środa, 5 września 2018

Małgorzata Falkowska "To nie jest twoje dziecko"




Autor: Małgorzata Falkowska
Tytuł: To nie jest twoje dziecko
Wydawnictwo: Lira
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 320
Gatunek: literatura współczesna 







Oni po prostu chcieli mieć dziecko. Czy to tak wiele?

Choć sama jeszcze nie poznałam uroków macierzyństwa, to po książki związane z tą tematyką sięgam regularnie. Dlaczego? Bo budzą zaskakujące emocje i pokazują ludzkie oblicza z każdej strony. Właśnie na to liczyłam sięgając po powieść autorstwa Falkowskiej. Czy słusznie?


Tym, co szczególnie spodobało mi się w tej książce, jest sposób, w jaki ta historia została przedstawiona. Pisarka oddała głos każdemu ze swoich bohaterów, dzięki czemu opowieść utkana z dzielonych na troje fragmentów nabiera wyrazistości i mocniej intryguje. Krótkie rozdziały, pierwszoosobowa narracja i osobisty charakter wypowiedzi poszczególnych postaci, sprawiają, że powieść czyta się szybko, a ona sama nieco przypomina pamiętnik czy dziennik.



Falkowska podjęła się realizacji tematu znanego i popularnego, ale przy tym dość niebanalnego. Mogę się jedynie domyślać, że niełatwo jest oddać dziecko, niezależnie od okoliczności. Nie potrafię natomiast takiego procesu sobie wyobrazić, pomyśleć o odczuciach czy konsekwencjach. Jej natomiast świetnie się udało oddać emocje towarzyszące bohaterom podczas książkowych wydarzeń. Decyzje powieściowych postaci, dramatyczna otoczka towarzysząca rozwojowi akcji, nieprzewidziane okoliczności- te elementy dodają historii realizmu i sprawiają, że potrafimy, choć na chwilę, zająć miejsce bohaterów.

Tematy poruszane w powieści są w moim odczuciu dość nietypowe, dlatego cieszy mnie także, że zbudowane zostały przy udziale niebanalnych postaci. Żadnej z nich nie sposób ocenić jednoznacznie, przy pomocy prostych i zasadniczych podziałów. Ich wybory, zachowanie, egoizm nie zyskały w moich oczach dosadnego brzmienia. Czy któregoś z nich można polubić bardziej lub mniej? Czy których z nich się wyróżnia? Czy ich zachowanie może być usprawiedliwione? By zrozumieć i wyrobić sobie zdanie, musicie przeczytać.


Choć powieść porusza kwestie o typowo obyczajowym charakterze, to jednak za sprawą opisywanych wydarzeń zyskuje ona zastanawiający i nieco niepokojący wymiar. Nie wszystkie działania bohaterów są oczywiste, autorka stara się, by podczas lektury towarzyszyła nam nuta nieprzewidywalności i niepewności. A im dalej brniemy w tę historię, tym bardziej te cechy nabierają na znaczeniu, by zaskoczyć nas podczas finału z całym impetem.

W moim odczuciu, to całkiem dobra książka. Poruszająca istotne sprawy i dająca do myślenia, a przy tym napisana lekko, przyjaźnie czytelnikowi, przynosząca przyjemność. Nie zaskoczyła mnie na tyle, bym jednak poświęciła dla niej noc, nie wywołała efektu wow, ale zapisała się w mojej pamięci, jako rzetelna i dopracowana lektura.

7 komentarzy:

  1. Rzetelna, dopracowana lektura, która daje do myślenia, to jest to, co chcę przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest na mojej liście do przeczytania, ale nie wiem kiedy się za nią zabiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To także nie moja tematyka, więc w przeciwieństwie do Ciebie, niezbyt często po nią sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miała przyjemność czytać tę pozycję i powiem szczerze że miejscami miałam ciary na całym ciele i łza cisnęła mi się do oczu. Fantastyczna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest u mnie w bibliotece, ale jeszcze jej nie czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)