czwartek, 26 września 2019

Gillian McAllister "Nie mam więcej pytań"




Autor: Gillian McAllister
Tytuł: Nie mam więcej pytań
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 464
Gatunek: thriller psychologiczny







Dwie siostry i jedna tragedia, która podzieliła je na zawsze. Co stało się tamtej nocy? Czy jedna z nich jest potworem?

Przyznam szczerze, że po “Nie mam więcej pytań” spodziewałam się czegoś nieco innego. Bardziej mrocznego i pełnego zwrotów akcji. Tymczasem książka przypomina mi bardziej literaturę obyczajową z wątkiem kryminalnym. Co ciekawe, wydaje mi się, że takie rozwiązanie, poprowadzenie fabuły w ten sposób, skłonienie się ku elementom charakterystycznym powieściom kobiecym, wyszło tej historii na dobre.

Wielokrotnie podczas lektury porównywałam ją do tych pisanych przez Jodi Picoult i Diane Chamberlain- moich ulubionych zagranicznych autorek. Podobnie jak u nich, tak i w tym przypadku nie brakuje wzruszeń, refleksji i emocji. McAllister stworzyła przepiękną, mądrą i mocno działająca na wyobraźnie historię, obok której ciężko przejść obojętnie. Uwierzcie mi, każda strona książki zmusza do postawienia się na miejscu bohaterek i zadawania sobie pytań, z którymi muszą się one mierzyć.

„Nie mam więcej pytań” to historia dwóch sióstr, kobiet bardzo sobie bliskich, połączonych latami wspólnych doświadczeń i wspomnień. W takiej opowieści nie mogło po prostu zabraknąć odwołań do przeszłości, swoja drogą wprowadzających przyjemnie mroczny klimat. Zagłębiając się w najnowszą powieść McAllister nie sposób nie zastanawiać się, jak dobrze znamy swoich bliskich i do czego byliby oni zdolni. A takie pytania i towarzyszące im przemyślenia doprowadzają emocje do wrzenia.


Duże znaczenie przy przedstawieniu takiej historii, ma sposób, w jaki zostanie ono czytelnikom opowiedziana. Autorka wykorzystała motyw procesu sądowego, rozgrywającego się na oczach czytającego. Oskarżająca i obrończyni powołują kolejnych świadków, oddając głos różnym bohaterom i powoli składając tę opowieść w całość. To, co wydarzyło się tamtej nocy, obserwujemy także oczami Marthy i Becky, dwóch sióstr podzielonych przez wielka tragedię. Nie wyobrażam sobie, żeby można było opowiedzieć tę historie inaczej.

Bardzo doceniam, jak McAllister poprowadziła fabułę powieści. Przez cały czas spodziewamy się, że coś się wydarzy, czujemy atmosferę niepokoju i lęku. Zdajemy też sobie sprawę, że tak naprawdę nie wiemy, czy jedna z sióstr jest winna zarzucanych jej czynów. I trwamy z wielkim zaciekawieniem i nie mniejszym skupieniem w oczekiwaniu na rozwiązanie zagadek, by przekonać się, co autorka ma do zaoferowania i jakie asy ukryła w rękawie, bo, że je posiada i czeka, by je wykorzystać, nie ma najmniejszych wątpliwości.

„Nie mam więcej pytań” to powieść, której lektura dostarczyła mi ogrom emocji i wiązała się z olbrzymią przyjemnością. McAllister wykazała się na każdym polu. Znakomicie poradziła sobie z rozwojem fabuły, znalazła ciekawy pomysł na jej przedstawienie i rozwinięcie, stworzyła lekką, ale dość mroczną akcję, którą opisała w przyjemny czytelnikowi sposób, wykorzystując wiarygodne i autentyczne postacie. Mnie nie potrzeba niczego więcej. Szczerze polecam.   

Za przesłanie powieści do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

3 komentarze:

  1. Czytałam tę książkę i uważam, że jest genialna. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba przeczytam, bo coraz więcej pozytywnych opinii się pojawia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również jestem zadowolona z lektury :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)