Tytuł: Czynnik królika
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 384
Gatunek: literatura współczesna
Czy matematyka rzeczywiście może być odpowiedzią na
każde pytanie?
Znanego, chwalonego i cenionego fińskiego autora,
Anttiego Tuimainena poznałam niedawno, zaledwie kilka miesięcy temu, przy
okazji lektury jego poprzedniej książki. Ta „Mała Syberia” wciąż wraca do mnie
w myślach, zdaje się, że zagościła w głowie na dłużej. W dużej mierze z tego
powodu postanowiłam przeczytać więcej książek autora. Dodatkową motywacją
okazała się również informacja, że „Czynnik królika” doczeka się ekranizacji
jeszcze w tym roku, a w głównej roli zobaczymy znakomitego Steve’a Carella.
Henri to aktuariusz, który coraz mniej satysfakcji
czerpie z wykonywanej przez siebie pracy. Nie rozumie wprowadzanych w swojej
firmie zmian, nie czuje potrzeby integracji z pozostałymi pracownikami. W życiu
kieruje się głównie matematyką, która zawsze się sprawdza i nigdy nie kłamie. Czy
równania matematyczne mogą jednak pomóc w zarządzaniu parkiem przygody, którego
właścicielem zostaje w konsekwencji tragicznego wypadku brata?
Choć nieco obawiałam się tego tytułu, to muszę
przyznać, że szalenie spodobała mi się charakterystyka tej postaci. Mimo początkowej
sztywności, pewnego oderwania od rzeczywistości, dziwnego w moim przekonaniu
podejścia do świata. Cóż, po prostu pokochałam Henriego! Tuomainen stworzył
bardzo przekonującego matematyka (aktuariusza!), a każda jego decyzja wydawała
mi się idealnie i zgrabnie pasować do tego, jak sobie Henriego wyobrażałam. A przynajmniej
do pewnego momentu. Otóż, moi drodzy, ten bohater na naszych oczach przechodzi
metamorfozę. A ten proces jest naprawdę poruszający.
Mimo że siła książki tkwi w tej właśnie postaci, to
owy bohater nie jest jedynym atutem historii. Fiński autor stworzył przewrotną,
przerysowaną i dziwną fabułę, która może jednak naprawdę się podobać. „Czynnik
królika” to takie nietypowe połączenie czarnej komedii, lekkiego kryminału i
odrobiny sensacji, a żeby było jeszcze ciekawiej zostało ono wzbogacone nutką
miłości. Nie ukrywam, że rzadko sięgam po tego typu powieści, ale ta naprawdę
przypadła mi do gustu, udowadniając, że warto czasami zaryzykować podczas
wyboru lektury i wyjść poza swoją strefę komfortu.
Zwłaszcza, że nie sposób się przy tej książce nudzić. Przez
cały czas sporo się dzieje, autor przygotował wiele zwrotów akcji, a każda
opisywana akcja prowadzi do zaskakującej reakcji lub też poważnych
konsekwencji. Interesująca fabuła podtrzymuje zainteresowanie, skłania do
zaangażowania i przynosi wiele czytelniczej przyjemności.
Duże znaczenie podczas lektury miał dla mnie również
styl autora. Bardzo lekki, dość zabawny, nieco ironiczny, na swój sposób
przekorny. Tuomainen jest pisarzem odważnym i pewnym swego, a widać to w każdym
elemencie składającym się na tę intrygującą całość.
„Czynnik królika” to historia, która mnie bardzo
pozytywnie zaskoczyła. A wiecie, co jest w tym wszystkim najpiękniejsze? To
dopiero pierwsza część cyklu!
Nie słyszałam wcześniej o tym cyklu, ale zainteresuję się nim bliżej.
OdpowiedzUsuń