Tytuł: Puste jest piekło
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 416
Gatunek: kryminał
W starej angielskiej szkole dochodzi do zbrodni. Morderstwa
nauczycieli niepokojąco przypominają te, których dokonano w mrocznym
opowiadaniu znanego pisarza. Kim jest zabójca?
“Puste jest piekło” to pierwsza część cyklu
kryminalnego z detektyw Harbinder Kaur. Dlatego też w pierwszej kolejności
zwrócę uwagę na postać głównej bohaterki. Przede wszystkim, jak zwykle
powtarzam, bardzo doceniam umieszczanie na pierwszym planie kryminalnym postaci
kobiecych. Detektyw Kaur jest najlepszym przykładem tego, że policjantki
również sprawdzają się w tej trudnej i niewdzięcznej profesji. Nasza bohaterka
to silna, zdecydowana, ambitna, pracowita i ukierunkowana na osiągnięcie celu
kobieta. Z dużą przyjemnością i niemniejszą satysfakcją obserwowałam jej
poczynania.
Należy dodać, że Griffiths nie oszczędza Kaur. Trzydziestopięcioletnia
singielka, lesbijka i hinduska, która wciąż mieszka z rodzicami. Choć może
brzmi to niezbyt przyjemnie i dość krytycznie, bohaterka sama tak o sobie mówi,
w ten sposób się określa. Podoba mi się ta szczerość, pewne przymrużenie oka i nuta
dystansu. Widać, że autorce nie brakuje pewności siebie, kiedy stawia taką
bohaterkę na pierwszym planie. Brawo za wiarę, przekonanie i pomysł. Naprawdę polubiłam
Harbinder, choć nie od początku byłam przekonana do jej nieco uszczypliwego i
zgryźliwego stylu bycia.
Rozwój książkowej akcji obserwujemy z różnych
perspektyw. Punkt widzenia detektyw Kaur to tylko jedna z opcji w czasie
poszukiwań mordercy. Autorka oddaje głos kolejnym bohaterkom, sprawiając, że
całość nabiera głębi, podtrzymuje nasze zainteresowanie i przynosi jeszcze
więcej pytań i tajemnic. W ten sposób, zwracając uwagę na kilka postaci,
bardziej angażujemy się w lekturę, wcielając się także w różne role. Stajemy się
detektywami, przyjaciółmi i oskarżycielami. Możemy być każdym.
Każdym może być także powieściowy morderca. Griffiths
zręcznie manipuluje czytelnikiem, myli tropy, podsuwa fałszywe rozwiązania,
sugeruje błędne założenia. Wszyscy bohaterzy wydają się mieć swoje motywy. Na kolejnych
stronach obserwujemy wzloty i upadki, lepsze i gorsze decyzje, zwłoki
pozostawione na widoku i trupy ukryte w szafie. Poszukujemy winnego, ale nie
przeszkadza nam to także w zwróceniu uwagi na wątki poboczne, znakomicie uzupełniające
całość. Autorka poświęciła nieco miejsca również kwestiom obyczajowym i klasycznej
literaturze. Okazuje się, że był to strzał w dziesiątkę.
Ważną rolę odegrały w tym przypadku także miejsca rozgrywanej
akcji. Budynek starej szkoły, w którym kryją się mroczne historie. Dawno zamknięta
cementownia zamieszkiwana przez duchy. Domy oświetlane jedynie świecami. Późna pora
roku, chłód na zewnątrz, niepokój w sercu i obawy w myślach.
„Puste jest piekło” to książka, w której niezmiernie
łatwo się zaczytać. Bardzo przypadła mi do gustu od samego początku i ani przez
moment nie poczułam znużenia tą opowieścią. Świetny pomysł, zgrabna narracja,
mroczny klimat i lekkie pióro zapewniły autorce niekwestionowany sukces. Z niecierpliwością
czekam na kolejne książki z udziałem detektyw Harbinder Kaur.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Zapisałam sobię tytuł.
OdpowiedzUsuń