Tytuł: Wrobiona
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 368
Gatunek: thriller psychologiczny
Mówią, że od miłości do nienawiści jest jeden krok.
Przekonała się o tym Olivia, którą były mąż wysłał do więzienia. Czy po wyjściu
na wolność kobieta będzie zdolna do zemsty? Pięć lat za kratkami to długi czas
na opracowanie idealnego planu.
“Wrobiona” to kolejny subtelny i kobiecy thriller w
dorobku C. L. Taylor. Do tej pory przeczytałam prawie wszystkie książki autorki
i przekonałam się, że pisane przez nią historie fantastycznie wpisują się w mój
czytelniczy gust. Nie wyobrażałam sobie, by tym razem mogło być inaczej.
Naprawdę lubię takie lekkie thrillery, w których
pierwszą rolę grają kobiety. Odnoszę czasami wrażenie, że to płeć piękna
najmocniej działa na wyobraźnię i najbardziej wpływa na emocje czytelników.
Czarne charaktery, które kryją się pod postacią kobiet, potrafią ranić,
manipulować, mścić się i opierać się na najniższych instynktach. Przekonałam
się, że dzięki temu książka może mieć mocny wydźwięk i wyrazisty charakter.
Zwłaszcza, gdy tak jak w tym przypadku, autorka
potrafi zagłębić się w umysły swoich bohaterek. Przedstawić motywy ich działań,
pozwolić nam zrozumieć ich decyzje. Choć to „Wrobiona” grała w tym utworze
pierwsze skrzypce, to i inni bohaterzy walczyli o swoje pięć minut. Taylor
zadbała o to, by trudno nam było jednoznacznie ich ocenić, wywołując tym samym
w naszych głowach mętlik i gonitwę myśli. Co się naprawdę wydarzyło? Kto to
wszystko zaplanował? Kim jest sprawca a kim ofiara? Pytania wydawały się mnożyć
na kolejnych stronach, ale na uzyskanie odpowiedzi musiałam czekać bardzo
długo.
Od początku trzymałam natomiast stronę głównej
bohaterki, wierzyłam w jej słowa i liczyłam, że w wyścigu o najwyższą stawkę
wysunie się na prowadzenie. Taylor nie oszczędzała jednak Olivii, nie
pozwalając mi trwać w przekonaniu, że wszystko w końcu pomyślnie się dla niej
ułoży, a wyrządzone krzywdy zostaną zrekompensowane. Autorka z dużą
przyjemnością mieszała jej szyki, rzucała kłody pod nogi i bawiła się z nią w
kotka i myszkę. Próbowałam poskładać wszystko w sensowną całość, ale przede
wszystkim czerpałam przyjemność z dobrze skonstruowanej i dopracowanej intrygi.
Zwrócenie uwagi na emocje bohaterów i psychologiczny
aspekt tego thrillera pogłębia wartość książki i sprawia, że nabiera ona mroczniejszej
odsłony. Niepokojące emocje w porównaniu z budzącymi silne uczucia tematami
idealnie ze sobą współgrają, nie pozwalają na znużenie czy znudzenie. Taylor
wykorzystała popularne i lubiane motywy, przez co w historii może brakować
pewnego powiewu świeżości, ale rozegrała karty na swój sprawdzony i
przekonujący sposób. Mnie to w zupełności odpowiadało i wystarczyło.
Fabuła książki bardzo mnie zaintrygowała. Rozwój
akcji, zaplanowane zwroty, uzasadnione wątpliwości i liczne sekrety
spowodowały, że nie byłam pewna, co jeszcze wydarzy się na powieściowych
stronach. Niczym detektyw amator szukałam tropów, badałam ślady i sprawdzałam
przeszłość bohaterów, na niewiele jednak mi się to zdało. Choć „Wrobiona”
wydaje się być taką lekką i niewymagającą książką, to i tak można przy niej
nieco się natrudzić.
Z thrillerami Taylor kojarzy mi się także niezwykle przyjemny
i przyjazny styl, a także łatwy w odbiorze język. Co tu dużo mówić, autorka po
prostu dobrze pisze, zręcznie przelewa myśli na papier i umiejętnie trafia w
emocje czytelników.
„Wrobiona” to książka, która może się podobać.
Wartościowa jako delikatny kobiecy thriller oraz cenna za sprawą tego, co czerpie z literatury
obyczajowej. Nie można jej zignorować.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Znam już pióro tej autorki i bardzo mi się podoba. Na pewno przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam twórczości tej autorki. Jednak jak na razie nie mam w planach sięgania po jej powieści, bo to zupełnie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuń