środa, 1 czerwca 2022

Sophie Haydock "Cztery muzy"

 


Autor
: Sophie Haydock

Tytuł: Cztery muzy

Wydawnictwo: Albatros

Rok wydania: 2022

Liczba stron: 480

Gatunek: literatura piękna 




“Cztery muzy” to opowieść, o czterech kobietach związanych z austriackim malarzem Egonem Schele. Każda z nich zajmowała inne miejsce w jego życiu i miała inny wpływ na rozwój jego kariery. Wszystkie natomiast kochały go do szaleństwa i były w stanie poświęcić dla niego to, co miały najcenniejszego.

Sztuką interesuję się w umiarkowanym stopniu. Lubię czasami odwiedzić galerię czy muzeum i popatrzeć na prace znanych artystów. Nie znam jednak ich życiorysów, nie wiem, kto był dla nich inspiracją. Pozwalam sobie oceniać ich dokonania, ale nie wiem, jakimi byli ludźmi. W powieści Haydock mamy okazję obserwować świat sztuki z pryzmatu ludzi. Spoglądamy na ich wybory, odczuwamy konsekwencje, dzielimy z nimi emocje.

Choć fabuła książki nierozerwalnie wiąże się z postacią Schelego, to nie da się ukryć, że to jego relacje z kobietami odegrały w niej pierwszoplanową rolę. Każdej z nich autorka poświęciła odpowiednio dużo miejsca, oddając im coś, czego często brakowało im w normalnym, codziennym życiu- szacunek, uwagę, uczucia. W tej historii to kobiety odgrywają pierwsze skrzypce. To one są muzami uznanego malarza, który na swoich płótnach na zawsze uwiecznił ich urok, wdzięki i blask.

„Cztery muzy” to tytuł, który niewątpliwie się wyróżnia wśród literatury kobiecej. Mimo że i tutaj odnajdziemy znane i lubiane motywy, tak mocno związane w z tym nurtem, to jednak ze względu na temat i czas rozgrywanych wydarzeń, ciężko jest porównywać tę powieść do innych. Lubimy czytać o miłości, odnajdujemy się w dramatach rodzinnych, cenimy przeszłość pukającą do drzwi bohaterów. Ale w tym przypadku dostajemy o wiele więcej. Na kartach powieści uchwycono ważne wydarzenia historyczne, przyjrzano się zmianom zachodzących w ludzkiej mentalności, wymieszano pojęcia związane z wojną i sztuką.

Książkę Haydock czytało mi się wspaniale. Niezwykła fabuła została przedstawiona w interesujący sposób. Na kolejnych stronach poznałam tytułowe muzy, obserwując ich dramaty, wybory i emocje. Autorka przedstawiła książkowe kobiety bardzo realistycznie, w czasie lektury czuć ich szczerość i autentyczność. Łatwo zauważyć dzielące je różnice, będące w dużej mierze kwestią innego życia i wychowania. W czasie czytania towarzyszą nam uczucia, oceny i refleksje. Siłą rzeczy stawiamy się na ich miejscu i analizujemy sytuacje, tak, jakbyśmy byli częścią tamtego świata.

Uwielbiam słowa i zawsze zwracam dużą uwagę na styl autora. Wychodzę z założenia, że nawet niedopracowana fabularnie książka wybroni się, jeśli pisarz oczaruje czytelnika piękną narracją. W „Czterech muzach” autorka nie musi się posuwać do żadnych sztuczek czy upiększeń, bo ta historia jest po prostu piękna. Haydock napisała ją w przekonujący sposób, słowem malując najpiękniejsze obrazy. Napisać coś tak bardzo kobiecego, subtelnie erotycznego i ujmująco barwnego z pewnością nie jest łatwo. Autorka działa na zmysły, nie pozwalając oderwać się od lektury.

Tak, czytało mi się fantastycznie. Owszem, bawiłam się świetnie. Dokładnie, uwielbiam tę historię. Seria butikowa po raz kolejny spisała się na medal. „Cztery muzy” to następny cudowny tytuł w tej kobiecej kolekcji.   

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

2 komentarze:

  1. Miło, że jesteś tak bardzo zadowolona z lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie slyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaje się naprawdę warta uwagi. :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)