Tytuł: Pół na pół
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 448
Gatunek: thriller prawniczy
Sofia i Alexandra to dwie siostry, które różnią się od
siebie jak niebo i ziemia. Jedna z nich zabiła ojca, byłego burmistrza Nowego
Jorku. Czy uda Wam się odgadnąć która?
Uwielbiam książki przedstawiające procesy sądowe.
Mroczne historie uchwycone w ten sposób działają na mnie niczym magnes, a fakt,
że można spotkać się z nimi niezbyt często, dodatkowo zwiększa moje
zainteresowanie i pogłębia ciekawość. Podczas lektury mnożą się pytania i
wątpliwości. Co tak naprawdę się wydarzyło? Kto jest winny? Czy zbrodnia
zasłuży na karę?
Sięgając po kolejną powieść autorstwa Cavanagh tak
właśnie sobie to wyobrażałam. Intrygujący proces sądowy, starcie najlepszych
adwokatów, sztuczki i zwroty akcji oraz zabójca czekający na wyrok. I
rzeczywiście wszystkie te elementy się pojawiły i pięknie ze sobą zagrały. Co
jednak najciekawsze, tym razem mamy dwie potencjalne morderczynie. Która z
sióstr zabiła ojca? Która miała lepszy motyw? Dlaczego wskazują siebie
nawzajem? A może zbrodni dokonały wspólnie?
Kolejne rozdziały książki przywodziły mi na myśl
więcej pytań niż odpowiedzi. Z jednej strony byłam przekonana, po której
stronie leży wina, z drugiej zaś strony nowe fakty i zmieniające się okoliczności
wywoływały we mnie uzasadnione wątpliwości. Moja pewność siebie zbudowana na
podstawie wieloletniego obcowania z mroczną literaturą zaczynała się sypać jak
domek z kart. Cavanagh okazał się bowiem wspaniałym rozgrywającym, przez cały
czas udawało mu się zachować pokerową twarz.
To niezwykłe, w jaki sposób autor manipulował mną i
moimi uczuciami podczas lektury. Pozwalał, bym zmieniała zdanie, czuła się
niepewnie, kierowała się skrajnymi emocjami. Czułam się niemalże, jakbym
rzeczywiście zasiadała na ławie przysięgłych, a przedstawiona akcja rozgrywała
się na moich oczach. Oprócz tego, że znakomicie bawiłam się podczas lektury,
mogłam również wyobrazić sobie, jak trudno musi być podejmować decyzje
dotyczące czyjegoś życia, być zobowiązanym do decydowania o czyimś losie. I to
wyobrażenie naprawdę podziałało na moją wyobraźnię.
Nie jest łatwo pokazać proces sądowy tak, by nie nużył
i nie demotywował czytelnika. Kolejne etapy mogą bowiem się dłużyć i rozciągać.
Cavanagh natomiast przedstawił wszystko zarówno interesująco, jak i całkiem
wiarygodnie, oferując czytelnikowi przekonujący thriller prawniczy. Na stronach
książki znakomicie oddał mroczny charakter tej opowieści i zanurzył się w złu,
które może być w człowieku bardzo mocno zakorzenione. Czułam, że to dokładnie
taka książka, na jaką liczyłam i jakiej potrzebowałam.
Znaczącą rolę w powieści odegrały sylwetki bohaterów.
Zdecydowanie nie można ich podzielić na dobrych i złych. Każdy bowiem ma co
nieco na sumieniu, choć z pewnością nie można porównywać ich przewinień. Autor
odnosi się do ich motywów, sugeruje co mogło ukształtować tak mroczne
osobowości, pozwala sobie na subtelnie psychologiczne podejście. Cavanagh
stworzył naprawdę udane postacie, sprawiając, że bardzo dobrze wpisują się w
klimat książki, ale też pogłębiają jej wartość i dodają całości pikanterii.
Wypracowany, przekonujący, dojrzały i przyjazny styl
autora to już jego wizytówka. Sięgając po powieści Cavanagh można mieć pewność,
że świetna fabuła zostanie fantastycznie ujęta w słowa.
Kiedy „Pół na pół” trafiło w moje ręce, czułam
ekscytację, zadowolenie i przekonanie, że to będzie kolejny strzał w
dziesiątkę. Nie pomyliłam się. Cavanagh to nazwisko, które gwarantuje
niesamowicie mroczne emocje. Gorąco polecam ten tytuł.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Książka czeka na przeczytanie na czytniku.
OdpowiedzUsuń