wtorek, 6 października 2020

Michelle Frances "Córka"

 


Autor
: Michelle Frances

Tytuł: Córka

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2020

Liczba stron: 368

Gatunek: thriller




Becky mogła mieć to wszystko, czego nie miała jej matka. Kiedy jednak młoda kobieta znalazła się u progu pięknej przyszłości, przypadkowy wypadek odebrał jej życie i unieszczęśliwił najbliższą jej osobę. Co rzeczywiście wydarzyło się tamtego popołudnia? Kto zawinił? A może nie był to przypadek, że pod kołami ciężarówki zginęła bystra dziennikarka? 

“Córka” to historia, która mile mnie zaskoczyła, pod wieloma względami. Przede wszystkim zaś za sprawą uzupełnienia wątka kryminalnego o inne elementy. Przyznam szczerze, że często nie jestem zwolenniczką takiego rozwiązania, ale tutaj zdecydowanie mi przypasowało, a obecność pięknej przyjaźni, subtelnego romansu i ważnych międzyludzkich relacji uczyniła całość bardziej interesującą i ważniejszą w odbiorze.

Nowa powieść Frances to subtelny, kobiecy thriller. Podczas lektury miałam wrażenie, że często autorka próbuje wywrzeć silne wrażenia i emocje poprzez wątki poboczne i uzupełniające oraz zwracając uwagę czytelnika na sprawy niewysuwające się na pierwszy plan. Zdecydowanie mi to nie przeszkadzało. W „Córce” bowiem sporo się dzieje, ale nie wszystko ściśle wiąże się z głównymi wydarzeniami. I w tym przypadku nie ma w tym absolutnie nic złego, szczególnie gdy elementy dodatkowe również budzą emocje i wzruszenia.

„Córka” czytała się lekko i szybko. Autorka stworzyła klimatyczną i dającą do myślenia fabułę, która rozwijała się w nieco nieprzewidywalny sposób, dostarczając uczucia niepewności oraz możliwość zaangażowania się z poznawaną akcję. Wątek (nie)przypadkowej śmierci zaskakująco dobrze współgrał z motywem zbierania dowodów przeciwko wielkim rynkowym graczom oraz tematem wiodącym prym w całej historii. Z wielką przyjemnością podzieliłabym się informacją, co konkretnie mam na myśli, bowiem to dzięki niemu całość wypada ciekawie i świeżo, czuję jednak, że posunęłabym się o krok za daleko i zdradziła zbyt wiele.

Frances zbudowała swą historię w taki sposób, że na każdym etapie jest ona interesująca i intrygująca. Od początku sporo się dzieje, a akcja nie zwalania w kolejnych rozdziałach. Dzięki temu bardzo łatwo jest zabrać się do lektury i nie wypuszczać jej z rąk przez kilka najbliższych godzin, zapominając o innych sprawach. Ciekawość rozwijającej się fabuły sprawiła, że pożałowałam, iż nie potrafię czytać szybciej lub też, że nie poczekałam z rozpoczęciem tej historii do (deszczowego) weekendu. Bardzo niechętnie rozstawałam się bowiem z książką, z konieczności zajmując się mniej interesującymi sprawami.

Akcja nie byłaby jednak tak zajmująca, gdyby opisywane wydarzenia nie rozgrywały się przy udziale pomysłowej, bystrej i zdeterminowanej głównej bohaterki. Kate bardzo mi zaimponowała, wielokrotnie pokazując jak wiele można zrobić i osiągnąć z myślą o ukochanej osobie. Mam wrażenie, że niewiele jest takich postaci, brakuje mi silnych kobiecych osobowości w literaturze. Dlatego też cieszę się, że miałam szanse poznać jedną z nich.

„Córka” to także lekki i wypracowany styl, uprzyjemniający czytelnikowi lekturę. Autorka dobrze wie, co chce przekazać w swojej książce i trzyma się ściśle określonego planu. A dobry pomysł idący w parze z doskonałą realizacją to już niemal gwarancja sukcesu.

Bardzo łatwo zaczytać się w nowej powieści Frances, szczególnie, gdy słońca za oknem coraz mniej. Dobra lektura, ciepły kocyk i ulubiona herbata to sprawdzony przepis na jesień. Polecam.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

2 komentarze:

  1. Już wkrótce z przyjemnością zabiorę się za czytanie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie czytałam jeszcze takiego lekkiego i subtelnego thrillera. Jestem bardzo ciekawa jak to wyszło.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)