sobota, 7 września 2024

Lisa Gardner "Wszędzie cię widzę"

 


Autor
: Lisa Gardner

Tytuł: Wszędzie cię widzę

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2024

Liczba stron: 456

Gatunek: thriller/kryminał 




Lisa Gardner to jedna z moich ulubionych autorek. W jej historiach znajduję wszystkie elementy, które moim zdaniem są niezbędne w przypadku powieści kryminalnych lub mrocznych thrillerów. Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek mnie zawiodła czy rozczarowała. Z dużą radością przyjęłam fakt pojawienia się nowych serii Gardner w ofercie Wydawnictwa Albatros. Jedną z nich jest cykl poświęcony Frankie Elkin.

„Wszędzie cię widzę” to trzecia część serii związanej z tą postacią. Od samego początku zapałałam do niej olbrzymią sympatią. Elkin nie jest bohaterką, którą można pokochać od pierwszej strony. Ma za sobą trudną przeszłość, wiele złych decyzji, walkę z nałogami. Gardner przedstawia nam ją w sposób realistyczny, uczciwie i konsekwentnie podkreślając jej upadki i słabości. A jednak szybko ją polubiłam. Za normalność, odwagę, konsekwencję i siłę. Zbyt rzadko w mrocznych opowieściach pojawiają się błyskotliwe i mądre kobiety. A ona zdecydowanie do nich należy.

W tej serii uparta i niepokorna Frankie zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych. Tym razem przyszło jej zmierzyć się z niezwykle trudną, ale też nietypową sprawą. W tej grze pojawiają się znane osoby, duże pieniądze i egzotyczne miejsce. Ale też znane i lubiane motywy mrocznych książek, takie jak zemsta, przemoc, obsesja. Gardner umiejętnie łączy wszystkie te kwestie, oferując nam interesującą, świeżą, a przy tym niepokojącą opowieść. Wraz z nią przenosimy się na zabójczo piękne Hawaje, które stanowią wspaniałe tło dla wyobraźni i talentu pisarki.

Pomysł zbudowania książkowej fabuły w takim miejscu od początku zyskał moje uznanie. Niezwykle przyjemnie podążało mi się tropem bujnej przyrody, rzadkich zwierząt i nietypowych warunków klimatycznych. Autorka sprawiła, że poczułam, jakbym naprawdę znalazła się na Hawajach. I pokazała, że raj również może mieć swoje złe strony i niedoskonałości. Gardner bardzo dobrze oddała klimat odosobnienia i niepewności, które towarzyszyły grupie losowych osób, wspólnie pracujących nad luksusowym i ekologicznym projektem na dzikim i oddalonym atolu.

Dramat rozgrywający się w takim miejscu mrocznie mnie zauroczył, przyciągając i zatrzymując za sprawą grona intrygujących osobowości. Gardner postarała się, by wywołały one w czytelnikach mnóstwo różnorodnych uczuć i przekonanie, że każdy z nich może mieć coś na sumieniu. Autorka pogłębiła napięcie za sprawą psychologicznych sztuczek, które nie pozwalały mi aż do samego końca zrozumieć, kto jest w tej historii sprawcą, a kto ofiarą. Bawiła się ze mną przez cały czas trwania lektury, raz po raz udowadniając, że nie będę w stanie wygrać tego meczu. A jednak, choć nie dopasowałam wszystkich elementów samodzielnie i nie znalazłam rozwiązania przed finałem, bawiłam się wspaniale.

„Wszędzie cię widzę” to książka, w której łatwo się zaczytać. Interesująca tematycznie, świetnie przemyślana i dobrze napisana. A przy tym nieco inna, z elementem nowości i świeżości. Myślę, że mogłaby spodobać się zarówno sympatykom autorki, jak i nowym czytelnikom. I w żadnym wypadku nie przejmujcie się tym, że to już trzecia część cyklu. Autorka nie zostawi Was z niepewnością i pytaniami. Serdecznie polecam ten tytuł.   

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.