Tytuł: Oko tygrysa
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 448
Gatunek: reportaż
Nigdy nie mówię “nie” dobremu reportażowi. Cenię literaturę
faktu, możliwość zgłębienia interesujących treści, szczerość i autentyczność
tego gatunku. Często zaskakuje mnie odwaga i błyskotliwość autorów
wybierających sobie tematy do realizacji. Sawicka- Danielak postanowiła
opowiedzieć swoim czytelnikom o tygrysach. Nie miałam pojęcia, jak wdzięczny i
wszechstronny może być ten temat.
„Oko tygrysa” to żywa, barwna i różnorodna opowieść,
która przy wykorzystaniu tytułowego zwierzęcia łączy w sobie rozmaite kwestie. Tygrys
stanowi dobry punkt wyjścia dla refleksji i opowieści na różne tematy, pięknie łącząc
je w całość i sprawiając, że staje się dopracowana i przemyślana. Kiedy wzięłam
do rąk tę niezwykłą publikację, byłam niezmiernie zdziwiona jej wielkością. Nigdy
bym nie pomyślała, że można zbudować obszerny reportaż na taki temat.
Książka Sawickiej- Danielak pozwala czytelnikowi
lepiej przyjrzeć się tym fantastycznym zwierzętom. Czytając kolejne rozdziały
obserwujemy, poznajemy, widzimy i słyszymy tygrysy. Na stronach reportażu
poznajemy fakty dotyczące życia i zachowania zwierząt, czujemy ich dzikość,
patrzymy na morderczy wir i dzikie szaleństwo. Co ciekawe, w tej publikacji,
tygrys nie jest jedyną bestią i jedyną istotą zdolną do okrucieństwa. Owszem,
zabija i przelewa krew. Autorka wskazuje jednak, że i my wcale nie jesteśmy w
tym temacie niewinni.
Sawicka- Danielak opowiada o ludzkich zbrodniach
przeciwko tygrysom. Pokazuje, jak chęć zysku często prowadzi do katastrofy,
zaślepiając i zagłuszających tych, dla których śmierć zwierząt jest cenniejsza,
niż ich życie. Obnaża obłudę tych, którzy pozornie chcieliby pomóc, ale w
rzeczywistości kierują się własnym interesem i egoizmem. Opowiada o niepokojących
i przewrotnych wierzeniach, które sprawiają, że kości i mózgi tygrysów
nabierają olbrzymiej finansowej wartości. Wskazuje na tygrysy więzione dla
czyjejś przyjemności.
Brzmi okrutnie, fanatycznie, drastycznie. A to dopiero
początek. Autorka bowiem nie boi się trudnych kwestii, nie chowa za żadnym
tabu. Odważnie wskazuje palcem winnych i wylicza wyrządzone przez nich szkody,
nie stosując dla nikogo taryfy ulgowej. W jej słowniku nie ma „przebacz”, tak
jak w życiu oprawców nie ma miejsca na „przepraszam”. Sawicka- Danielak skłania
do snucia refleksji, zmusza do zaangażowania, wykorzystuje kwestie na czasie. Rozpoczynając
opowieść od tygrysiego życia kolejno przemieszcza się pomiędzy różnymi
sprawami.
Mimo że publikacja jest trudna i tematycznie niewdzięczna,
a przy tym masywna i obszerna, nie sposób się przy niej znudzić czy zmęczyć. Bogactwo
przekazywanej wiedzy i mnogość interesujących kwestii sprawiają, że lektura
jest fascynująca. A wypracowany i przekonujący styl autorki pozwalają pokonywać
kolejne strony bez przeszkód.
„Oko tygrysa” nie będzie historią dla wszystkich, ze
względu na swoja treść czy może też rozmiar. Bez wątpienia natomiast mogę
powiedzieć, że Ci, którzy z jakiegoś powodu przejdą obojętnie obok tego tytułu,
wiele stracą. Czy powinnam przekonywać i zachęcać Was dłużej?
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Zapisałam sobie tytuł do przeczytania.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu mam ochotę na reportaż, na pewno będę mieć go na uwadze, bo tematyka bardzo mi pasuje :)
OdpowiedzUsuń