wtorek, 5 lutego 2019

Jeffery Deaver "Puste krzesło"




Autor: Jeffery Deaver
Tytuł: Puste krzesło
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 440
Gatunek: kryminał 







Owadzi Król zawsze budził u pozostałych mieszkańców miasteczka niepewność, wstręt i zgorszenie. Dziś jednak, kiedy zostaje oskarżony o porwanie dwóch młodych kobiet, do uczuć tych można dopisać jeszcze strach. Do czego jest zdolny? Dlaczego uprowadził te kobiety? Czy znany nowojorski kryminalistyk odnajdzie jego trop na nieznanej sobie ziemi?

Jako osoba uwielbiająca wszelkiej maści thriller i kryminały, nie mogłam już dłużej przechodzić obojętnie obok nazwiska Jeffery’ego Deavera. Choć wcześniej co nieco już o tym autorze słyszałam, to jednak dopiero ten tytuł faktycznie zwrócił moją uwagę.

„Puste krzesło” zainteresowało mnie od samego początku. Tym, co w pierwszej kolejności zasługuje na dobre słowo, jest niesamowita kreacja bohaterów. Mam wrażenie, że kwestia ta dość często zostaje w przypadku kryminałów nieco spychana na boczny tor, często również powieściowe postacie są do siebie dość podobne za sprawą uproszczonego życiorysu. Tym razem natomiast mamy do czynienia z wyrazistymi, charyzmatycznymi i barwnymi bohaterami, którzy już sami w sobie stanowią świetny powód, by po tę książkę sięgnąć.

Dawno nie spotkałam takiej postaci jak Lincoln Rhyme, nowojorski kryminalistyk. Mężczyzna na niemal każdej stronie książki daje nam kolejne dowody swojej inteligencji, doświadczenia i zaangażowania w pracę. Z wielką pasją śledziłam podejmowane przez niego, w celu rozwiązania zagadki, wysiłki, raz po raz nie mogąc wyjść z oszołomienia, jak sprawnie i umiejętnie potrafi opierać swoje tezy na często szczątkowych dowodach. Zupełnie szczerze i bez żadnej przesady przyznam, że kilkakrotnie podczas lektury nasunęło mi się na myśl nawiązanie do telewizyjnych kryminalnych zagadek- spotykając się jednak z taką fabułą w powieści możemy poczuć, że rzeczywiście w niej uczestniczymy, całość zostaje dokładnie wyjaśniona i nie sprawia wrażenia przejaskrawionej.

Książka rozpoczyna się mocnym akcentem i do końca nie zwalnia tempa. Wydarzenia rozgrywają się wielotorowo, w różnych miejscach i dotyczą różnych spraw. Każdy wątek jest niezwykle interesujący, a opisywanie ich w ten sposób rozbudza czytelniczą ciekawość i sprawia, że przez cały czas skupiamy całą swoją uwagę na lekturze. Kolejne wątki okazywały się zaskakujące, a zmiany akcji nie raz i nie dwa mnie zaskoczyły. Z wielką niecierpliwością czytałam kolejne rozdziały wciąż zastanawiając się, co jeszcze ten autor ma do zaoferowania, bo że tak jest, nie wątpiłam ani przez chwilę. A Deaver chętnie wyciągał z rękawa kolejne asy, oferując nie tylko interesujące śledztwo poparte dowodami, ale również kilka mocnych scen z użyciem broni, leśne pościgi za mordercą i niezwykle przebiegłego sprawę, a pod koniec mocny zwrot akcji.

„Puste krzesło” utrzymane zostało w bardzo mrocznym i niepokojącym klimacie. Książkowe napięcie zostało zbudowanie przede wszystkim w oparciu o zaskakujące wydarzenia, ale także wspaniale uzupełnione poprzez miejsce rozgrywającej się akcji i sylwetki bohaterów. Dzięki temu powieść zyskała złowieszczy i budzący obawy charakter. Widać, że autor do tego pisania się przyłożył i przygotował merytorycznie. Dzięki temu całość wypada bardzo przekonująco, opisy są plastyczne i zachęcają do zaangażowania. Każdy szczegół ma w tej powieści niebagatelne znaczenie, wszystko zostało przemyślne, dopracowane i pięknie zrealizowane. Rozpoczynając lekturę tej książki nie spodziewałam się, że może ona na mnie zrobić aż tak duże wrażenie, a jednak przez większość czasu nie mogłam wyjść z podziwu, autor rzeczywiście mnie zachwycił. Choć zaczęłam poznawać ten cykl od środka, to z przyjemnością przeczytam kolejne części serii z Lincolnem Rhymem i nadrobię poprzednie.  

Deaver stworzył bardzo dopracowaną, niezwykle intrygującą całość. Na kolejnych stronach umiejętnie i z pasją łączy ze sobą różne motywy, nie pozwalając czytelnikowi na ani odrobinę nudy. Akcja powieści stanowi połączenie wielu elementów, które składają się na satysfakcjonującą powieść kryminalną, która okaże się świetną gratką zarówno dla wielbicieli gatunku, jak i dla tych, którzy swoja przygodę dopiero zaczynają. Serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania książki pięknie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

7 komentarzy:

  1. Czuję się bardzo mocno zakręcona do przeczytania tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Deavera książki mam dopiero w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama się sobie dziwię, ale jako fanka kryminałów i thrillerów nie znam jeszcze książek Deavera. Swego czasu kilka skompletowałam, ale jeszcze żadnej nie ruszyłam. Mam przeczucie, że Twoja recenzja mnie zmotywuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię książki tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kryminały to nie moja bajka :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo będę miała ją na uwadze ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)