Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: Byle do przodu
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2018
Gatunek: komedia kryminalna
Liczba stron: 448
Maria marzy o własnej restauracji. Piotr widzi się w
roli właściciela spa. Ich pomysły chętnie finansuje ojciec, bogaty
przedsiębiorca. Jaki ma w tym cel? Maria i Piotr pragną poznać jego tajemnicę za
wszelką cenę.
Kilkakrotnie przekonałam się, że jeśli komedia
kryminalna, to tylko z Olgą Rudnicką. Dlaczego? Bo autorka jak nikt inny
potrafi rozbawiać i odprężyć, sprawić, że lektura zainteresuje i zrelaksuje, a
my będziemy wspominać ją długo i ciepło. „Byle do przodu” to kolejny dowód na
to, że Rudnicka świetnie wie, co robi, a pisanie komedii kryminalnych wychodzi
jej naprawdę wyjątkowo.
Zanim sięgnęłam po pierwszą książkę pióra tej
komediowo- kryminalnej znawczyni, nie zdawałam sobie sprawy, że taki gatunek
faktycznie może mi dostarczyć frajdy i czytelniczej satysfakcji, przywołując na
twarz uśmiech i oszałamiając nagromadzeniem dziwacznych pomyłek. Dziś
obowiązkowo sięgam po każdą kolejną powieść autorki, doszukując się w niej tak
charakterystycznych elementów- lekkiego stylu, dobrze poprowadzonej narracji,
szokujących bohaterów oraz humoru, zarówno słownego jak i sytuacyjnego.
„Byle do przodu” to książka podobna do swoich
poprzedniczek. Zaskakująca pod każdym względem. Oszałamiająca opisywanymi
wydarzeniami i zarysowanymi sylwetkami bohaterów. Bliska nam za sprawą gaf
książkowych postaci, a przy tym dość niecodzienna dzięki nagromadzeniu tych
wszystkich dziwactw. Niezmiennie udana, zabawna, tak inna, od tych, jakie
wydaje się każdego dnia. Rudnicka zasłużyła na wszystkie ciepłe słowa, jakie
padły pod jej adresem, raz po raz udowadniając, że ma nam jeszcze wiele do
zaoferowania.
Kiedy myślę o „Byle do przodu” mam w głowie pewien
chaos, który narastał w miarę poznawania perypetii bohaterów. Taki wesoły
bałagan spowodowany osobliwością przeczytanej historii. Zawsze po lekturze
książek Rudnickiej zastanawiam się, jak to możliwe, że opisuje ona tak
oryginalne wydarzenia w tak prosty i zabawny sposób, sprawiając, że im bardziej
cudacznie to robi, tym większą sympatię dla powieści zdobywa. Za każdym razem
czuję się zdumiona tym opisywanym światem, choć z wielką przyjemnością staję
się jego częścią na te kilka godzin.
Rudnicka świetnie radzi sobie z budowaniem scen dość
dziwacznych, a przy tym niepokojąco zabawnych i budzących sympatię czytelnika.
To wydarzenia z rodzaju tych, które przydarzają nam się w najgorszych koszmarach.
Złe miejsce, zła pora i złe towarzystwo, wszystko nie tak. A potrafi o tym
pisać tak, jakby sama co rusz takie sytuacje przeżywała. W tym dziwactwie kryje
się zaskakujący realizm. Któż z nas nie znalazł się choć raz w takich
niecodziennych okolicznościach?
Autorka z dużą radością bawi się słowem, zabawnie
prowadząc swego czytelnika poprzez cudaczne dialogi, wywołujące jednocześnie
uśmiech i zdziwienie. Jeśli coś może pójść nie tak, na pewno pójdzie. Jeśli coś
można opacznie zrozumieć, jej bohaterzy na pewno właśnie tak to zrozumieją.
Jeśli można słowem się pogrążyć, to oni na pewno tego dokonają. Uwielbiam te
rozmowy pełne uroku.
Bohaterzy powieści Rudnickiej to klasa sama w sobie.
Dopracowani i charakterystyczni, choć można by powiedzieć, że przerysowani i
cudaczni. Jacy w końcu? Barwni, wielowymiarowi, osobliwi, zabawni. Stanowiący
zarówno istotę tej opowieści, jak i najlepsze dla niej tło. Bawiący czytelnika
i chyba siebie samych, pokazujący, że życie wciąż robi im na przekór.
Rudnicka po prostu się bawi. I do tej zabawy nas
zaprasza. Gwarantuję Wam, że warto takie zaproszenie przyjąć.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Na pewno nie odmówię najnowszej powieści autorki :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że czas poznać twórczość tej autorki.:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieści tej autorki. Z niecierpliwością czekam na premierę :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie wątpię w to, że książka jest dobra. Twórczość Rudnickiej już znam i chętnie przeczytałabym kolejną jej powieść. Ja to zaproszenie przyjmę :)
OdpowiedzUsuńCzekam z utęsknieniem, kiedy chwycę ja w swoje ręce. Nie zawiodłam się na zadnej z powieści autorki.
OdpowiedzUsuńTeż lubię twórczość Rudnickiej :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale po Twojej opinii mam wielką ochotę poznać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, goszaczyta.blogspot.com
Super, że mamy na polskim rynku tyle świetnych autorów :)
OdpowiedzUsuń