Tytuł: Pamięć ciała. Przemoc seksualna, morderstwo i kara
Wydawnictwo: Czarne
Tok wydania: 2022
Liczba stron: 368
Gatunek: literatura faktu
Mały chłopiec, który zmarł zbyt wcześnie, boleśnie i
niespodziewanie. I jego oprawca, który mierzył się z demonami przeszłości i
problemami psychicznymi. Czy on także zasłużył na śmierć?
Choć tak naprawdę nie spodziewałam się niczego innego,
przytłoczył mnie ciężar tej lektury. Szczególnie, że na stronach książki
znajdziemy więcej niż jedną wstrząsającą i poruszającą historię. Z jednej
strony bowiem autorka próbuje poznać i zrozumieć sprawę morderstwa i
potencjalnego wykorzystania małego Jeremy’ego, z drugiej zaś strony rozlicza
się z własną przeszłością.
Na początku czułam się odrobinę poirytowana tym, w
jaki sposób Marzano rozpycha się w tej publikacji z opowieścią o dziejach
własnej rodziny. Wydawało mi się to trochę przesadzone i niepotrzebne. Dość szybko
jednak przekonałam się, jaki cel ma autorka i zrozumiałam, że kadry z jej
młodości mogą pogłębić i uzupełnić wartość powieści.
Duże wrażenie zrobiło na mnie podejście Marzano do
tematu. Pisarka próbuje bowiem zmierzyć się z morderstwem dziecka oceniając tę
kwestię z różnych perspektyw. Sięga do źródeł, wykorzystuje notatki, zdjęcia,
cytaty. Opiera się na faktach, ale pozwala sobie również na snucie domysłów. Stara
się wniknąć w umysły ludzi, którzy brali udział w tym tragicznym
przedstawieniu. Usiłuje zrozumieć zachowanie i postępowanie winnych i ofiar. Szuka
motywów i analizuje ciągi przyczynowo- skutkowe.
Marzano opisuje wydarzenia działając na wyobraźnię
czytelnika. Podążając tropem jej relacji momentami odnosiłam wrażenie, jakbym
stała z boku i miała możliwość obserwowania rozgrywających się dramatów. Na stronach
książki umieszczono zarysy postaci, ich zapachy, ubrania i nastroje. Opisy wydają
się wiarygodne i autentyczne. Sprawiają, że całość jeszcze mocniej wpływa na
emocje i refleksje czytelnika.
„Pamięć ciała” to szalenie trudna lektura. Nie tylko
ze względu na wybór głównego tematu, ale także na inne, istotne kwestie, które
mogą uzupełniać fabułę, ale też stanowią dużą wartość same w sobie. To nie
tylko historia o molestowaniu dziecka i jego morderstwie. To także opowieść o
biedzie, życiu bez nadziei, zawodnych relacjach, poszukiwaniu siebie. Autorka kreśli
portret Ameryki, której daleko do raju i jej mieszkańców, którym daleko do szczęścia
i spełnienia.
Każdy rozdział jest dowodem na to, jak bardzo autorka
zaangażowała się w tę historię. Widać, że poświęciła jej dużo czasu, energii i
cierpliwości. Bez wątpienia bardzo dużo ją to kosztowało, zwłaszcza że, jak już
wspomniałam, przy okazji dokonuje rozliczenia z własną historią rodzinną.
Marzano również była molestowana jako dziecko. Jej rodzina natomiast postanowiła
przemilczeć ten fakt i udawać, że nic się nie stało. Czy można przejść nad tym
do porządku dziennego? Zdecydowanie nie.
„Pamięć ciała” to trudna, skomplikowana, ciężka i
długa lektura. Spędziłam przy niej cały tydzień. Miałam chwilę słabości i
momenty zwątpienia. Ale kolejnego dnia znowu po nią sięgałam, żeby zrozumieć co
spotkało tego małego chłopca i co przeżyła autorka. Wierzę w siłę reportażu. Ufam
tej formie przekazu. Zachęcam do takich lektur. A tę polecam szczególnie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarnemu.
Wstrzymam się z lekturą tej książki do momentu, aż będę miała trochę więcej czasu, który poświęcę dla niej.
OdpowiedzUsuń