czwartek, 14 grudnia 2023

Louisa May Alcott "Małe kobietki"

 


Autor
: Louisa May Alcott

Tytuł: Małe kobietki

Wydawnictwo: MG

Rok wydania: 2023

Liczba stron: 233

Gatunek: literatura piękna 




Mam wrażenie, że czytelnicy coraz rzadziej sięgają po klasykę literatury. Ja również robię ten błąd obawiając się, że nie udźwignę ciężaru napisanych wiele lat wcześniej powieści. „Małe kobietki” pojawiły się w moim domu dość przypadkowo i niespodziewanie. Postanowiłam zmierzyć się z tą kobiecą literacką perełką i sprawdzić, czy rzeczywiście jest to opowieść zasługująca na takie uznanie.

Już od pierwszych stron poczułam klimat książki i pozwoliłam zaangażować się w poznawanie przygód rodziny Marchów. Alcott pisze w taki sposób, że po prostu nie można oprzeć się tytułowym kobietkom. Niespiesznie, po kolei, poznajemy kolejnych członków rodziny, przekonując się jak interesujące, barwne, żywe i piękne są ich osobowości. Uwielbiam książki pozwalające czytelnikowi obserwować zmiany zachodzące w charakterach bohaterów, ich dojrzewanie, podejmowane decyzje, targające nimi uczucia, czy w końcu wzloty i upadki. Dziewczynki Marchów dorastały na stronach książki, a ja z wielką przyjemnością obserwowałam, jak w kolejnych rozdziałach powoli stają się niezwykłymi kobietami.

Alcott stworzyła bardzo wyraziste i autentyczne kreacje czterech sióstr, a każda z nich ma czytelnikowi bardzo wiele do zaoferowania. Moim zdaniem to właśnie dzięki tym bohaterkom książka odniosła taki sukces i mimo upływu czasu wciąż wraca na półki księgarń i zajmuje ważne miejsce w bibliotekach. Piękne i mądre portrety sióstr nie pozwalają czytelnikowi na obojętność. Wręcz przeciwnie. Podczas lektury zaczynamy czuć sympatię i przywiązanie, życząc dziewczynkom jak najlepiej. Już pierwsze strony książki uświadomiły mi, która z nich będzie najbliższa mojemu sercu, ale wszystkie obdarzyłam ciepłymi i szczerymi uczuciami.

Tym, co oszołomiło mnie w tej powieści, są niezwykle ukazane relacje rodzinne. Można by powiedzieć, że to historia o dojrzewaniu czterech sióstr i stwierdzenie to byłoby jak najbardziej poprawne, ale jedynie delikatnie i subtelnie odpowiadałoby ono na pytanie, o czym jest książka autorstwa Alcott. Mam bowiem wrażenie, że to najpiękniejsza historia rodzinna, jaką przeczytałam. Najlepszy dowód na to, że ludzi, którzy się kochają, nie mogą rozdzielić problemy czy przeciwności losu. A ta rodzinna miłość, czułość, opieka i pomoc pomogą pokonać każdą przeszkodę.

Alcott ujęła mnie również za sprawą doskonałego stylu. Autorka pisze tak lekko, przekonująco i przyjaźnie, jakby opowiadała losy prawdziwej rodziny. Narracja zaskakuje płynnością, pewnością siebie, poczuciem humoru. Każde zdanie wydaje się przemyślane i potrzebne. Nie ma tutaj żadnej sztywności, żadnego wymuszenia. Można poczuć, że pisarka dobrze wie, co chce przekazać, a każda strona zbliża ją do obranego celu. Zupełnie tak, jakby książka czytała się sama. Nie męczy i nie dłuży się. Nie można się od niej oderwać.  

Olbrzymią niespodzianką był dla mnie fakt, że w ogóle nie odczułam tego, jak dawno została napisana ta historia. Tak, jak wspomniałam na początku, czasami klasyka może okazać się dla współczesnych czytelników ciężarem. Ale nie w tym przypadku. Jedynym, co uświadomiło mi, że książka powstała w nieco innym czasie, jest sposób, w jaki zmieniły się oczekiwania kobiet i ich podejście do życia. Pod tym kątem opowieść jest odrobinę niemodna i nieaktualna. Gdybym pragnęła do czegoś się przyczepić, byłby to jeden maleńki punkt, który łatwo i szybko zdominowałaby cała lista zalet. Powieść bowiem pod każdym względem jest doskonała. Mądra, piękna, emocjonalna. Działająca na wyobraźnię i chwytająca za serce. Serdecznie polecam. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi kulturalnemu sztukater.pl.

1 komentarz:

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)