wtorek, 10 października 2017

Zakon czy sekta?




Autor: Marta Abramowicz
Tytuł: Zakonnice odchodzą po cichu
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 226
Gatunek: literatura faktu 






Nigdy nie zastanawiałam się nad kwestią bycia zakonnicą. Przyjmowałam do wiadomości, że niektóre kobiety czują silną więź z Bogiem i pragną być jak najbliżej Niego, rezygnując z normalnego życia na rzecz codzienności w zakonie. Niewiele jednak wiedziałam na ten temat,  a w zasadzie nic. Ja nie czuję się przywiązana do religii, mogłabym określić siebie jako osobę niewierzącą, a jednak temat ten okazał się dla mnie na tyle kuszący, że postanowiłam poświęcić mu kilka godzin.

Już na samym początku Abramowicz zaznacza, że wcale nie jest łatwo porozmawiać z zakonnicą, która zdecydowała się opuścić zakon. Bo to coś, o czym się nie mówi. Bo to wstyd, żal, temat tabu. Choć nie zrobiły nic złego, nie czują się na tyle komfortowo, by o tym mówić głośno. Choć wybrały zgodnie z sumieniem, wolą pozostać anonimowe. Po cichu, skromnie przechodzą nad tym do porządku dziennego. Czasami radzą sobie z tym lepiej, czasami gorzej, nie potrafią jednak odciąć się od przeszłości, która odcisnęła tak wielkie piętno na ich życiu.


Zakon a może sekta? Porównanie do sekty pojawiło się w wypowiedzi jednej z kobiet. I po tej lekturze muszę stwierdzić, że bez wątpienia coś w tym jest, że ono naprawdę tu pasuje. Zwierzenia kobiet zrobiły na mnie duże wrażenie, głównie za sprawą szokujących informacji, jakie zdecydowały się one ujawnić. Kiedy myślę o życiu w zakonie na myśl przychodzą mi takie określenie, jak prostota, spokój, skromność, posłuszeństwo, ciężka praca czy oddanie Bogu. I rzeczywiście tak jest, tyle, że kwestie te są respektowane bezwzględnie. Od sióstr oczekuje się wyrzeczeń na wielką skalę. Nie mogą mieć własnym pieniędzy, powinny pokazywać korespondencję, nawet na wakacjach muszą chodziź w habitach i welonach, wielogodzinne modlitwy i wczesne pobudki to oczywiście standard.

Chcą się rozwijać- siostra przełożona nie wyraża zgody.

Mają talent pedagogiczny- nie szkodzi, lepiej sprawdzą się w kurniku.

Pragną zwyczajnej ludzkiej przyjaźni, nie można, bo to oznacza izolację od pozostałych.



Brzmi dość absurdalnie, prawda? Okazuje się, że zakonnice żyją tak na co dzień. Nie mogąc się realizować, spełniać nawet najmniejszych marzeń. Czasem nie wytrzymują. A czasem odchodzą, bo taka była wola wyższej. Ciężko mi się czytało o tych zakazach i nakazach. Choć temat faktycznie interesujący.






Abramowicz podzieliła swą powieść na kilka części. Temat życia w zakonie i rezygnacji z niego wysuwa się na pierwszy plan, ale sporo miejsca poświęciła również temu, jak żyje się potem. I okazuje się, że zakonnice są bystre, że mają zainteresowania, że mogą być dobre w czymś więcej poza sprzątaniem i karmieniem kur. I ten temat również przykuł mą uwagę.

Inne kwestie jednak nieco mnie znużyły. Życie w męskich zakonach, wspólnoty religijne za granicą, rozwój życia zakonnego na przestrzeni lat. Nie, tego już zdecydowanie było dla mnie zbyt wiele.



Abramowicz stworzyła interesującą i tematycznie przyciągającą uwagę powieść. Czyta się ją dobrze, czemu sprzyja lekkie pióro autorki i krótkie rozdziały. Skłania do refleksji, nieco zasmuca, pozwala spojrzeć na pewne sprawy inaczej. Ważna, choć nie rewelacyjna. Niewątpliwie warta jednak nieco uwagi i kilku godzin skupienia. 

10 komentarzy:

  1. Lubię książki, które skłaniają do refleksji, więc myślę, że jest to coś dla mnie:)
    Kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo intryguje mnie ta tematyka, dlatego na pewno niebawem zabiorę się za ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. To musi być poruszająca lektura. Chyba też ciężko by mi się czytało o tym, że mimo czyichś uzdolnień przełożona może ot tak zgasić talent kierując do tego przytoczonego w recenzji kurnika.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po tytuł, który skłania do refleksji i daje do myślenia... Nie wiem tylko, czy ten tytul jest do końca tym, z czym chciałabym się zapoznać :)

    Pozdrawiam, she__vvolf 🐺

    OdpowiedzUsuń
  5. Na tę książkę już wcześniej miałam ochotę. Fajnie, ze mi ją przypomniałaś. Czasami lubię właśnie takie książki

    OdpowiedzUsuń
  6. O tym co się dzieje w zakonach można było usłyszeć już dawno. Przez to nigdy nie mogłam zrozumieć kobiet, które się na to zdecydowały. Nikt nigdy nie powinien wstrzymywać czyjegoś rozwoju. Dobrze, że znalazły się osoby, które potrafią powiedzieć głośno jak to wygląda naprawdę!
    Pozdrawiam,
    czytula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykle intrygująca i szokująca tematyka! Z przyjemnością poznam tę poruszającą pozycję.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może dużo tego było, ale widać, że wszystko zebrane jest całościowo w jednym miejscu... a tematyka? no cóż - ile osób, tyle oczywiście zdań, bo to temat rzeka...

    OdpowiedzUsuń
  9. Całkiem interesująca książka, być może kiedyś po nią sięgnę. Chociaż ciekawa jestem, na ile to wszystko prawda... Czy w każdym zakonie tak jest, czy to jakieś szczególne przypadki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam się, że do tej pory nie wiedziałam, o czym jest ta książka... a literatura faktu jakoś coraz bardziej do mnie trafia. Chociaż nie wiem, czy chciałabym czytać akurat o zakonnicach, przynajmniej nie na tę chwilę :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)