piątek, 8 września 2023

Paige Toon "Nic nie rani tak jak miłość"

 


Autor
: Paige Toon

Tytuł: Nic nie rani tak jak miłość

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2023

Liczba stron: 416

Gatunek: literatura obyczajowa 




Wren i Anders pochodzą z różnych światów i mają różne doświadczenia. Czy bolesna przeszłość ich zbliży czy oddali?

Książki obyczajowe to gatunek, po który sięgam raczej rzadko. Być może oceniam zbyt surowo lub nieco niesprawiedliwie, ale mam wrażenie, że wiele z nich nie ma nic szczególnego do zaoferowania. Dlatego zawsze starannie wybieram czytane tytuły, mając na uwadze, że wciąż można trafić na perełki w stylu Jojo Moyes. A tych nigdy dość.

Pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę w przypadku tej książki, to jej tytuł. „Nic nie rani tak jak miłość”- to odważne i intrygujące stwierdzenie, które w dużej mierze skłoniło mnie do poznania tej historii. Choć temat ten został już omówiony na wiele sposobów i przedstawiony z różnych perspektyw, to wciąż wydaje się interesujący i aktualny. Byłam szalenie ciekawa, jakie sekrety skrywa główny bohater tego dramatu i co mogłoby go powstrzymywać przed sięgnięciem po szczęście. Moje zainteresowanie budziła także postać Wren i wydarzenia, które złamały jej serce. Czy tych dwoje zawalczy o siebie i wspólną przyszłość? Musiałam nieco poczekać, by poznać odpowiedź na swoje pytania.

Fabuła powieści rozwija się niespiesznie. Podążamy za Wren, która została mocno zraniona przez byłego narzeczonego. Obserwujemy wszystko jej oczami, powoli, ale skutecznie przywiązując się do rodziny kobiety i prowadzonej przez nią farmy w Indianie. Autorce bardzo dobrze udało się oddać klimat tego miejsca. Podczas lektury łatwo się w tym odnaleźć, wyobrazić sobie szumiące łany zboża, zagrażające mu tornado, zapach dojrzewających brzoskwiń i atmosferę niewielkiego miasteczka, w którym wszyscy się znają. Przyjemnie było zagłębić się w tę atmosferę, wyobrazić sobie kąpiel w rzece, czy przejażdżkę traktorem. Wybór miejsca dla książkowej akcji okazał się strzałem w dziesiątkę.

Toon bardzo wiarygodnie przedstawiła nie tylko swojski klimat Indiany, ale również znakomicie poradziła sobie także z kreacją bohaterów. Książkowe postacie wydają się bardzo ludzkie, autentyczne i wiarygodne. Widać noszony przez nie bagaż wcześniejszych doświadczeń i ciężar złamanych serc. Każdy z nas mógłby znaleźć się na ich miejscu, a to bez wątpienia pozwala spojrzeć na nich z innej strony. Bardzo łatwo obdarzyć ich sympatią i życzyć im powodzenia.

„Nic nie rani tak jak miłość” nie jest lekką i przyjemną lekturą. Ze względu na przyjazny i wypracowany styl autorki powieść czyta się dobrze i z przyjemnością, ale jej strony przygniecione zostały dużym emocjonalnym obciążeniem. Toon nie ubarwia, nie ułatwia, nie chowa się za tabu. Pokazuje nam jak wygląda życie, z jego urokami i trudnościami. A ta prawda sprawia, że całość nabiera niezwykle przekonującego charakteru, pogłębia wartość opowieści i nie pozwala wrzucić jej do worka wśród mnóstwa ukazujących się codziennie błahych historii obyczajowych.

Nowa książka Toon to ważna opowieść umieszczona w interesującym miejscu i przedstawiona za sprawą wartościowych bohaterów. Łatwo się w nią zaangażować, a czyta się niemalże sama. Czy dacie jej szansę?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

1 komentarz:

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)