poniedziałek, 9 września 2019

Steve Cavanagh "Wkręceni"




Autor: Steve Cavanagh
Tytuł: Wkręceni
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 416
Gatunek: kryminał







LeBau to światowy pisarz kryminałów, który zasłynął wśród czytelników niezwykłymi historiami. Zdaje się jednak, że najciekawsza z nich wiąże się z nim samym. Kim jest i dlaczego skrywa swoją tożsamość?

“Wkręceni” rozpoczynają się dość spokojnie, a przynajmniej na tyle powoli, by ciężko było przewidzieć natłok wydarzeń mających miejsce w kolejnych rozdziałach. Bo kiedy już autor zaczyna zaskakiwać czytelnika, to niespodziankom, zwrotom akcji i nowym wątkom nie ma końca. Akcja powieści przybiera szalone tempo, a za autorem nie sposób nadążyć. Z wielką gracją wkręca nas raz za razem, robiąc to w iście mistrzowskim stylu.

Choć czytam wiele thrillerów i uważam, że niełatwo mnie zaskoczyć, Cavanagh nie miał z tym najmniejszego problemu. Wodził mnie za nos, udowadniając, że nie powinnam być niczego pewna, a wszelkie założenia nie mają sensu. Dawno nie spotkałam się z powieścią, która okazałaby się taką niespodzianką i to na każdym etapie lektury. Bo przy tym autorze i przy jego pomyśle inne powieści zdają się blednąć. Moi drodzy, macie przed sobą najlepszego z najlepszych.

Cavanagh fantastycznie buduje napięcie, doskonale zdając sobie sprawę, w jaki sposób opowiadać historie, by zaintrygować czytelnika i utrzymać go w stanie zdumienia, aż do samego końca. Zaskakuje nie tylko rozwojem akcji, kolejnymi intrygami czy zmianami w zachowaniu poszczególnych bohaterów. W dużej mierze wartość książki opiera się na tym, jak ta opowieść została przedstawiona. Trochę od końca, bardzo ze środka i nieco od początku. A jak dobrze wie każdy fan dobrego thrillera, nic lepiej nie przykuwa uwagi niż pomieszanie wątków i przenoszenie narracji na różne płaszczyzny czasowe.

Autora warto docenić także za niebanalne portrety bohaterów, którzy zmieniają się na naszych oczach, wraz z rozwojem akcji pokazując na co ich stać. Ta rozgrywka wymaga wykorzystania wszelkich środków, a wszystkie chwyty są w niej dozwolone, z czego chętnie korzystają powieściowe postacie. Aż do samego końca nie wiadomo, czego tak naprawdę się po nich spodziewać, a zakończenie udowadnia, że byliśmy w wielkim błędzie zakładając, że udało nam się wszystkich rozszyfrować.


Choć momentami historia ta może wydawać się nieco nieprawdopodobna, autor przełamuje i łagodzi to założenie poprzez wykorzystanie znanych i lubianych motywów. Miłość, śmierć i pieniądze. W dowolnej kolejności i różnorodnej kombinacji sprawdzą się zawsze i wszędzie, dając twórcy nieopisane wręcz możliwości.   



Powieść nie mogłaby być jednak tak dobra, gdyby nie została napisana lekkim piórem doświadczonego już autora. Podczas lektury dobrze widać, że całość została starannie przemyślana i zaplanowana. Brak w niej jakichkolwiek niedociągnięć czy błędów. Wszystko świetnie do siebie pasuje i nie sposób do czegokolwiek się przyczepić. 

Ta książka okazała się dla mnie wielkim odkryciem. Choć sięgałam po nią ze świadomością, że otrzymała wiele ciepłych opinii i pozytywnych ocen, wolałam zachować pewien dystans, pozwalający w razie potrzeby mniej się rozczarować. Tymczasem obyło się bez zawodu i niespełnionych oczekiwań, a powieść Cavanagh pozwoliła mi poznać zdolnego autora thrillerów. A czy Wy mieliście już okazję poznać jego twórczość? A może także dacie się wkręcić?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

6 komentarzy:

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)