środa, 25 marca 2020

B.A. Paris "Dylemat"




Autor: B.A. Paris
Tytuł: Dylemat
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 352
Gatunek: literatura współczesna







Mąż i żona. Ze swoimi decyzjami i sekretami. A wszystkie ujrzą światło dzienne już za kilka godzin.

Po “Dylemat” sięgnęłam niedługo przed pójściem spać. A przynajmniej tak mi się wówczas wydawało. W rzeczywistości książka zaintrygowała mnie na tyle, że nie miałam chęci odłożyć jej przez kilka kolejnych godzin. Choć daleko jej do klasycznego thrillera, to temat jest tak interesujący i tak lekko przekazany, że jej lektura sprawia czystą przyjemność.

Nowa powieść Paris wywołuje uczucie zaciekawienia już od pierwszych stron. Autorka daje czytelnikowi do zrozumienia, że główni bohaterzy mają swoje sekrety i wcale nie spieszy się z ich ujawnieniem. Taki zabieg sprawił, że cały czas podążałam za nią z uwagą i skupieniem, usiłując zrozumieć, co miała na myśli. I nawet, kiedy już się dowiedziałam, to nie zmniejszyło ani trochę mojej sympatii dla tej książki. Bo potem akcja przeszła na zupełnie inny tor.

Choć zupełnie nie mogłam się tego spodziewać, nowa powieść Paris wywołała we mnie duże wzruszenie. Rozwój książkowych wydarzeń doprowadził do momentu, kiedy poczułam smutek i melancholię. Bardzo przykro zrobiło mi się z powodu tego, co spotkało bohaterów, a muszę Wam powiedzieć, że autorka wcale ich nie oszczędziła. Z „Dylematu” zrobił się wielki dramat, a z takim nie miałam do czynienia już dawno.


Zazwyczaj chętnie mówię o swoim niezadowoleniu, kiedy thriller okazuje się thrillerem nie być. Nie jestem pewna, jak dokładnie było tutaj i czy rzeczywiście nad tymi kwestiami warto debatować. Nawet jeśli nie znalazłam bowiem wszystkich elementów, których obecności można by się było w takiej mroczniejszej historii spodziewać, to i tak książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Dawno już podczas lektury nie poczułam tak mocnych emocji. I okazuje się, że to wystarczy. Nie trzeba mi więcej napięcia, jeśli mam szansę zastąpić je głębszą refleksją i pewną uczuciowością, które sprawiają, że i łezka w oku może się pojawić.

Mimo że „Dylemat” opowiada o rzeczach niełatwych i nieprzyjemnych, to czyta się go zaskakująco dobrze. Paris ma świetny styl i z tym stwierdzeniem nawet nie wypada dyskutować. Potrafi zaciekawić czytelnika i zatrzymać go przy lekturze. Nie tylko za sprawą tematu, ale także lekkiego pióra. Autorka pisze przyjemnie, narracja prowadzona jest subtelnie, całość wypada niezwykle zgrabnie. Szczególnie przy takim podziale rozdziałów między dwoje bohaterów.

„Dylemat” to także świetne charakterystyki postaci i możliwość przekonania się, jak ludzie reagują w ekstremalnych sytuacjach. Ani razu nie czułam, by ta historia była nieprawdopodobna czy naciągana. Nie, właśnie takich reakcji i emocji się spodziewałam i na takich bohaterów liczyłam. Pierwszoosobowa narracja pozwala dodatkowo zrozumieć motywacje i decyzje przez nich podjęte. Śledząc kolejne rozdziały odnosimy wrażenie, jakbyśmy poznawali strony osobistego dziennika.

Nowa powieść Paris zrobiła na mnie wyjątkowe wrażenie. Do tej pory uważałam, że na największe uznanie zasługuje jej debiut- „Za zamkniętymi drzwiami”, ale teraz się waham, która z tych książek tak naprawdę jest lepsza. Obydwie Wam szczerze polecam.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
  

6 komentarzy:

  1. Jak już wiesz, mnie również ta książka się podobała, więc dołączam się do jej polecenia.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tak samo jak Ty - nie wiem, która lepsza :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza książka Paris nie przypadła mi do gustu. Za to druga, "Na skraju załamania", napędziła mi niezłego stracha. Nie znoszę głuchych telefonów. Trzecia była średnia i właśnie "Dylemat" ma mi pomóc w rozstrzygnięciu kwestii czy lubię czytać jej książki czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i również dobrze wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto zapisać na listę do kupienia :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)