środa, 22 maja 2024

Antti Tuomainen "Teoria bobra"

 


Autor
: Antti Tuomainen

Tytuł: Teoria bobra

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2024

Liczba stron: 368

Gatunek: kryminał 




“Teoria bobra” to już ostatnia (niestety) część przygód aktuariusza Henriego Koskinena, który w wyniku serii niefortunnych zdarzeń zostaje właścicielem parku przygody. Choć zazwyczaj nie sięgam po podobne książki, zakładając, że humor nie pasuje do thrillerów czy kryminałów, z czystej ciekawości sięgnęłam po tę dziwną i przewrotną trylogię Tuomainena i ani przez chwilę nie żałowałam.

Fiński autor nie oszczędzał głównego bohatera. Odkąd Henri został ściśle związany z miejscem, w którym rządzą dzieci, nie miał ani chwili spokoju. Ogromne długi, niezadowoleni pracownicy, zaskakujące wypadki i nieliczący się z nikim i niczym rywale, a do tego niespodziewana miłość w pakiecie z małą dziewczynką… Henri zdecydowanie nie miał łatwo. Wszystkie trzy części to ogrom kłopotów, przypadków i niespodzianek, przez które nasz bohater brnie niczym przez ogromne finlandzkie zaspy, powoli ale konsekwentnie i z uporem.

Aktuariusz, zajmujący się jeszcze niedawno karierą w towarzystwie ubezpieczeniowym, został wystawiony przez autora na wielką próbę. Tuomainen zrzucił mu na barki ogrom ciężarów, z którymi Henri próbuje się uporać za pomocą matematyki i logiki. Tak, jak w dwóch poprzednich częściach serii, tak i w tym przypadku, nie sposób się przy nim nudzić. Z wielką przyjemnością i niesłabnącą ciekawością podążałam za nim krok w krok, usiłując zrozumieć i pokonać wszelkie przeciwności.

„Teoria bobra” to taki lekki i sympatyczny kryminałek. Choć na stronach książki zostaje przelane sporo krwi, całość ma humorystyczne zabarwienie i służy czystej czytelniczej rozrywce. Oprócz humoru mamy tutaj sporą dawkę absurdu, dystansu i ironii. Tuomainen łączy wszystko w przewrotny i szalony sposób, ale ten pomysł i styl mają w sobie dużo uroku i budzą sympatię. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że przez długi czas będę jeszcze wspominać Henriego i jego przygody z uśmiechem na twarzy.

Mimo że akcja książki rozgrywa się w zimnej Finlandii, a śnieg niemalże przesypuje się z jednej kartki książki na kolejną, to opowieści o tym nietypowym bohaterze zdecydowanie rozgrzała moje serce. Choć bawiłam się znakomicie (znowu), to jednak przez cały czas trzymałam kciuki, by autor przestał w końcu rzucać głównemu bohaterowi kłody pod nogi. Henri wzbudził we mnie tyle uznania i sympatii, że po prostu życzyłam mu wszystkiego najlepszego i wierzyłam, że ostatnia część trylogii musi zakończyć się szczęśliwie.

„Teoria bobra” to znakomite zakończenie dla tej serii. Utrzymująca poziom poprzednich książek, zabawna, intrygująca i przewrotna. Pokazująca przemianę, jaka dokonała się w głównym bohaterze i całym jego otoczeniu. Odpowiadająca na wszystkie pytania i rozwiewająca wątpliwości. Po prostu fantastyczna. Mam nadzieję, że Tuomainen jeszcze nie raz mnie zaskoczy i że rzeczywiście sympatycy tej serii, ze mną na czele, doczekają się jej ekranizacji.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

1 komentarz:

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)