Tytuł: Morderstwo na szlaku
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 352
Gatunek: thriller psychologiczny
Co wydarzyło się wiele lat temu w Kanadzie? Czyje zwłoki
znaleziono w pobliżu znanego turystycznego szlaku?
Miałam przyjemność przeczytać wszystkie książki
autorstwa Jenny Blackhurst, które do tej pory ukazały się nakładem wydawnictwa
Albatros. Te spotkania sprawiły, że wiem już, czego mogę się spodziewać po
kolejnych powieściach tej pisarki. I zdecydowanie pogłębiły mój apetyt na
mroczne i niepokojące historie w jej wydaniu.
W moim odczuciu Blackhurst jest mistrzynią tworzenia
subtelnych kobiecych thrillerów. Na stronach jej książek nie przelewa się krew,
a trup nie ściele się gęsto. Autorka skupia się raczej na emocjonalnych i osobistych
zbrodniach, których motywy i konsekwencje przedstawia nam wraz z rozwojem
akcji. Podążając jej śladem szukamy winnego oraz usiłujemy zrozumieć, co
rzeczywiście się wydarzyło.
Autorka wspaniale radzi sobie ze zwrotami akcji i różnego rodzaju twistami. Umiejętnie i z wyczuciem wodzi czytelników za nos, raz po raz udowadniając, że podczas lektury nie możemy czuć się zbyt pewnie i komfortowo. Bo to, co na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiste, w kolejnych rozdziałach dostarcza nowych pytań i sekretów. A śmiało i głośno trzeba powiedzieć, że autorka stała się swego rodzaju specjalistką w budowaniu tajemnic i towarzyszącej im mrocznej otoczki.
Blackhurst dobrze wie, jak działać na wyobraźnię i
emocje czytelnika. W dużej mierze wykorzystuje do tego psychologiczne zagrywki.
Obyczajowe tło, budzące poruszenie tematy, możliwość postawienia się na miejscu
bohaterów- dzięki temu nasze zmysły pracują na najwyższych obrotach, skłaniając
do refleksji i przywołując wspomnienia. Autorka przedstawia książkową akcję,
sugerując, że podobne sytuacje mogłyby przytrafić się każdemu z nas.
Jak my zachowalibyśmy się na miejscu bohaterów? Czy na
naszych rękach również znalazłaby się krew? I czy moglibyśmy żyć z tak
mrocznymi sekretami? Podczas lektury mnożą się pytania i wątpliwości. Z jednej
strony związane z rozwojem akcji, z drugiej natomiast z emocjami i przemyśleniami,
które fabuła w nas zrodziła. Uwielbiam książki działające w ten sposób na
umysł. Pozwalające przeżywać. Czytane z uśmiechem na ustach i rumieńcem na
policzkach.
Istotne znaczenie w powieści ma również dwutorowa
narracja. Na stronach książki o pierwsze miejsce walczą ze sobą przeszłość i teraźniejszość,
naprzemiennie wskazując czytelnikowi kierunek akcji. Zarówno wydarzenia z
przeszłości, jak i te rozgrywane na bieżąco, robią duże wrażenie. Czy można
popełnić zbrodnię bez kary? Uniknąć odpowiedzialności? Zmienić przeszłość? Porzucić
tożsamość? Przekonajcie się.
Siła tej powieści tkwi także w sylwetkach jej
bohaterów. Dobrze skonstruowane postacie przedstawiają różne oblicza dobra i
zła. A może tylko zła? Każdy z nich ma
coś na sumieniu. Na każdego czeka pokuta i ciężki krzyż do niesienia.
„Morderstwo na szlaku” okazało się dokładnie taką
lekturą, na jaką liczyłam. Przyjemnie mroczną i klimatyczną, ale jednak lekką i
przyjazną w odbiorze. Lubię gwarancję, jaką daje mi nazwisko autorki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Czytam wszystkie książki tej autorki, więc tym razem nie może być inaczej.
OdpowiedzUsuń