Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Osiedle RZNiW
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 400
Gatunek: kryminał
Kiedy Deso otrzymuje smsa o nietypowej treści z
nieznanego numeru postanawia sprawdzić, kto próbował się z nim skontaktować.
Niespodziewanie wpada w kłopoty o wiele większe, niż problemy w szkole i bieda
w domu. A to wszystko w rytmie polskiego hip hopu.
Mroza kojarzę przede wszystkim ze wspaniałej serii
prawniczej z Joanną Chyłką. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z pozostałą
twórczością autora, zauważyłam natomiast, że lubi on eksperymentować z różnymi
gatunkami. Wydaje mi się, że jego najnowszą powieść można właśnie
zakwalifikować do takich pisarskich prób.
W „Osiedlu RZNiW” czytelnik znajdzie wszystkiego po
trochę. Klimat znany z thrillerów przeplata się z elementami
charakterystycznymi dla powieści młodzieżowej, nie zapomniano przy tym o
wzmacniającym zainteresowanie wątku miłosnym i uzupełniono całość o ważne i
zastanawiające tematy. Taka kombinacja sprawia, że każdy znajdzie tutaj coś dla
siebie, a oprócz tego nie pozwala się nudzić przy przedstawianej historii.
Mróz zabiera nas między stare bloki, przypominając
czasy dzieciństwa i młodości. Bohaterzy powieści korzystają z komunikatora gadu
gadu, słuchają muzyki na mp3, a w tle pojawiają się tytuły starszych znanych utworów
hip-hopowych. Taki powrót do czasów nastoletnich był dla mnie bardzo przyjemny
i wprowadził powiew świeżości w stosunku do powieści, których akcja rozgrywa
się w czasie bardziej rozwiniętej technologii i mniej zżytych ludzi.
Całkiem dobrze autorowi udało się także oddać ten
rapowy klimat. Oczami wyobraźni potrafiłam zobaczyć nastolatków w szerokich
spodniach, posługujących się slangiem i słuchających uznanych wersów
hip-hopowych. I klimat ten mi się podobał, ciekawie Mrozowi to wyszło.
Spodziewałam się, że ta narracja okaże się w końcu nieco przekombinowana, a
próba naśladowania rapujących dzieciaków sprzed lat kilkunastu przesadzona, ale
nie, naprawdę można docenić.
Duże miejsca w książce zajmują sprawy kryminalne. Z
jednej strony wraz z autorem poszukujemy zaginionej uczennicy, z drugiej
mierzymy się z morderstwem. Po drodze wpadamy w pułapkę narkotyków, brudnego
seksu i obsesję pieniądza. Bardzo lubię mroczne i mocne wątki, więc świetnie
się w tym odnalazłam, szczególnie, że Mróz dość długo trzymał mnie w
niepewności w sprawie wszystkich niewiadomych. Ładnie się to zgrało z tą młodzieżową,
ale dość ciężką atmosferą.
Narracja prowadzona pierwszoosobowo, naprzemiennie
przez dwoje bohaterów to także słuszne rozwiązanie w przypadku tego typu
książki. Pozwala spojrzeć na sprawy z różnych perspektyw.
„Osiedle RZNiW” pozytywnie mnie zaskoczyło. To
przemyślna i dopracowana historia. Choć zdarzyło mi się pomyśleć, że dzieje się
zbyt wiele, to jednak autorowi udało się zgrabnie połączyć wszystkie wątki w
satysfakcjonującą całość. Polecam.
Recenzja powstała we współpracy z portalem nakanapie.pl.
Nie znam jeszcze twórczości tego autora. Wszystko przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńKażdy tak poleca, że chyba w końcu muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu coś przeczytać tego autora, bo czytam same pozytywne recenzje jego książek ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że autorowi tak dobrze udało się oddać klimat poprzedniej dekady. Bardzo jestem ciekawa jak mu to wyszło, choć na żadną jego książkę się jeszcze nie skusiłam. Może ta będzie pierwszą?
OdpowiedzUsuńDo Mroza mam dość sceptyczne podejście...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy sięgnę po tę pozycję...
Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń