wtorek, 4 sierpnia 2020

Elisabeth Carpenter "Tylko matka"




Autor: Elisabeth Carpenter
Tytuł: Tylko matka
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 352
Gatunek: thriller







Elisabeth nigdy nie zwątpiła w swojego syna. A przynajmniej nie 17 lat temu, gdy skazano go za morderstwo. Dziś, gdy Craig wyszedł na wolność, a kolejna dziewczyna została uznana za zaginioną, serce matki zostaje złamane kolejny raz. Czy pomyliła się w swojej ocenie? Czy Craig rzeczywiście jest winny zarzucanych mu czynów?

“Tylko matka” to historia o mocnym przesłaniu, skłaniająca do refleksji i budząca wiele emocji. Fabuła zbudowana została wokół relacji skazanego za morderstwo Craiga i jego rodzicielki, bez zastrzeżeń wierzącej w jego niewinność. Taki temat okazał się dla mnie szalenie interesujący i choć nie wszystko w tej powieści idealnie zagrało, to jednak poruszane kwestie bardzo mną wstrząsnęły. Wiem, jak wiele moja mama jest w stanie dla mnie zrobić i takie porównania nasuwały mi się podczas lektury.

Czy dzieci zawsze będą w naszych oczach niewinne? Czy chętnie je wybielamy, w imię miłości łagodząc wszelkie przewinienia? Czy w obronie dziecka można zapomnieć o sobie i całkowicie się zatracić? Trudne pytania, bo i treść książki nie jest przecież łatwa. A czy znajdziemy na nie odpowiedzi w czasie czytania? Przekonajcie się. I sprawdźcie, czy Wasze odczucia podczas czytania będą podobne do moich. Czy Wy też poczujecie niepokój spowodowany tym niebezpiecznym oddaniem matki i czy choć raz spróbujecie postawić się na jej miejscu.


Mam wrażenie, że emocje pogłębia także miejsce osadzenia akcji powieści. Matka Craiga postanowiła zostać w rodzinnym mieście i każdego dnia radzić sobie z nienawiścią jego mieszkańców. Autorce świetnie udało się oddać emocje towarzyszące nie tylko tej bohaterce, ale także pozwoliła nam spojrzeć na sprawę z innych perspektyw oddając głos dziennikarzowi i mordercy.

Bardzo podoba mi się zabieg podzielenia czytelniczej uwagi pomiędzy kilku bohaterów poprzez naprzemienne oddawanie im pierwszeństwa w kolejnych rozdziałach. Dzięki temu zwiększa się zainteresowanie powieścią i pogłębia zaangażowanie czytających. Co ciekawe, w ten sposób autorka przybliża nam także poszczególne postacie, sprawiając, że nasze odczucia wobec nich mogą się zmieniać wraz z rozwojem akcji.

„Tylko matka” zrobiła na mnie dobre wrażenie, co niestety nie zmienia faktu, że nie wszystko w tym przypadku ułożyło się po mojej myśli. Przede wszystkim pierwsza część książki jest według mnie zbyt spokojna, za bardzo nastawiona na przedstawienie sytuacji i przemyślenia, a za mało na rozwój akcji. Dzięki temu zabrakło napięcia, a ciekawy temat stracił swoją iskrę. Można by jeszcze nad tym popracować. Ze względu na omawiane kwestie cieszę się jednak, że ta powieść trafiła w moje ręce. Takie tematy zawsze warto doceniać.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

3 komentarze:

  1. Jestem ciekawa tej książki i również będę ją czytała, jednak trochę niepokoi mnie ten brak napięcia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej matczynej perspektywy tutaj. Myślę, że mimo Twoich zastrzeżeń spróbuję się zmierzyć z książką, choć nie będę się nastawiała na zbyt wiele.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)