Tytuł: Jedno małe poświęcenie
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller psychologiczny
Zniknięcie młodej lekarki rzuca podejrzenia na jej
narzeczonego. Mężczyzna nie radzi sobie z trudnymi doświadczeniami, a
niewyjaśniony wypadek z przeszłości dodatkowo go obciąża. Czy to przypadek, że
w krótkim czasie tak dużo się wokół niego wydarzyło? Kim jest- winnym czy
ofiarą?
Niezmiernie łatwo jest zatracić się w “Jednym małym
poświęceniu”. Śledząc rozwój wydarzeń zapomnieć na chwilę o sobie, swoich
sprawach i problemach, i stać się uczestnikiem przedstawianych sytuacji i
świadkiem podejmowanych decyzji. Bardzo prosto jest zaangażować się w tę
opowieść, poczuć to, co czują powieściowe postacie, usiłując zrozumieć ich
motywy, błędy, wahania.
W swojej książki Davidson łączy elementy
charakterystyczne dla thrillera psychologicznego i książki obyczajowej,
czerpiąc z tych gatunków to, co najlepsze. Dzięki temu mamy wspaniałą
możliwość, by z jednej strony poczuć napięcie i skupić się na kryminalnym
wątku, z drugiej zaś strony lepiej poczuć klimat opowieści poprzez rozwinięcie
tematyki obyczajowej. Uwielbiam takie połączenie, stanowiące nie tylko
urozmaicenie, ale przede wszystkim pogłębienie treści lektury.
„Jedno małe poświęcenie” to książka, która się
wyróżnia za sprawą niebanalnej fabuły. Autorka zdecydowała się na realizację
niełatwych tematów, stawiając sobie poprzeczkę bardzo wysoko i ryzykując, że
coś może pójść nie tak. Ryzyko w tym przypadku jak najbardziej się opłaciło, a
poruszane w książce kwestie są interesujące i przyciągają niczym magnes. Byłam pod
dużym wrażeniem, w jaki sposób Davidson połączyła poszczególne tematy,
sprawiając, że całość stała się nie tylko intrygująca, ale również dopracowana
i kompletna.
Autorka pozytywnie zaskoczyła mnie także pomysłem na
rozwój fabuły. Krótkie rozdziały, naprzemienne oddawanie głosu kolejnym
bohaterom, sprytne przejścia między wątkami- dzięki temu czyta się jeszcze
szybciej i przyjemniej, z większym zainteresowaniem. Davidson umiejętnie
pogłębia napięcie, wzbudza w nas emocje, nakłania do snucia refleksji. Opisywane
wydarzenia i przedstawieni bohaterzy coś w nas poruszają, sprawiając, że ten
tytuł szybko staje się czymś więcej, niż kolejnym thrillerem w kolekcji mola
książkowego.
Uznanie należy się autorce również za kreację
bohaterów. Podczas lektury wydali mi się oni autentyczni i pełnokrwiści,
zdecydowanie bardziej przypominali żywe postacie niż ludzi na papierowych stronach.
Dopracowane charaktery, trudne osobowości, próba zrozumienia ich motywów,
obdarzenie ich skomplikowaną przeszłością- dzięki temu autorka tchnęła w nich
realizm i uczucia.
„Jedno małe poświęcenie” to opowieść, którą można się zauroczyć.
Niczego w niej nie brakuje i niczego nie jest zbyt dużo. Każdy szczegół ma
znaczenie i pięknie składa się na znakomitą całość. Autorka zaskakuje nie tylko
dobrym pomysłem, ale również świetnym wykonaniem i dojrzałym stylem. Ciężko się
przyczepić czy pomarudzić. Wszystko jest dokładnie tak, jak trzeba.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Mi również bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu kupiłam tę książkę w wersji elektronicznej i wkrótce będę ją czytała.
OdpowiedzUsuń