Autor: Arek Borowik
Tytuł: Błazen w stroju klauna
Wydawnictwo: Dobra literatura
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 392
Gatunek: literatura współczesna
Z Arkiem Borowikiem poznaliśmy się za sprawą „Wnętrz
wypalonych lodem”. Lektura tej powieści sprawiła mi wiele przyjemności, raz po
raz udowadniając, że mężczyźni także potrafią o emocjach pisać mądrze i
pięknie, o czym wydaje się, często zapominamy. Nic dziwnego zatem, że poznanie
kolejnych tytułów, które wyszły spod pióra tego autora, było dla mnie jedynie
kwestią czasu.
W swojej najnowszej powieści Borowik proponuje
czytelnikom trzy historie. Choć przekonałam się, jak intrygująco potrafi on
zestawiać ze sobą tematy różnej miary i różnego ciężaru, znów poczułam się
zaskoczona. Te opowieści nie mogłyby bardziej się różnić i wywoływać bardziej
skrajnych odczuć. Nie chciałabym zbyt wiele zdradzić, a jednak muszę, po prostu
muszę, co nieco o nich wspomnieć.
Już podczas lektury pierwszej z historii, byłam pewna,
że ta spodoba mi się najbardziej. Dlaczego? Bo doszukałam się w niej sporej
dozy realizmu, życiowej przewrotności i charyzmatycznych bohaterów.
Przeczytałam w mgnieniu oka. Do gustu bardzo przypadła mi prostota tej
opowieści, ukryta w niej dojrzałość. Borowik nie próbował nas na siłę
zaskakiwać, ale i tak sprawił mi dużą niespodziankę.
Druga opowieść została napisana w sposób tak
zadziwiający, że momentami nie mogłam w to uwierzyć. Autor w zawoalowany a jednocześnie
dość bezpośredni sposób uderza w naszą codzienność, podkreślając ludzkie
przywary, otępienie spowodowanie uwielbieniem dla telewizyjnych programów i
mechanizm działania tych, którzy za te dziwaczne programy odpowiadają. Ta
historia pełna jest absurdalnego humoru, mocnego słownictwa, dosadnych i
celnych uwag. A przy tym stanowi fantastyczną, nowoczesną interpretację znanej
nam wszystkim baśni.
Ostatnia historia, w formie zwierzeń starszej kobiety,
również urzeka. Podobnie jak poprzednie odnosi się do ludzkich błędów,
konieczności poniesienia konsekwencji, problemów z tym, co utkwiło w nas przez
lata dzieciństwa i obcowania z takimi, a nie innymi ludźmi. Ta opowieść również
zrobiła na mnie wrażenie. Choć krótsza, to jednak niemniej treściwa, wyczerpująca
temat i skłaniająca do refleksji.
Nie będę Wam opisywać, o czym Borowik opowiada. Nie
mogę jednak powstrzymać się przed podkreśleniem, jakie emocje we mnie wywołał.
Ciężko uwierzyć, że jedna osoba potrafi stworzyć trzy tak różne i skrajne
opowiadania, a przy tym zespolić je w jedną, zgrabną i mądrą całość. Autor
kolejny raz pokazał mi, że potrafi pisać proste, a przy tym zdumiewające i
przewrotnie prawdziwe historie. Czasami nieco komiczne, czasami trochę
absurdalne, a jednak trafiające prosto w punkt, sprawiające czytelnikowi
niezwykłą przyjemność. Do takich powieści po prostu chce się wracać.
Zazwyczaj nie potrafię cieszyć się tak krótkimi
historiami, ale w tym przypadku czuję dla autora dużą wdzięczność, że podzielił
książkę w ten sposób, że pokazał się z tak wielu stron, podkreślając to, co w
jego twórczości najlepsze- celne oko, świetną ripostę, poczucie humoru, dystans
do świata i ludzkich zachowań. Co jednak najciekawsze, Borowik przy każdej z
tych historii się zmienia, dopasowując odpowiednio narrację i styl wypowiedzi.
Czasami bazuje na opisie, czasami bawi się dialogiem. Czerpie z języka,
wykorzystuje wyobraźnię, przenosi na strony powieści siebie i świat.
Mogłabym napisać jeszcze wiele i chwalić, z wielką
przyjemnością. Mój tekst nie zastąpi Wam jednak frajdy, która ominie Was, jeśli
nie spróbujecie zmierzyć się z tą powieścią sami.
Za przesłanie powieści do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dobra Literatura.
Przekonałaś mnie w stu procentach. 😊
OdpowiedzUsuńMożliwe, że w przyszłości sięgnę, ale nie w tym momencie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Twoja recenzja bardzo mnie zaintrygowała. Nie znam autora, a to co napisałaś w swojej opinii jednoznacznie mi sugeruje, że bardzo bym poznać chciała!
OdpowiedzUsuń