Tytuł: Zbrodnia w raju
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 256
Gatunek: literatura faktu
Każdy z nas ma czasami ochotę uciec. Porzucić
obowiązki, odpowiedzialność, pracę, dorosłość. Nawet, jeśli mamy świadomość, że
to się nigdy nie wydarzy, pozwalamy sobie na cichą i nieśmiałą refleksję typu
„co by było gdyby”. Publikacja Johna Treherne’a przewrotnie natomiast
udowadnia, że istnieją ludzie, którzy wizję życia na bezludnej wyspie przekuli
w swoją codzienność.
Autor reportażu rozpoczyna książkową historię od
myśli, które pewnego razu zakiełkowały w głowach niemieckiej pary. Friedrich
był lekarzem, pewnym siebie, egoistycznym i przekonanym o swoich racjach. Dore
była jego kochanką, uległą, słabszą, z umysłem pełnym jego ideałów. Wydawało im
się, że Galapagos, wówczas bezludne i dalekie od cywilizacji to idealne miejsce
do życia. Myśleli, że będą sami dla siebie, szczęśliwi i samowystarczalni. Czy
rzeczywiście tak było? Czy ta wizja miała w ogóle realną szansę powodzenia?
Treherne pokazuje kolejne kroki poczynione przez
niemiecką parę w drodze do raju. Dzięki przedstawionym na stronie książki opisom
wydarzeń dowiadujemy się, jak Friedrich i Dore rozpoczęli życie na Floreanie, z
jakimi przeszkodami się spotkali i jak sobie z nimi radzili. Autor znakomicie
uporał się z odtworzeniem ich wędrówki i początkiem nowego życia. Jego opisy są
niezwykle wiarygodne, autentyczne, przekonujące, a przede wszystkim
intrygujące.
Z ogromną ciekawością śledziłam rozwój wydarzeń i
patrzyłam na postępy dokonywane przez głównych bohaterów, zastanawiając się
przy tym, co poszło nie tak. Nie bez powodu przecież Treherne zatytułował swą
publikację „Zbrodnia w raju”. Co się wydarzyło? Kto zawinił? I czy winny
poniósł zasłużoną karę?
Autor publikacji nie tylko przedstawia wydarzenia ale
też prowadzi subtelne śledztwo, biorąc swoich bohaterów ni to za świadków ni to
za podejrzanych. Zadaje pytania, sprawdza tropy, sugeruje, rozmyśla, igra z
czytelnikiem. Rozpoczynając lekturę, rozpoczynamy również prowadzoną przez
niego grę, w której próżno jednak szukać zwycięzców i przegranych.
Przegrani bowiem okazali się prawie wszyscy uczestnicy
utopii na Galapagos. Przypadkowe ofiary, zaginieni, a prawdopodobnie również
zamordowani. Kiedy przyjeżdżali na wyspę ze swoich snów, nie spodziewali się,
że może ich spotkać coś złego, przekleństwo większe, niż życie w cywilizacji,
które tak ich przecież odstraszało.
„Zbrodnia w raju” to intrygująca i tajemnicza opowieść
o wydarzeniach, jakie miały miejsce prawie 100 lat temu. W pewien sposób jednak
aktualna i na czasie, szukająca odpowiedzi na ważne pytania i rozwiewająca
wątpliwości. To przewrotna i szalenie ciekawa opowieść o grupie swego rodzaju
dziwaków, których więcej jednak łączyło, niż dzieliło. Dobrze napisana,
angażująca, zapadająca w pamięć. Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarnemu.
Literaturę faktu zawsze sobie cenię i chętnie czytam.
OdpowiedzUsuń