wtorek, 7 maja 2024

Benjamin Gilmer "Przypadek doktora Gilmera"

 


Autor
: Benjamin Gilmer

Tytuł: Przypadek doktora Gilmera

Wydawnictwo: Czarne

Rok wydania: 2024

Gatunek: reportaż

Liczba stron: 312




„Przypadek doktora Gilmera” to tytuł, któremu nie mogłam się oprzeć. Już pierwsze strony utwierdziły mnie w przekonaniu, że wybrałam słusznie, a kolejne rozdziały pogłębiały zainteresowanie, skłaniały do zaangażowania i wywoływały refleksje. Choć po literaturę faktu sięgam regularnie, nie przypominam sobie, kiedy ostatnio reportaż wywołał we mnie aż tak silne, a przy tym bardzo skrajne, emocje. Publikacja Benjamina Gilmera to wspaniały dowód na to, że życie pisze najciekawsze scenariusze.

Przeprowadzka do Karoliny Północnej i rozpoczęcie pracy w niewielkiej wiejskiej przychodni miały być dla doktora Gilmera idealnym wstępem do praktykowania medycyny rodzinnej. Wielką szansą na spełnienie marzeń i rozwijanie się w wybranym przed laty kierunku. Już na początku tej przygody spotkał się natomiast z pewną przeszkodą- legendą w postaci poprzedniego doktora Gilmera. Uwielbianego, docenianego i podziwianego przez tamtejszą społeczność. Tyle, że pierwszy doktor Gilmer zabił swojego ojca w okrutny sposób.

Jak żyć w cieniu kogoś takiego? Jak dzielić z nim nazwisko? Jak rozpocząć życie w miejscu, w którym ktoś inny w taki sposób je sobie zniszczył i zakończył? To tylko kilka pytań, z którymi musiał zmierzyć się autor publikacji. Na miejscu ekscytacji i radości zaczęły pojawiać się strach, niepewność i paranoja. Lęk o bezpieczeństwo swoje i rodziny skłoniły Benjamina do przyjrzenia się tej sprawie i szukania odpowiedzi na dręczące wątpliwości. Jak to się stało, że rodzinny lekarz zmienił się w bezwzględnego mordercę?

„Przypadek doktora Gilmera” to próba zrozumienia faktów i uporządkowania ich. Możliwość spojrzenia z innej perspektywy na opisane wydarzenia. Sposobność, by wniknąć w umysł doktora, który z lekarskiej przychodni trafił do więzienia. Autor książki rozpoczyna własne śledztwo, usiłując dowiedzieć się, jak doszło do tej wstrząsającej zbrodni, w wyniku której jego poprzednik udusił ojca, obciął mu palce i porzucił ciało, by ostatecznie wszystkiego się wyprzeć. Benjamin Gilmer chce wysłuchać osądzonego i jeszcze raz oddać mu głos.

Kolejne rozdziały publikacji to niezwykłe, intrygujące i pełne niespodzianek medyczne śledztwo. Medyczne, bowiem oparte na tajemnicach ludzkiego umysłu, próbie postawienia diagnozy i zrozumienia, co dolegało poprzedniemu doktorowi Gilmerowi. Benjamin dość szybko doszedł do wniosku, że duże znaczenia w przypadku tej zbrodni miała niezdiagnozowana wcześniej choroba zabójcy. Co to za schorzenie? Jak wpłynęło na jego umysł? Czy może stanowić usprawiedliwienie?

Opisana historia zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nie mogłam się doczekać, by przekonać się, co jeszcze się wydarzy i w jaki sposób rozwinie się ta opowieść. Czułam ogromne zaskoczenie spowodowane postawą nowego doktora Gilmera, jego zrozumieniem, empatią, człowieczeństwem i poświęceniem. W jego opowieści widać ogromny wysiłek, zaangażowanie i poświęcony czas. Zmierzył się z czymś, co wydawało się przekraczać jego siły, zawalczył o obcego człowieka. Wysłuchał go i spróbował zrozumieć.

„Przypadek doktora Gilmera” to bardzo trudna historia. Poruszająca, emocjonalna, nieprawdopodobna. Niełatwo się z nią zmierzyć, ale z pewnością warto. Benjamin Gilmer poświęcił się dla człowieka, którego nie znał. My możemy chociaż poświęcić czas i uwagę jego opowieści.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarnemu. 

1 komentarz:

  1. Myślę że znajdę w sobie siłę, aby przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)