Tytuł: Śreżoga
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 864
Gatunek: kryminał
Siekiera, brakujące części ciała i ptasie nóżki. I kolejne
ofiary połączone ze sobą w niezrozumiały sposób. Kiedy okolica spływa krwią,
szansa na rozwiązanie zagadki spoczywa w rękach policjantów i ich najbliższych.
Pamiętam emocje, które wywoływały u mnie kolejne
książki Katarzyny Puzyńskiej. Wszystkie skomplikowane zagadki, zwroty akcji, zaskakujący
podejrzani i wreszcie przewrotne rozwiązania. Nie mogę jednak uwierzyć, że z
autorką spotkałam się już po raz dwunasty.
„Śreżoga” to wspaniała literacka mieszanka elementów
charakterystycznych dla książek autorki. Z jednej strony czytelnik ma niezwykłą
możliwość poznać nietypową sprawę kryminalną i zaangażować się w jej
rozwiązanie, z drugiej strony natomiast zostają mu zaoferowane poruszające
wątki obyczajowe, skłaniające do refleksji i dające do myślenia. Takie połączenie
sprawia, że do każdej nowej książki Puzyńskiej zabieram się z dużą radością i
przeczuciem, że na pewno nie będzie to zmarnowany czas.
Dwunasta część cyklu o policjantach z Lipowa
przyniosła ze sobą wiele dobrego i bez wątpienia spełniła moje oczekiwania. Niezbyt
często sięgam po kryminalne serie, ale ta stanowi dla mnie pewną gwarancję
czytelniczej satysfakcji, wiem, że Puzyńskiej można zaufać w ciemno. „Śreżoga”
to dojrzałe, głębokie i dopracowane spojrzenie na kryminalną scenę, na której
przebiegli sprawcy spotykają się ze zdeterminowanymi policjantami. Co jednak w
tym wszystkim najciekawsze, w tym tytule nic nie jest takie, jak mogłoby się początkowo
wydawać.
Tym, co każdorazowo urzeka mnie w twórczości autorki,
jest jej spojrzenie na ludzką naturę. Cudownie skomplikowane zagadki kryminalne
nie byłyby tak dobre, gdyby nie aktorzy zaangażowani w odegranie powierzonych
im ról. Puzyńska zdaje się znakomicie znać na ludzkich charakterach, co pozwala
jej profesjonalnie przedstawić motywy sprawców i towarzyszące im emocje. I choć
zawsze zdaje się bazować na najbardziej znanych kwestiach, to trzeba przyznać, że
są to też kwestie najbardziej lubiane, cenione i zawsze się sprawdzające.
Nieustannie zachwyca mnie to połączenie kryminału z
książką obyczajową, szczególnie, że autorka potrafi wydobyć najlepsze cechy z
każdego z tych gatunków. Sięgając po jej powieści nie liczę jedynie na brutalne
miejsca zbrodni i spływające krwią strony powieści. To dla mnie również szansa
na spotkanie się z lubianymi i cenionymi postaciami, w życiu których wiele się wydarzyło
w czasie rozwoju serii. Lubię ich obserwować, patrzeć, jak się zmieniają,
szkoda mi tych, których zabrakło, ale doceniam także nowe postacie.
„Śreżoga” okazała się również genialna pod względem
narracyjnym. Wiadomo, że autorka świetnie pisze, ma swój styl, a lekkie pióro
śmiało prowadzi nas przez kolejne strony. Puzyńska zdaje sobie też sprawę z
wartości przeskoków narracyjnych i krótkich rozdziałów. Pozwala, by czytelnik
poznawał akcję z różnych perspektyw czasowych i za sprawą różnych bohaterów. Wszystko
ze sobą cudnie współgra.
Nowa książka Puzyńskiej zaskakuje pozytywnie i spełnia
oczekiwania. Jak zwykle świetna pod każdym względem, podobnie jak cały cykl warta
jest przeczytania.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Muszę wreszcie dać szansę twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuń