niedziela, 3 czerwca 2018

Danka Braun "Krew na sutannie"




Autor: Danka Braun
Tytuł: Krew na sutannie
Wydawnictwo: Prozami
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 352
Gatunek: literatura współczesna






W Zgromadzeniu Księży Katechetów ginie jeden z nich. Kto zabił prowincjała? Jeden z mieszkańców czy może ktoś spośród odwiedzających? A może dotyczy to sprawy sprzed 30 lat?



Rozpoczynając lekturę „Krwi na sutannie” spodziewałam się subtelnego thrillera albo kobiecego kryminału. Bardzo lubię takie klimaty, łączące moje ulubione gatunki z wątkami obyczajowymi, uzupełniającymi lekturę i łagodzącymi mocną akcję. Tymczasem nowa powieść Danki Braun okazała się skierowana bardziej w stronę literatury kobiecej, wątek morderstwa spychając jednak nieco na boczny tor. Co ciekawe, nie mam akurat o to do autorki żalu.



Bardzo podoba mi się zabieg, jaki zastosowała Braun prowadząc akcję książki dwutorowo. Z jednej strony podążamy za kolejnymi wątkami prowadzonego śledztwa i wraz ze wskazanymi detektywami poszukujemy mordercy. Z drugiej zaś mamy okazję skupić się na pamiętniku jednej z bohaterek powieści. Choć przyznaję to z zaskoczeniem, ten dziennik przypadł mi do gustu o wiele bardziej, mocniej oddziałując na moje emocje i skierowując moje myśli na inne tory.

Wskazany dziennik to literatura obyczajowa w najlepszym wydaniu. Zapis bardzo osobisty, intymny, intrygujący. Z wielką niecierpliwością wyczekiwałam kolejnych wpisów, licząc, że poznane szczegóły pozwolą mi zrozumieć, czemu te zapiski służą, przy okazji jednak zwyczajnie ciesząc się lekturą. W tym pamiętniku Braun opowiada prostą, a przy tym bardzo życiową i realistyczną historię, opierając ją na emocjach i instynktach. Znaczące miejsce zajmują w niej ludzkie namiętności, które choć żarliwe, zostały opisane w sposób nienachlany i dający do myślenia.

Samo śledztwo okazało się dość proste. Choć ciężko jest dotrzeć do mordercy przed finałem, to jednak sprawa w rzeczywistości nie należy do skomplikowanych.  Gratką okazuje się osadzenie akcji w Zgromadzeniu Księży. Mam wrażenie, że wciąż niewiele się mówi o tym, co w takich miejscach się wyprawia, do czego jego mieszkańcy i działacze są zdolni. Braun natomiast przedstawia całą sprawę bezkompromisowo, nie chowa się za żadnym tabu. Jasno i wyraźnie opowiada o wszystkich błędach i problemach stanu duchownego.

Wiele w tej powieści doszukać się można realizmu i szczerości. Książkowa historia wydaje się bardzo życiowa, poznając kolejne wydarzenia można by odnieść wrażenie, że wydarzyła się naprawdę. Ten realizm widać również w sposobie kreowania bohaterów. Bardzo lubię takie mocne podejście do tematu ludzkich ułomności, ukazanie postaci pod różnym kątem. Sztuka nie polega bowiem na tym, że bohaterów koniecznie trzeba polubić i obdarzyć sympatią. Nie. Moim zdaniem lepiej jest, gdy nie zostają oni na siłę wybielani, a my możemy odnaleźć w nich trochę siebie i się z nimi utożsamić.

Braun pisze w bardzo lekki i przystępny sposób. Skupia się na opisach sytuacji i przemyśleniach bohaterów, nieco ignorując rolę dialogów. Mnie akurat w ogóle to nie przeszkadza, uważam, że skonstruowanie takiej historii wcale nie jest łatwiejsze, a może nawet trudniejsze. Czytało mi się naprawdę dobrze, a lektura przyniosła mi kilka sympatycznie spędzonych godzin. Serdecznie polecam.

Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prozami.

  

10 komentarzy:

  1. Mam dwie książki autorki na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może w przyszłości przeczytam. Również lubię thrillery, kryminały z wątkiem obyczajowym, ale mam od tego Lackberg 😊 jednakże teraz mam ochotę na sam mocny thriller 😊

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Twórczość tej autorki chodzi za mną od długiego czasu, ale oczywiście nadal nie sięgnęłam po nią. Mam nadzieję, że w końcu to nadrobię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Dankę Braun. Kocham miłością absolutną i już czekam na najnowszą książkę;) A "Krew na sutannie" czytałam w okolicach premiery i byłam pod wrażeniem tematyki, za jaką wzięła się autorka bo nie spodziewałam się tego po niej, a nie oszukujmy się temat kleru był, jest i pewnie jeszcze przez długi czas będzie kontrowersyjny;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O książce wcześniej nie słyszałam - cieszę się, że o niej napisałaś :) Zgadzam się co do stosunku wobec bohaterów - uważam, że wcale nie trzeba ich lubić - grunt, żeby wzbudzali jakieś emocje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poszukam e booka - nie mieszczę się z papierowymi książkami w mieszkaniu. Szkoda tylko, że w Polsce ceny e booków dorównują cenom książkom papierowym. Ja męczę virtualo.pl, ale nie traktuj tego jak reklamę. Pozdrawiam wieczornie !

    OdpowiedzUsuń
  7. A może jednak gdzieś tam wydarzyła się podobna sytuacja... Ale jeśli historia przedstawiona jest realistycznie, to lektura tym bardziej wciąga...

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)