sobota, 15 czerwca 2024

Donato Carrisi "Dom świateł"

 


Autor
: Donato Carrisi

Tytuł: Dom świateł

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2024

Liczba stron: 384

Gatunek: thriller psychologiczny 




“Dom świateł” to trzecia część mrocznego i niepokojącego cyklu Donato Carrisiego, w którym rolę pierwszoplanową odgrywa ceniony psycholog dziecięcy. Dwie pierwsze książki z tej serii całkowicie mną wstrząsnęły i do głębi mnie przeraziły, nie mogłam jednak oprzeć się tym historiom. Niczym magnes przyciągały mnie do siebie i kusiły, by po kolei poznawać i dopasowywać wszystkie fragmenty układanki. Czy po tym wszystkim mogłam zrezygnować? Czy mogłam przejść obojętnie obok usypiacza dzieci i nowej opowieści z jego udziałem? Zdecydowanie nie.

Już po pierwszej przeczytanej powieści autorstwa Carrisiego zrozumiałam, że w tym momencie, niezależnie od tego, co się wydarzy, będę wiernie i lojalnie towarzyszyć temu pisarzowi i jego historiom. Odkąd pamiętam poszukuję w książkach mroku, obawy, lęku i niepokoju. Lubię przyglądać się bohaterom z psychologicznej perspektywy, zagłębiać się w ich umysły. Cenię opowieści, które potrafią wzbudzić silne emocje bez rozlewu krwi, zadziałać na wyobraźnię, skłonić do myślenia i zasugerować rozwiązania. Dokładnie w taki sposób można by pokrótce scharakteryzować styl włoskiego autora i to, co prezentuje w swych powieściach.

Podczas lektury czułam olbrzymią niepewność. Miałam wrażenie, jakbym nie panowała nad sytuacją. Kolejne rozdziały pogłębiały napięcie. Rozwój akcji zaś wywoływać poczucie zagrożenia. Choć dobrze wiedziałam, że historia rozgrywa się przecież na stronach książki, mocne uczucia towarzyszące lekturze zdawały się rozgrywać tuż obok, zupełnie, jakby akcja powieści przeniosła się na tu i teraz. Czułam, jakbym stawała się nie tylko świadkiem wydarzeń, ale też ich uczestnikiem, a raczej zakładnikiem. Bez możliwości odwrotu i ucieczki.

Carrisi manipuluje umysłem, zarówno bohaterów, jak i czytelników. Wnika w myśli, szepcze w głowie, sieje umysłowy zamęt. Wprowadza w dziwny trans, pozwalając uwierzyć w to, co jest tylko jego wymysłem. Piękna wyobraźnia, pisarska dojrzałość, bogactwo pomysłu i znajomość tematu sprawiają natomiast, że przewrotna historia zaczyna wydawać się autentyczna. Ciężko bowiem uwierzyć, że można taką opowieść zaplanować i napisać, realizując ją tak, by każdy szczegół był przemyślany, a każde zdanie miało znaczenie.

Mimo że tak wiele jest mroku i niepokoju w historiach Carrisiego, nie sposób się od nich oderwać. Nie można z nich zrezygnować, jakby rozpoczęta lektura stawała się swego rodzaju zobowiązaniem czy też stanowiła obietnicę czytelnika, że wytrwa, aż do samego końca. Bez wątpienia jest to opowieść dla osób o mocnych nerwach, które nie obawiają się psychologicznych zagrywek i radzą sobie z manipulacją autora. Albo dla tych, którzy lubią pełne emocji zagrywki i skomplikowane uczuciowe pojedynki.

Carrisi ma niezwykły talent pisarski, który przejawia się w każdym elemencie tej historii. Wspaniale myśli i pięknie pisze. Zna się na emocjach i budowaniu sylwetek bohaterów. Potrafi umiejętnie nawiązywać do przeszłości, bawiąc się teraźniejszością. Przede wszystkim jednak znakomicie buduje napięcie. Steruje czytelnikiem za pomocą słowa. Choć może wypadałoby powiedzieć, że wykorzystuje moc niedopowiedzenia i prawo do milczenia.

„Dom świateł” to niepokojąco dobra historia, która jest intrygująca zarówno za sprawą świetnych rozwiązań, jak i kolejnej możliwości spotkania się z głównym bohaterem. Mogłabym pisać o niej cały dzień, usiłując uwolnić buzujące emocji i kłębiące się myśli. Ale wiem, że one zostaną ze mną na dłużej. Pozwólcie, by Wam również towarzyszyły. Nie pożałujecie tej decyzji.       

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

1 komentarz:

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)