Tytuł: Chiny bez wzajemności
Wydawnictwo: Burda
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 416
Gatunek: literatura podróżnicza
“Chiny bez wzajemności” to opowieść zaskakująca i
przewrotna, z jednej strony bowiem narracja świetnie wpisuje się w grunt
literatury podróżniczej, z drugiej strony natomiast to historia szalenie
osobista, pokazująca ogrom refleksji i emocji ukrytych w głowie i sercu autora.
Podążając jego śladem mamy więc niepowtarzalną okazję nie tylko poznać lepiej
Chiny, ale również spojrzeć w głąb samego siebie, na chwilę się zatrzymać,
zastanowić, poszukać odpowiedzi.
W swojej najnowszej książce Kapla zaprasza nas do
Chin, ale nie tak bardzo oczywistych. Pisarz nie oferuje nam bowiem podróży
instagramowej, nie stara się podążać ściśle szlakiem najbardziej znanych
turystycznych atrakcji, nie wybiera rozwiązań pewnych i nie próbuje robić nic
na siłę. Widać, że ta podróż ma dla niego większe znaczenie, a poznawanie
kolejnych miejsc odbywa się tak, by rzeczywiście poczuć wszystko na własnej
skórze, a nie tylko wykreślać z listy kolejne punkty.
Kapla dzieli się z nami kolejno szczegółami
dotyczącymi odkrywanych miejsc, refleksjami na temat spotkanych ludzi oraz uczuciami,
jakie wywołała w nim ta niezwykła wyprawa. To coś o wiele więcej, niż
internetowa, często zbyt krótka i przesadnie spłaszczona relacja. „Chiny bez
wzajemności” to kompletna i dopracowana całość, której wartość opiera się na
przepięknym i realistycznym połączeniu elementów niezbędnych, by rzeczywiście z
tej podróży czerpać pełnymi garściami.
Autor książki zaskoczył mnie przede wszystkim za sprawą niezwykłego realizmu, jaki poczułam w czasie lektury. Na strony książki chętnie przenosił swoje uczucia, a dosadny i wulgarny momentami język jasno wskazywał, że nie zawsze wszystko szło zgodnie z planem. „Chiny bez wzajemności” nie są bowiem relacją z wyprawy, w której wszystko szło sprawnie i układało się zgodnie z zamierzeniem autora. Nie, zupełnie nie. To opowieść o niemocy spowodowanej niemożnością porozumienia się, to historia o pocie zalewającym twarz podczas pokonywania górskich wędrówek, to zbiór refleksji na temat tego, co nie ułożyło się zgodnie z planem, ale dzięki temu wskazało nowe możliwości.
„Chiny bez wzajemności” to bogaty, egzotyczny i
kolorowy reportaż o kraju niedoskonałym, ale dzięki temu jeszcze piękniejszym.
Kolejne strony pozwalają nam obserwować Buddę, podziwiać przyrodę, poznawać
zwyczaje, a przede wszystkim brać udział w życiu, o którym większość z nas, z
różnych powodów, może tylko pomarzyć. Kapla natomiast bierze sprawy w swoje
ręce i podążając śladem myśli Konficjuszowskiej spełnia marzenia i zmienia
swoje życie, próbując nie tylko czytelnika zainteresować, ale też zainspirować.
Kiedy wraz z nim poznawałam kolejne miejsca i kolejnych ludzi, miałam szansę,
by przekonać się, jak niekompletne i powierzchowne były moje wyjazdy, plany czy
nawet marzenia.
Nowa książka Kapli to dla mnie coś o wiele więcej, niż
relacja z podróży. To także lekcja życia i opowieść o tym, jak inne to życie
może być. Autor reportażu nie podąża utartą ścieżką i wytycza sobie
nieoczywiste kierunki. Zamiast serialu w sobotni wieczór wybiera zwiedzanie
Chin niewygodnym autobusem, a niedzielne schabowe zamienia na smażone owady i
pierożki o niepewnym składzie. Bardzo mu zazdroszczę tej odwagi i podążania za
marzeniami, a nie za pieniędzmi, wygodą i komfortem.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda.
Polecę tę książkę mojemu znajomemu.
OdpowiedzUsuń