wtorek, 19 czerwca 2018

Paul Kalanithi "Jeszcze jeden oddech"




Autor: Paul Kalanithi
Tytuł: Jeszcze jeden oddech
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 232
Gatunek: literatura faktu 







„Jeszcze jeden oddech” miałam na oku już od dawna i wiedziałam, że to tylko kwestia czasu, kiedy tę książkę przeczytam. Nigdy nie mogę się oprzeć dobrze napisanej literaturze faktu, zawarty w niej realizm i szczerość mocno działają na moje emocje, sprawiając, że zaczynam inaczej postrzegać pewne sprawy. Tym razem nie mogło być inaczej.


Paul Kalanithi był świetnym neurochirurgiem, a miał wielkie szansę, by stać się jeszcze lepszym. Jego miłość do medycyny absolutnie nie należała do przypadkowych. Mężczyzna potrzebował czasu, by zrozumieć, że to jedyna właściwa droga, a przekonał się o tym krocząc innymi ścieżkami. Neurochirurgia okazała się dla niego czymś więcej niż zawodem i wyuczoną nauką. Możliwość niesienie pomocy stała się prawdziwą pasją, a myślę, że można nawet powiedzieć- kolejną miłością.



Autor książki pomógł wielu ciężko chorującym. Wspaniałe osiągnięcia sprawiały, że otrzymywał najlepsze oferty pracy, a życie wydawało się płynąć utartym, ale interesującym torem, dobrze przemyślanym i ciężko wypracowanym. No właśnie, wydawało się. Będąc w życiowej formie, mając za sobą lata nauki i praktyki, planując założenie rodziny, dowiedział się, że ma raka. I postanowił o tym napisać, podzielić się doświadczeniami i refleksjami.

„Jeszcze jeden oddech” to piękna relacja pięknego człowieka. Bardzo osobisty zapis kolejnych dni spędzonych na nierównej walce z chorobą. Dni lepszych i gorszych. Pewnych i niepewnych. Rak zaskoczył go wielokrotnie, raz po raz raniąc na różne sposoby. Szanse poprawy przeplatały się z przerzutami, a próby powrotu do normalnego życia przełamywane zostały pogarszaniem się jego stanu i bytowaniem na granicy śmierci. Kalanithi opowiada o tych momentach bardzo szczerze, dzieląc się z nami najbardziej intymnymi szczegółami.

Nie da się ukryć, ze nie jest to lekka lektura. Bo jak może być lekko czytać o kimś, kogo życie potraktowało tak surowo i niesprawiedliwie? Z drugiej strony, czy rak wybiera tylko tych, którzy mogliby na to rzeczywiście zasługiwać? Nie, oczywiście, że nie. Szkoda bardzo. Zwłaszcza, że tak wiele miał przed sobą. I tak wiele jeszcze mógł zrobić dla innych. Wyjątkowo niefortunnie padło tym razem.

Ta powieść to trochę relacja lekarza, a trochę pacjenta. Biorąc pod uwagę wykształcenie i doświadczenie autora, trzeba przyznać, że nieco się ona różni od innych książek dotyczących tematyki chorobowej. Autor nie opowiada tylko o sobie, on przytacza również historie swoich pacjentów i swoich najbliższych. Choć podczas lektury towarzyszy nam smutek, to jednak wiele w tych słowach siły, zachęty i motywacji. Nie wiadomo, co jeszcze nas czeka, co zostało dla nas zaplanowane, dlatego warto walczyć- o każdy oddech.


Autor powieści zrobił na mnie duże wrażenie. I ta historią. I swoją osobą. To ktoś, kogo nie sposób nie obdarzyć sympatią oraz szacunkiem. Nie doszukałam się w jego opowieści żądania współczucia, poczucia krzywdy czy niesprawiedliwości. Opowiedział swoja historię, by dać nam kilka rad i zwrócić uwagę na pewne aspekty życia, których często nie doceniamy. Moim zdaniem, warto po tę opowieść sięgnąć.    

8 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę poznać twórczość tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę i byłam nią zachwycona :) Z jednej strony zdrowy człowiek, lekarz, który leczy innych a potem nagle sam musi zmierzyć się z chorobą, coś niesamowitego.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/lick-play-stage-dive-tom-i-oraz-ii.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna chcę przeczytać powyższą lekturę. Mam nadzieję, że szybko mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się ostatnio nad czytaniem tej książki, gdy byłam w bibliotece. Następnym razem wypożyczę, jak nie zapomnę :D
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna recenzja :) wprawdzie czytałam tę książkę w zeszłym roku, ale mocno utkwiła mi w głowie. Również polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka bardzo mnie kusi :) Z chęcią po nią sięgnę, świetna recenzja, która tylko jeszcze bardziej zachęca do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ zachwyt przebija przez tę recenzję :) Cieszę się, bo na książkę zerkam już jakiś czas, aczkolwiek ostatnio przegięłam z literaturą faktu i muszę trochę odpocząć od "ciężkich" tematów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście nie da się przejść obojętnie obok takiej historii...

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)