy przekonali mnie, że polskie książki kryminalne mają się dobrze, jest Bartosz Szczygielski.

Uwielbiam ten moment, kiedy uświadamiam sobie, że wybrany tytuł okazał się strzałem w dziesiątkę, a kolejne wspólnie spędzone godziny pełne będą silnych emocji, głębokich refleksji i dużych możliwości dla uruchomienia wyobraźni i fantazji. „Nie chcesz wiedzieć” to historia, w której łatwo się zatracić i zaczytać. Bardzo szybko przekonałam się, że trzymam w rękach prawdziwie niepokojącą i cudownie mroczną niespodziankę.

Poprzednia książka autora zostawiła po sobie bardzo ciepłe wspomnienia i duże oczekiwania. Na szczęście i temu tytułowi niczego nie brakowało. Wręcz przeciwnie. Szczygielski ponownie zaskoczył mnie pomysłem i jego realizacją, zapraszając do świata, który oferuje autorowi nie tylko duże perspektywy zainteresowanie czytelnika, ale może także okazać się łatwym sposobem, by tę szansę pogrzebać. Wróżbiarstwo, tarot, szklane kule i przewidywanie przyszłości. Kwestie intrygujące i rzadko wykorzystywane, ale też dość ryzykowne. Szczygielski udowodnił, że potrafi tworzyć, inspirować się różnymi tematami, mądrze łączyć pozornie niepasujące do siebie motywy.

Tym, co również uszczęśliwiło mnie podczas lektury, były liczne odniesienie do przeszłości. Uwielbiam takie książkowe powroty do dawno minionych czasów, konieczność rozliczenia się, powracające problemy, zacieranie śladów, wyrzuty sumienia. Takie mroczne retrospekcje są wspaniałą bazą dla budowania magnetyzujących opowieści o ludzkich błędach, złych decyzjach i przewinieniach. Chętnie przekonywałam się, co do ukrycia mają książkowi bohaterzy. A niespieszne ujawnianie przez autora ich sekretów i krzywd tylko pogłębiało moją ciekawość i budowało napięcie.

Szczygielski stworzył piękną i mroczną opowieść o tym, co w ludziach najstraszniejsze, wykorzystując interesujące tematy i kwestie w celu stworzenia niepokojącej i nieprzyjemnej historii. Bardzo dobrze sportretował bohaterów tego przedstawienia, sprawiając, że nie sposób przejść obok nich obojętnie. Mają oni swoje motywy, wspomnienia, krzywdy, które determinują ich do podejmowania takich, a nie innych decyzji. Wszystko wspaniale się uzupełnia i ma dużą wartość dla czytelników ceniących niebanalne kryminalne historie.

Opowiadając o książkach Szczygielskiego grzechem byłoby nie wspomnieć o wspaniałej narracji. Bardzo lubię niewymuszony styl autora, jego wtrącenia, zabawne komentarze, nutkę ironii. Świetnie się to czyta, można na chwilę zabłądzić myślami, można się uśmiechnąć, przyznać mu rację albo i nie, ale nie sposób odmówić mu tej lekkości stylu i przyjaznej czytelnikowi narracji.

„Nie chcesz wiedzieć” to zaskakująca opowieść, w której każdy mógłby znaleźć coś dla siebie. Skorzystać na tej lekturze mogą nie tylko fani kryminałów i thrillerów, ale także wielbiciele wątków obyczajowych, których również w powieści nie zabrakło. Serdecznie polecam Wam ten tytuł.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej selkar.pl.  

środa, 20 października 2021

Mary Burton "Jeden krok przed śmiercią" [recenzja przedpremierowa]

 


Autor
: Mary Burton

Tytuł: Jeden krok przed śmiercią

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 416

Gatunek: kryminał 




Czy potwory istnieją naprawdę? Zdecydowanie tak. Bardzo dobrze się ukrywają i lubią wracać po latach, by dręczyć, przypominać o siebie i napawać się strachem.

Jedna strona i następna. Nowy rozdział i zaraz potem kolejny. Czytasz szybko, niecierpliwie. Nie myślisz o upływie czasu i czekających obowiązkach. Czujesz się, jakbyś był w transie. Zupełnie się zatracasz. Masz wrażenie, że książka czyta się sama. Czy znasz to uczucie? Tak właśnie wyglądała moja przygoda z nową powieścią Mary Burton.

„Jeden krok przed śmiercią” to znakomity kryminał, któremu ciężko cokolwiek zarzucić. Już od pierwszych stron całkowicie zaangażowałam się w przedstawianą historię, z ogromną przyjemnością podążając za głównymi bohaterami i usiłując wraz z nimi rozwikłać zagadkę i złapać winnego. Autorka zaoferowała mi wspaniałe detektywistyczne śledztwo, pokazując, że próba ujęcia mordercy nie wygląda tak, jak w telewizyjnych serialach. Na moich oczach rozegrał się wspaniały spektakl namierzenia winnego, łączenia poszczególnych elementów i niespiesznego dążenia do finału.

Akcja książki nie rozwija się w spektakularnym tempie, ale w żadnym razie nie stanowi to problemu. Już dawno bowiem nie miałam okazji, by przekonać się, jak fascynujące może być podążanie od nitki do kłębka. Sprawdzanie tropów, eliminowanie podejrzanych, solidne śledztwo- zdecydowanie to jest to, co tak lubię w książkach kryminalnych. A Burton pozwala nam poczuć, jakbyśmy stali się częścią powieściowych wydarzeń. Podczas lektury możemy kombinować i główkować, typować sprawców, obserwować, uczyć się, snuć refleksje. Emocji nie brakuje, napięcie rośnie, a zainteresowanie treścią wciąż się pogłębia.

W tym tytule przeszłość ściera się z bieżącymi wydarzeniami. Powracają stare demony, które łączą siły z nowymi upiorami. A wszystko to w przerażająco ludzkiej postaci. Uwielbiam retrospekcje, trupy w szafie, powroty do nierozwiązanych spraw, nawarstwianie się problemów i komplikowanie śledztwa. Moim zdaniem to przepis, który spokojnie może zapewnić sukces każdej kryminalnej opowieści. To składniki, których połączenie stanowi gratkę dla wielbicieli mrocznych historii. W tym przypadku wszystkie elementy trafiły na swoje miejsce, wszystko zostało wyważone, każdy szczegół miał znaczenie i niczego nie było zbyt dużo lub za mało.

Autorka przedstawiła nam intrygujące grono bohaterów, których ciężko jednoznacznie ocenić. Wydają się bardzo ludzcy, mają swoje wady, powody do podejmowania właśnie takich decyzji. Mamy szansę poznać bliżej nie tylko tych, którzy próbują zmierzyć się ze złem, ale również tych, którzy reprezentują zło w najczystszej postaci. Każdy z książkowych bohaterów ma coś w sobie, budzą w nas konkretne emocje, o wiele bardziej złożone niż można by się spodziewać w przypadku ludzi z papierowych stron.

Wisienkę na torcie stanowi znakomity styl autorki. Nie mogłam oderwać się od jej książki. Przyjemna narracja, wspaniałe wyczucie, przyjazny język, dobrze zbudowane dialogi. Przez tę opowieść po prostu się płynie.

„Jeden krok przed śmiercią” to dopracowana i zajmująca historia. Sprawiła mi wielką frajdę i stanowiła dobrą bazę dla przemyśleń. Chętnie poznałabym więcej tytułów autorstwa Mary Burton.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza. 

niedziela, 17 października 2021

Anne Frasier "Znajdź mnie"

 


Autor
: Anne Frasier

Tytuł: Znajdź mnie

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 352

Gatunek: thriller psychologiczny




Zbrodnie sprzed lat, które w końcu mają szansę ujrzeć światło dzienne. Inteligentny i przebiegły morderca, który bawi się z wymiarem sprawiedliwości w kotka i myszkę. Detektyw z mroczną przeszłością, który długo czeka z wyjawieniem swoich motywów. Żar pustyni, który dla nikogo nie ma litości.    

Dobrze zarysowane charaktery i mroczne osobowości. Dopracowana fabuła i poruszająca akcja. Niespodzianki, powroty do przeszłości, trupy w szafie. Intrygujące miejsce wydarzeń i niezapomniany finał. Tak pokrótce przedstawiłabym elementy idealnego thrillera czy kryminału. Takie połączenie utrzymuje zainteresowanie, pogłębia napięcie i nie pozwala oderwać się od powieści. To wszystko znalazłam w książce Anne Frasier „Znajdź mnie”.

Bardzo zależało mi, żeby poznać ten tytuł, a kiedy już wzięłam książkę do rąk, nie potrafiłam jej odłożyć. Pierwsze strony powieści podziałały na moją wyobraźnię, wywołały uśmiech na twarzy, a na policzki przywołały rumieńce. Z jednej strony pragnęłam jak najprędzej przekonać się, co zaplanowała dla mnie autorka i żałowałam, że nie potrafię czytać szybciej. Z drugiej zaś strony nie chciałam, by akcja książki się skończyła. Bawiłam się wspaniale, na te kilka godzin porzucając własny świat na rzecz powieściowych wydarzeń.

Przy „Znajdź mnie” nie sposób się nudzić. Od początku wiele się dzieje i aż do samego końca fabuła wywołuje same pozytywne odczucia. Frasier świetnie się przygotowała i widać to na każdym etapie rozwoju akcji. Bieżące wydarzenia przeplatane są powrotami do przeszłości, nie działa to jednak na niekorzyść autorki. Dzięki temu możemy lepiej poznać bohaterów, zrozumieć, co ich ukształtowało, przyjrzeć się impulsom prowadzącym ich do podejmowania konkretnych decyzji. Sporo miejsca w książce zostało poświęcone próbie przyjrzenia się psychice poszczególnych postaci, zrozumieniu ich motywów, pojęciu wpływu i dziedziczności mrocznych cech osobowości.

Na stronach książki panoszy się zbrodnia, działania wymierzone nie tylko w obcych, ale i w najbliższych. „Znajdź mnie” zaskakuje na wielu płaszczyznach, przede wszystkim zaś działa na wyobraźnię odwołując się do ludzkich instynktów. Tych najgorszych, najgłębiej ukrytych. Makabrycznych pragnień, które przerażają bardziej, niż sposób wcielania ich w życie. Frasier potrafi zaangażować czytelnika, daje do myślenia, skłania do refleksji i konieczności znalezienia w sobie odpowiedzi na mnożące się pytania.

Rozwój akcji pogłębia napięcie. Główny wątek rozwija się w interesujący i niebudzący zastrzeżeń sposób, a wraz z kolejnymi rozdziałami zostaje uzupełniony o nowe, niemniej intrygujące, kwestie. Wspaniale bawiłam się obserwując głównych bohaterów, poznając mordercę i szukając jego ofiar. Wszystko było tak realnie przedstawione i tak wspaniale dopracowane, że odnosiłam wrażenie, jakby mogło wydarzyć się naprawdę. Na twarzy czułam żar pustyni, w gardle zasychało mi od wysokiej temperatury, a ptaki unoszące się na niebie subtelnie dopełniały całości.

Frasier podarowała mi wspaniały prezent w postaci genialnie napisanego thrillera. Książka mnie zaskoczyła, zmusiła do myślenia, zaspokoiła potrzebę angażowania się w niepokojące historie. Znalazłam w niej wszystko, czego szukałam i potrzebowałam, a nawet o wiele więcej. Czuję się zadowolona, usatysfakcjonowana i wdzięczna. Niecierpliwie czekam na więcej.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza. 

czwartek, 14 października 2021

Anna Krystaszek "W cieniu terapeutki"

 


Autor
: Anna Krystaszek

Tytuł: W cieniu terapeutki

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 352

Gatunek: thriller psychologiczny




Magda jest terapeutką od wielu lat. Pomaga innym uporządkować swoje sprawy i słusznie wybierać. Ale tym razem to jej będzie potrzebna pomoc.

“W cieniu terapeutki” to opowieść intrygująca i niepokojąca od samego początku. Tym mroczniejsza, że bazuje na ludzkich instynktach, pragnieniach i refleksjach- tych ukrytych najgłębiej. Autorka wykorzystuje bowiem w swej opowieści to, co w nas, ludziach, najgorsze. Z każdą kolejną stroną powieści udowadniając, że to my jesteśmy dla siebie nawzajem największym zagrożeniem. Nasze plany, dążenia i marzenia.

Krystaszek porusza się w świecie terapii i psychologii. Jej historia opiera się na emocjach, które często wysuwają się na pierwszy plan. Opisywane wydarzenia wywołują napięcie i obawę, przez cały czas odnosiłam jednak wrażenie, że autorce nie zależy, żeby szokować czytelnika przy pomocy brutalnych i krwawych scen. Ona działała na wyobraźnię za sprawą świetnie sportretowanych postaci i pokazania tego, co kryje się w ich ponurych osobowościach.

Książka Krystaszek to debiut na rynku niepokojących historii. Takie spotkania zawsze budzą we mnie pewną obawę i dystans, ale śmiało mogę powiedzieć, że pisarka dobrze sobie poradziła. Znakomicie przedstawiła bohaterów, ukazała ich charaktery i motywy, pozwoliła postawić się na ich miejscu. Opisy ich działań i podejmowane decyzje dają do myślenia, w czasie lektury coś w czytelniku poruszając i nie pozwalając tak po prostu przejść nad książkową fabułą do porządku dziennego.

Powieść czyta się dobrze od samego początku. Akcja się rozwija, bieżące wydarzenia zostają uzupełnione nowymi wątkami, wraz z kolejnymi rozdziałami autorka oferuje czytelnikom różne niespodzianki w postaci zwrotów w historii i ciekawych rozwiązań. Książkę poznaje się lekko, przyjemnie, szybko, płynnie przechodząc do następnych wydarzeń. Duże znaczenie miała tutaj dla mnie możliwość poznawania wątków w perspektywy różnych postaci. Pierwszoplanowa narracja pozwalała mi poczuć, jakbym była uczestnikiem wydarzeń.

Krystaszek zaskoczyła mnie również spójnym, przyjaznym stylem. Momentami odnosiłam wrażenie, że dialogi są nieco sztuczne, ale całość bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. To przemyślana i dopracowana historia, co wcale nie wydaje się rzeczą tak oczywistą, kiedy uświadamiamy sobie, że mamy w rękach powieść debiutantki.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza. 

poniedziałek, 11 października 2021

Iza Michalewicz "Kryminalny Wrocław" [recenzja przedpremierowa]

 


Autor
: Iza Michalewicz

Tytuł: Kryminalny Wrocław

Wydawnictwo: W. A. B.

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 448

Gatunek: literatura faktu




“Kryminalny Wrocław” to prawdziwa mroczna perełka. Zbiór historii, które na przestrzeni lat zaskakiwały i przerażały nie tylko mieszkańców Wrocławia, ale i całą Polskę. Uwielbiam literaturę faktu i różnego rodzaju niepokojące opowieści, dlatego tytuł ten był dla mnie prawdziwym must read.

Publikacja Izy Michalewicz została przygotowana wspaniale. Widać, że autorka poświęciła wiele czasu, energii i chęci na poznanie bliżej przedstawianych wydarzeń i biorących w nich udział bohaterów. Kiedy poznawałam kolejne brutalne opowieści, czułam, że to coś więcej. Autorka bardzo podziałała na moją wyobraźnię, a sceny z książkowych stron pojawiały się przed moimi oczami niczym żywe.

Rozdziały powieści przypominają kryminalne historie, które rozegrały się we Wrocławiu przed wieloma laty. O niektórych z nich wcześniej nie słyszałam, książka okazała się zatem dla mnie jeszcze bardziej intrygująca. W tym tytule autorka sięga nie tylko w głąb ludzkiej psychiki i próbuje zrozumieć motywy sprawców, ale także oferuje czytelnikowi kadry ze zmieniającego się miasta. Na stronach powieści uwiecznia i zatrzymuje sceny i miejsca, które choć przyblakłe, to w pamięci wielu osób wciąż są żywe i budzące refleksje.

Mimo że tematyka książki zdecydowanie nie należy do najlżejszych i najprzyjemniejszych, to Michalewicz przedstawia historie w taki sposób, że nie można się od nich oderwać. Widać, że w każdej z tych opowieści zachowała trochę siebie, własnych emocji i przemyśleń, a oprócz faktów pozwoliła sobie także na kilka osobistych komentarzy i refleksji. Nie można pozostać obojętnym w stosunku do takiego tematu, podczas lektury obok naszych uczuć rysują się także emocje autorki.

„Kryminalny Wrocław” wymagał wielu przygotowań. Wszystkie historie zostały przedstawione szczegółowo, nie pominięto cennych informacji i ważnych wątków. Michalewicz sporo miejsca poświęciła osobom, które odgrywały w opisywanych wydarzeniach kluczowe role, przyglądając się zarówno ofiarom, jak i sprawcom, a także bohaterom drugoplanowym. Duże znaczenie miały dla mnie wszystkie cytaty, rozmowy i przedruki pozwalające jeszcze bardziej zaangażować się w lekturę.

Michalewicz oddała w ręce czytelników szalenie interesujący tytuł. Ta książka nie byłaby jednak tak dobra, gdyby autorka nie poświęciła jej tyle czasu i starań. Przedstawienie powieściowych historii z pewnością wiele ją kosztowało. Jestem bardzo wdzięczna, że dzięki niej mogłam lepiej poznać kryminalną stronę Wrocławia.      

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W. A. B

piątek, 1 października 2021

Dean A. Haycock "W umyśle mordercy. Tajemnice mózgów psychopatów"

 


Autor
: Dean A. Haycock

Tytuł: W umyśle mordercy

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 384

Gatunek: literatura faktu 




Ocenić innych potrafimy bardzo szybko. Często bez chwili refleksji czy próby zrozumienia. Nie zastanawiamy się nad motywami. Z przyjemnością natomiast używamy słowa „winny”. Tymczasem „W umyśle mordercy” jest najlepszym dowodem tego, że nie wszystko w życiu jest czarne albo białe. Czasami nad werdyktem wypadałoby posiedzieć dłużej, gruntowniej go przemyśleć.

Choć wydaje się, że o psychopatach literatura mówi sporo, mam wrażenie, że ten temat wciąż pozostaje niezgłębiony, aktualny i ważny. W dalszym ciągu można wiele dodać i odkryć. Dalej mnożą się pytania i pojawiają nowe kwestie. Autor publikacji próbuje nam ten temat nieco przybliżyć, oferując podejście raczej naukowe, aczkolwiek nieprzesadzone. Pozwalając wynieść coś istotnego zarówno tym, którzy nie są zbyt biegli w tym temacie, jak i tym pasjonującym się podobnymi sprawami.

Na kolejnych stronach książki poznajemy szalenie intrygujące przypadki ludzi, którzy często wydawali się zupełnie zwyczajni, podobni do nas. Uczniów, synów, członków społeczeństwa. Każda z tych opowieści jest całkiem inna, ale niemniej interesująca od historii poprzedniej czy następnej. Przede wszystkim zaś mamy w tym przypadku do czynienia z samym życiem. Bo wszystko, o czym opowiada autor wydarzyło się naprawdę. Nie ma tutaj miejsca na gdybanie i roztrząsanie teoretycznych kwestii. Podążając za Haycockiem analizujemy fakty i oceniamy prawdziwych ludzi.

Autor podsuwa nam informacje, analizy, badania. Oferuje swoją wiedzę, doświadczenie, refleksje. Tekst uzupełnia rysunkami. Dzięki temu całość staje się nieco łatwiejsza w odbiorze, bardziej przejrzysta. Mimo że momentami duża ilość informacji może nieco nużyć, to poruszane sprawy są tak interesujące, że nie sposób z tej lektury zrezygnować. Haycock opowiada o mózgu, a jak dobrze wiemy, to wciąż nowe terytorium. Obszar, któremu poświęcono tak wiele czasu i uwagi, ale wciąż zaskakujący. Czy to jego zasługa, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy? Czy jego budowa i ukształtowanie przeważa nad czynnikami środowiskowymi? Spróbujecie znaleźć odpowiedzi na swoje pytania w tej książce.

Autor przekazuje nam swoją wiedzę i próbuje zainteresować tematem, ale nie robi tego w sposób męczący, nie komplikuje i nie pokazuje swej wyższości nad czytelnikiem. Odniosłam raczej wrażenie, że zostawia sporo miejsca na własne przemyślenia, a powiedzmy sobie szczerze, że jest tutaj nad czym się zastanawiać. Kolejne rozdziały to znakomicie sportretowane sylwetki psychopatów, próba zrozumienia co doprowadziło do tragedii, konieczność znalezienia sposobu, jak zapobiegać ich działaniom, ale także wyróżnienie poszczególnych typów osobowości i problem z odpowiednim kwalifikowaniem chorych.

To bardzo kompletna i dopracowana całość. Intrygująca, podtrzymująca zainteresowanie, skupiająca uwagę czytelnika. Spędziłam przy tym tytule kilka bardzo cennych godzin.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.